Bięgnę przez szpitalny korytarz aby przywitać mamę i tatę Nialla a później przytulam się do jego mamy. Jestem załamana. Łzy nie przestają lecieć mi z oczu.
-Dziękuję, że przyjechałaś.- mówię cicho
-Skarbie, musiałam! To mój syn. No już dziecko, nie płacz- głaszcze mnie lekko po plecach
-Chodźcie, zaprowadzę was tam,- mamroczę- ale Niall jest w śpiączce od dwóch dni więc nie możecie.
-Opowiesz nam co się stało? Kto was napadł?- pyta ojciec Nialla
-Dwóch uzbrojonych mężczyzn, nie widziałam twarzy- tłumaczę
-Nie martw się, nie ważne kto to zrobił. Wyciągnę gnoi nawet z pod ziemii aby ich zabić.- warczy pan Horan na co kobieta posyła mu wyraźne przesłanie, żeby odzywał się bardziej przyzwoicie.- Pomożesz mi młoda damo?
-Muszę. W końcu to mój mąż, prawda?- uśmiecham się przez łzy
-Ciągle nie mogę się do tego przyzwyczaić. Tyle dla niego zrobiłaś
***
-Mam nadzieję, że wyjdziesz ze śpiączki mój skarbku- szepczę chłopakowi na ucho- Jesteś moim mężem, w końcu musisz być dla mnie silny, prawda?
Chwilę patrzę na chłopaka przykrytego kocem a później odpływam w długi sen.
Budzi mnie dziwny dźwięk pikania. Niall. O Boże.
-Niall, skarbie?- podnoszę głowę i spoglądam na niego. Dalej jest w śpiączce. Podnoszę ścieręczkę, która leży na stole i biorę troszeczkę wody na nią a później przejeżdżam po jego twarzy i usteczkach. Na samym końcu składam całusa na jego ustach i wstaję. Kieruję się po pożądną kawę. Kiedy wracam chłopak leży w tej samej pozycji. Wzdycham. Nie chcę żeby odszedł. Kocham go. Od kilku dni ciąglę siedzę w kaplicy szpitalnej i modlę aby irlandczyk wyzdrowiał i wrócił do formy.
-Bądźcie ciszej do cholery! Harry i Louis, no!- Sophia krzyczy na chłopaków. Czekaj co?
-Sophia, Larry?- mamroczę- Jak dobrze was widzieć.- przytulam się do Sophi a później do chłopaków, przy Harrym zostaję najdłużej.
-Nie martw się na zapas, Niall jest silny.- szepcze Styles
-Wiem.- i na nowo łzy zbierają się w kącikach moich oczu a łzy powoli spływają mi po policzkach- Po prostu od kilku dni czekam na coś, co chciałabym powiedzieć Niallowi. Jak się nie obudzi, zostanę z tym sama.

CZYTASZ
Rehab (Seguel Dope)
Fiksi PenggemarZapraszam do czytania. sequel "Dope" przeczytaj pierwszą część zanim przeczytasz Rehab OPOWIADANIE NIE JEST TŁUMACZENIEM. PISZĘ ROZDZIAŁY WTEDY KIEDY MAM CZAS. Komentarze mile widziane, oprócz "next, polub mój profil" -to nie jest darmowe reklam...