Biblioteka

607 20 8
                                    

Wieczorem wyszłam z pokoju i poszłam do biblioteki. Usiadłam na samym końcu i wyjęłam książke. Zaczęłam ją czytać. To zawsze mnie uspokajało, dawało mi spokój i cieszyło. Po kilku godzinach spędzonych w bibliotece stwierdziłam, że wrócę już do dormitorium. Niestety nie poszło tak szybko jak chciałam, po drodze wpadłam na Riddle'a :
- Znowu ty. - przewróciłam oczami.
- Mogłaś się nie zgadzać.
- Zamknij się już. Mówiłam żebyś na mnie nie patrzył więc tego nie rób.
*
Weszłam do swojego pokoju.

No jaki debil, ale czemu taki przystoiny debil? Chciałbym z nim być w dobrych srostunkach, ale z nim poprostu się nie da. Nawet jakby nam się udało nie była by to zdrowa relacja. Raczej była by najbardziej toksyczną relacją w moim życiu, ale co mam poradzić, że on działa na mnie jak narkotyk.

Usiadłam na fotelu obok mojego łóżka. Nie wiedziałam co mam zrobić, nie odzywać się do niego? Z jednej strony z chęcią bym to zrobiła, ale z drugiej bez niego czuję się pusto. Moje życie bez niego jest nudne. On zmienił moje życie na zawsze, ono nigdy nie będzie już takie samo. Sądze, że powinnam z nim porozmawiać, tak powinnam, ale to już jutro. Wzięłam prysznic i poszłam spać. Następnego dnia przygotowywałam się na rozmowę z Tom'em, stresowałam się bardzo. Szukałam go w całej szkole, została mi tylko biblioteka. Nie było go w jego ulubionym miejscu więc poszłam szukać dalej. Wychodząc zobaczyłam go na korytarzu całującego się z jakąś dziewczyną.

Fajnie a ja mu chciałam wyznać miłość...

Szybko wyszłam z biblioteki i usiadłam pod ścianą. Zaczęłam płakać.

To wszystko nie ma już sensu.

Poszłam na wieże astronomiczną i....

Just to be loved || Tom Riddle Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz