-Niall! Jesteś popieprzony- śmieję z niego kiedy ten próbuje dosięgnąć pilota, nie wstając z kanapy-Ta nasza ostra jazda- wyśmiewam go
-No chyba nie potrzebujesz tego, abym przepieprzył Cię na blacie kuchennym, kanapie czy coś?- unosi brwi
-Potrzebuję.- mówię poważnie na co ten parska
-Ninfomanka.
-Dupek.- na tym kończy się nasza wymiana zdań, ponieważ zaczyna się super film.
***
-Aiden, podoba Ci się to co widzisz?- Moi dwaj mężczyźni i ja jesteśmy teraz w "podwodnym świecie", oglądając rybki i inne podwodne stworzenia.
-Tak tatusiu.- odpowiada grzecznie Aid- Mamusiu, czy pojedziemy później do Mc'Donalda? Prooooszę?- mały przyczepia się do mojej nogi, a ludzie oglądają nas z zaciekawieniem. Większość nas rozpoznaje. Jezus
-Tak skarbie, gdzie tylko będziesz chciał.- całuje go w główkę, a po chwili słyszę 'awwww'
***-na lodówce masz wszystkie numery, gdybys czegos potrzebował, wrócimy jakoś przed północą, okey?- po raz ostatni tłumaczę Maxowi, naszej opiekunce do dziecka, ostatnie zasady.- A jakbyś był glodny to w piek...
-skarbie, Max na pewno sobie poradzi, to tylko jedna gala skarbie.- Niall ciągnie mnie do drzwi
-dzwoń jakbyś czegoś potrzebował-krzycze na co Aid zbiega po schodach na dół
-mamusiu! Nie zostawiaj mnie!- Aiden zaszlochał, na co ja podbiegłam do niego i pocałowałam go w główkę
-rano się zobaczymy, dobrze?- chłopiec kiwa głową- pilnuj go Max
***
-Sophia, No daj spokój ty możesz pic, ja nie więc sie nie wygłupiaj.- śmieje się na co dziewczyna marszy brwi- nie możesz?- widzę, ze moja przyjaciółka wyglada jakby miała sie zaraz popłakać
-nienienie, skarbie nie płacz. Pogadamy?- wstajemy od stolika i idziemy w stronę drzwi.-To drugi miesiąc.- mówi na co mi opada kopara- boje sie powiedzieć Liamowi.
-czemu?
-bo boję się, że tego nie zaakceptuje.- przytulam ją
-zaakceptuje, Liam jest spoko gościem i porządniachą. Kocha Cię- uśmiecham się do niej
-tak myślisz?
-pewnie.- ma ładny uśmiech, dzwoni mi telefon.- tak?
Niall's POV
-skarbie, co się stało?- całuje moją księżniczkę w usta, i lekko pocieram jej policzki
-A..Aiden jest w szpitalu- jąka się, na co ja wzdrygam się
-Liam zbieraj się, jedziemy do sZpitala-krzycze w stronę chłopaka
-jasne, biegne po auto.- łapie marynarkę i wychodzi z dużej sali balowej.
-jadę z wami- mówi Sophia
-lepiej będzie jak po prostu wrócisz do domu, dla takiego płodu to dużo skarbie.- sZepcze do niej Lily, ale ja nadal mogę to usłyszeć. O czym ona do cholery mówi?!
~~~~~~~~~~Hej kochani!
Chciałabym wam z całego serca życzyć udanych Walentynek itd. Po prostu miłości :)
Po drugie to rozdział nie jest sprawdzony, pisany z telefonu. W razie błędów proszę o komentarze.
Pisze tez o późnej porze także :)
CZYTASZ
Rehab (Seguel Dope)
Fiksi PenggemarZapraszam do czytania. sequel "Dope" przeczytaj pierwszą część zanim przeczytasz Rehab OPOWIADANIE NIE JEST TŁUMACZENIEM. PISZĘ ROZDZIAŁY WTEDY KIEDY MAM CZAS. Komentarze mile widziane, oprócz "next, polub mój profil" -to nie jest darmowe reklam...