Kolejny rok w hogwarcie jak zwykle rozpoczęłam samotnie. Jako prefekt Slitherinu udałam się do przedziału dla prefektów. Wróciłam stamtąd po pół godziny nie miałam z kim usiąść. Zobaczyłam siedzącego samotnie chłopaka. Weszłam do przedziału usiadłam naprzeciw chłopaka :
- Hej jestem Hannah.
- Tom Riddle. - odpowiedział nadal czytając książke.
- Czemu siedzisz sam?
- Nie twoja sprawa.
- Ok ok. - spojrzałam za okno.
- A ty czemu usiadłaś ze mną? - zapytał po dwóch minutach ciszy.
- Nie mam z kim więc musiałam z tobą.
- Ciekawe nasz prefekt nie ma przyjaciół.
- Zamknij się Riddle.
- Podoba mi się, zwracasz się do mnie po nazwisku.
- Co?
- Nic nic.
- Aha.
Przez całą podróż Tom nie powiedział ani słowa. Odpowiadało mi to, bo lubiłam ciszę. On całą podróż czytał książkę. W końcu dojechaliśmy do hogwartu. Szybko wyszłam z pociągu, udając się w kierunku szkoły. Usłyszałam za sobą znajomy głos :
- Ej ty jak tam miałaś!
- Mam na imię Hannah.
- A no tak - odpowiedział Riddle.
- Co chciałeś?
- Nic szczególnego.
- Zawracasz mi głowę.
- A ty mi.
- No właśnie czyli się odemnie odczep.
- Oh na pewno nie będziesz mi rozkazywać.
- Jestem prefektem.
- Nie obchodzi mnie to zbytnio.
- Riddle! Daj mi spokój.
- Jak będe chciał.
- A idź ty!
Przyśpieszyłam kroku. Weszłam do wielkiej sali i usiadłam przy stole. Zobaczyłam obok siebie Riddl'a :
- Nawet tutaj jesteś - powiedział. - Mam cię już dość a znamy się kilka godzin.
- Tak uwielbiam cię.
- Zamknij się i daj mi jeść!
- To ty zacząłeś!
- Wcale nie.
- Wcale tak.
- A weź ty! - krzyknął.
- A weź TY!
Wstałam od stołu i poszłam do swojego dormitorium. Zamknęłam drzwi i położyłam się na łóżku.Czemu akurat ja musiałam zacząć znajomość z tym debilem?
Wyszłam z dormitorium i poszłam do biblioteki, może jestem dziwna, ale uwielbiałam się uczyć. Usiadłam na krześle i wsięłam do ręki jedną z książek. Usłyszałam kroki więc uniosłam wzrok zobaczyłam Riddla :
- No nie! Nawet tutaj! - powiedziałam.
- Czemu jesteś wszędzie?!
- A czemu ty jesteś tam gdzie jestem ja?!
- Ja stąd idę!
- To idź!
*
Wróciłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku.Czemu ja?! Czemu ja muszę się użerać z tym debilem Riddlem? Mogłam usiąść sama w przedziale.
Następnego ranka miałam nadzieję, że już nie zobaczę Toma. Niestety się myliłam już na śniadaniu zobaczyłam tą jego głupią twarz. Nawet na mnie spojrzał co mnie ucieszyło. Niestety moja radości nie trawała nawet minuty :
- A miałem nadzieję, że już cię nie zobacze.
- Ja też miałam taką nadzieję, ale jesteśmy w jednym domu. Chodzimy do tej samej szkoły.
- Możesz się przenieść do innej?
- Nie bardzo.
- Szkoda, bo ja też nie zamierzam.
- Spadaj Riddle!
- Miód dla moich uszu.
- Niech go ktoś stąd zabierze!
- Jak ty miałaś na imię? - zapytał Tom.
- Kurwa nie pamiętasz?!
- Nie.
- Hannah i wbij to sobie do głowy.
- Może tym razem nie zapomnę.
- Riddle... ZAMKNIJ SIĘ!
- Lubię jak mówisz do mnie po nazwisku.
- To przestane to robić.
- Nie tylko nie to! - zaśmiał się.
- Jesteś taki śmieszny wiesz?
- Tak wiem. - powiedział z dumą.
- Pa Riddle.
- A jednak nie przestałaś mówić do mnie po nazwisku.
- Spierdalaj!
*
Usiadłam w ławce jak zwykle siedziałam sama nagle do klasy wszedł Tom i usiadł obok mnie :
- Naprawdę nigdzie indziej nie było miejsca?
- Nie bardzo. Uwierz, że nie chce z tobą siedzieć.
- Uwierz, że ja też.
- Cicho już. - powiedział a ja przewróciłam oczami.
Po lekcji szybko wyszłam z klasy, ale ktoś złapał mnie za ręke :
- Nie pamiętam twojego imienia, ale poczekaj.
- To znowu ty a mam na imię Hannah!
- Tym razem zapamiętam.
- Co chciałeś?
- Nic.
- To po co mnie zatrzymujesz?
- Bo tak chce.
- Nie bądź taki pewny siebie Riddle, bo ze mną nie wygrasz. - popatrzyłam na niego.
- Jesteś pewna?
- Tak jestem.
*******
Pierwszy rozdział mam nadzieję, że wam się podoba.
CZYTASZ
Just to be loved || Tom Riddle
RomanceChłodny i nie miły chłopak zwany Tom Riddle. Czy potrafi kochać? Niezbyt...