Pocałunek Szczęścia

569 18 3
                                    

Obudziłam się a Riddle leżał obok mnie :
- O wstałaś w końcu.
- Nie obudziłeś mnie?
- Nie stwierdziłem, że dam ci pospać.
- Od kiedy ty taki dobry jesteś?
- Od kiedy cię poznałem.
- C-co?
- Staram się.
- Tom czy ty mnie kochasz?
- Można tak powiedzieć.
- Chciałabym, żebyś mi to powiedzieł normalnie.
- Może kiedyś to usłyszysz.
- No nie sądze. Idę wziąść prysznic.
- Ok.
Gdy weszłam do wanny, nagle do łazienki wszedł Tom :
- Avada Kedav... Boże drzwi się zamyka!
- Wyłaź debilu!
- No już już.
*
Pov's Tom :
Wieczorem spacerowałem po korytarzach hogwartu. Nagle zobaczyłam leżącą do podłodzę Hannę była cała zakrwawiona :
- Boże swięty kto ci to zrobił?! Zabije go!
- Tom...
- Hm?
- Pamiętaj, że cię kocham... - zamknęła oczy.
- Nie. Ze mną tutaj na pewno nie umrzesz nie tu nie teraz. - rzuciłem zaklęcie - No już oddychaj. Hannah otwórz oczy. Hannah oddychaj! Dziewczyno, dasz radę jesteś silna. Dasz radę proszę oddychaj. - moje ręce były w jej krwi - Proszę, jesteś silna. Dasz radę dla mnie proszę.. Proszę... - spojrzałem na jej zamknięte oczy - K-kocham cię... I p-przepraszam, że nie powiedziałem tego wcześniej.
- T-tom...
- Boże Hannah! Żyjesz.
- A co miałam nie żyć?
- Nie oddychałaś, chodź pójdziemy do mnie.
- Pomożesz mi czy będziesz tak patrzył?
- Raczej będę się patrzył.
- Ta oczywiście nasz kochany bezuczuciowy Tom.
- Mam do ciebie jedno pytanie.
- Tak?
- Słyszałaś co mówiłem?
- Słyszałam tylko jakieś przepraszam nic więcej.
- Mhm. Chodź już, bo jeszcze nas ktoś zobaczy.
- Tom nie mam siły... - spojrzała na mnie.
- A co mi do tego?
- No pomóż mi idiotko. - chciała krzyknąć, ale jej głos zadrżał - Nawet już krzyknąć na ciebie nie mogę..
- No dobra daj ręke. - pomogłem jej wstać a ona lekko się zachwiała - Co?
- Nic... Tylko.. Nic nie ważne.
- No co?
- Chciałam tylko, żebyś mnie pocałował.
- Nie ma problemu. - wziąłem ją na ręce i złapałam za biodro. Namiętnie ją pocałowałem.
- Jestem dzięki tobie szczęśliwa a zarazem smutna.
- Nie gadaj już. - znów ją pocałowałem. - Idziemy do mnie w tym momencie.
- Wiem co chcesz robić i mi się to podoba - uśmiechnęła się. - Nawet bardzo.
*
Pov's Hannah :
Gdy się obudziłam Tom leżał przytulony do mnie :
- Hej Tommy - powiedziałam cicho.
- Hej.
- Czy ty się do mnie przytulasz?
- Może. - odpowiedział a ja się uśmiechnęłam.
- Może? Przecież właśnie to robisz?
- Cicho już, denerwujesz mnie.
- To mnie ucisz.
- Na pewno tego chcesz? A z resztą co mnie to obchodzi. - zaczął mnie całować.
- Uwielbiam jak to robisz.
- A ja uwielbiam to robić.
- To nie przestawaj.
- Ty mi przerwałaś.
- A już cicho.
*
- Tom za chwilę lekcjie!
- A kto powiedział, że na nie idziemy?
- Riddle musimy na nie iść.
- Wcale nie.
- Musimy!
- Nie musimy.
- Musimy Tom!
- Nie dyskutuj ze mną.
- A co zrobisz jak nie przestanę?
- Niechcesz się przekonać.
- A może chcę.
- Raczej nie.
- A właśnie, że tak.
- Nie.
- Tak Tommy.
- Nie mów tak do mnie!
- Tommy.
Popchnął  mnie lekko na ścianę i podszedł, czułam jego oddech na sobie :
- Skończyłoby to się gorzej, ale jesteś moją dziewczyną.
- Pa Tom idę do biblioteki.

Just to be loved || Tom Riddle Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz