Pacemaker

211 21 4
                                    

     Czuli się trochę niezręcznie w swoim towarzystwie. Tańczyli ze sobą, jednak nie potrafili sobie spojrzeć w oczy. Heejin czuła jak opadała z sił. Przez ostatnie tygodnie bardzo siebie zaniedbywała i miała pierwsze tego efekty. Ledwo potrafiła ustać na nogach, a w jej głowie wszystko wirowało. Usiadła na pobliskie krzesło w nadzieji, że ból magicznie minie, ale było coraz gorzej. Bang Chan zostawił ją na chwilę pośród innych ludzi, ale zdecydowanie nie spodziewał się, że dziewczyna wymknie się z imprezy. Nikt nie wiedział dokąd poszła, nikt nie zwracał na nią uwagi. W tym czasie zdążyła dotrzeć do bramy. Chciała również zamówić taksówkę, ale ktoś ja zatrzymał.

-Nie wyglądasz za dobrze, podwieźć cię do domu? - chłopak całościowo ubrany na czarno, a na nosie miał okulary. Wyglądał trochę jak jeden z dręczycieli, ale od razu go poznała. Jeden z przyjacieli Chana. -Tuż obok jest mój samochód, zawioze cię do domu- Heejin oparła się wedle woli chłopaka o jego ramię i próbowała iść przed siebie. Ledwo wsiadła do auta i zapięła pas, ale najważniejsze było dla niej, że dała radę to zrobić. Podała mu swój adres zamieszkania, po czym skuliła się w bólu. -Aż tyle wypiłaś? Wyglądasz na trzeźwą.

-Jestem trzeźwa, poprostu brzuch mnie boli - patrzyła się przez okno, zwracjąc uwagę na najmniejsze szczegóły. -Przy okazji, mogłabym wiedzieć jak masz na imię?

-Changbin, miło mi poznać. Może to za wcześnie by mówić, ale dziękuję, że spędzasz czas z Chanem. Znacie się zaledwie kilka tygodni, ale zmieniłaś go trochę. Jego poprzednia dziewczyna była lekko mówiąc szurnięta - jej głowa została  zalana myślami i na samo wspomnienie o Chanie, zawstydziła się. Ból powoli zaczął ustępować, ale dalej nie odchodził. W tym czasie zadzwonił do chłopaka i powiadomił go o odwózce Heejin. Changbin dodatkowo pomógł wejść dziewczynie do domu, w którym było nadzwyczaj cicho.

~•~

Na następny dzień, czuła się jeszcze gorzej. Myślała, że coś ją rozdrapuje od środka i załmała się kiedy zobaczyła krew wzdłuż jej nóg. Na szczęście miała wszystko to co potrzebowała. Nie spodziewała się jednak Chana, który zapukał do jej drzwi. Nigdy sobie nie przypominała, by kiedykolwiek mu  mówiła gdzie mieszka.

-Nie przyszłaś dzisiaj do szkoły, martwiłem się, Changbin powiedział mi co się stało - zdziwienie nie schodziło z twarzy Heejin, ale szybko otworzyła mu szerzej drzwi i zaprosiła go do domu.

-Przepraszam za nieposprzątane mieszkanie. Rodziców nie ma, a ja się źle czuję - weszli do jej pokoju, po czym ona usiadła na łóżku czekając na jakiekolwiek odpowiedź. Wydawało się, że on chciał coś powiedzieć, gdy nagle przerwała mu. -Chciałbyś coś do jedzenia lub picia?

-Nie, dziękuję. Lepiej żebyś się położyła, czy mógłbym coś dla ciebie zrobić? - dokładnie było widać zmartwienie na jego twarzy. Chęć pomocy samej dziewczynie dawał mu motywację do działania.

-Miałbyś jakieś tabletki przeciwbólowe? - Chan zaprzeczył i od razu poszedł do sklepu. Heejin próbowała go zatrzymać, ale ten w żaden sposób się jej nie słuchał. Domyślał się co dolega dziewczynie i poszedł szybkim krokiem po dodatkowe słodycze i zakupił parę dodatkowych składników. Chciał zrobić dla niej pełnowartościowy posiłek, by poczuła się jak najlepiej. Zaczynał czuć się przy niej bardzo swobodnie, ale nie wiedział, czy ona odczuwała to samo.

     Gdy tylko wrócił do domu, zastał śpiącą Heejin, która wydawała się dla niego bardzo urocza. Pogłaskał ją po policzku, ale nie spodziewał się, że wybudzi. Zrobił jej ciepłą herbatę oraz na próbę został przy Heejin dopóki się nie czuła lepiej.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 18, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

School Life | Bang ChanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz