Wszyscy siedzieli koło mojego łóżka: Niall, dzieci i włochata kulka Teddy, który od czasu do czasu podnosił swoją główkę do góry aby pooglądać pielęgniarkę, która łaziła od aparatu do kroplówki.
-Wyniki już są i nie są najlepsze- lekarz pojawił się w sali i stanął nade mną jak kat!- Wszystko powiemy Pani jutro rano. Nie ma o co się martwić. Wiemy, że wyjdzie pani z tego. A Państwa proszę o opuszczenie pani Lily, ponieważ małżonka musi odpocząć.
-Pa mamo.- dzieciaki powiedziały chórem- Do jutra
-Pa kochanie.- Niall pocałował mnie w głowę i wyszedł a ja jak zwykle miałam motyle w brzuchu, kiedy całował mnie i nazywał pieszczotliwymi przezwiskami.
***
- Ma Pani jedną z mniej groźnych rodzajow padaczki. Dzięki Bogu nie dostaje pani drgawek, ale objawia się to mdleniem i jest to stan z którego można wyjść, ale trzeba być systematycznym.- tłumaczy lekarz, na co ja tylko przytakiwałam- wszystkie leki rozpiszemy pani przy wypisie ze szpitala, z czasem będziemy je zwiększać lub zmiejszać, w zależności od tego czy pani stan poprawi się, czy pogorszy.-szczerze mówiąc to cieszę się, że to tylko to a nie jakiś nowotwór, czy inne takie.- mój mąż szepnął mi w szyję, kiedy lekarz sobie poszedł- kocham cię, wiesz?
-Ja ciebie też bardzo kocham, jesteś moim takim księciem.- przyciągnęłam go za koszulkę i pocałowałam w soczyste (trochę stare usta, ale ciii)- mmm, tęskniłam
-Ja też, no to kochanie, może pobawimy się a dom...
-Nie, nie kochany. Może kiedyś mi się podobałeś, ale chyba wiecznie ślepa nie będę?- zaśmiałam się i przebiłam jego stary żart, Niall popatrzył na mnie, udając, że się obraził. Po chwili wybuchł śmiechem.
-Przebiłaś mnie.- jęknął i zaczął trochę mnie łaskotać
-Jestem taka zajebista i mam takie cudowne disy- śmiałam się i krzyczałam kiedy ten nie chciał mnie puścić.
-nie kłam!- i dalej mnie laskotał- przyznaj się.
-potrafię mieć lepsze i nowsze żarty!-nie poddawałam się.
Chwilę później musiałam jednak poddać się, gdyż pielęgniarki przyszły i wydarły się na blondyna, który za karę musiał iść do domu, a ja tylko popłakałam się ze śmiechu, kiedy pielęgniarka tłukła go gazetą i łapiąc za ucho wyprowadziła go z sali. Jakby był chlopakiem w łóżku córki, którego nakryła matka z hiszpańskiej telenoweli, wykrzykując przekleństwa lub niezrozumiałe słowa po hiszpańsku.
Druga pielęgniarka zaś usiadła obok mnie i poprzypinała mi różne kabelki, śmiejąc się dwa razy głośniej niż ja.
Jednak najbardziej śmiałam się gdy wróciła pielęgniarka nr. 1, po czym z żalem w głosie powiedziała:
-Przystojny, ale żonę ma!
Wtedy to już miałam super humor do końca dnia.***
Wiecie co jest najlepsze?
Kiedy wracasz do domu, a tam wszyscy twoi znajomi i rodzina.
Na górze wielki plakat "Witaj w domu Grubasie"- znając życie napisanego przez Sophie. Stał zawalony jedzeniem, a jakaś dobra muzyka leciała w tle.Dwie minuty później byłam opsypywana kwiatkami, prezentami i całusami w policzki.
-Dzięki, że ze mną jesteście!- krzyknęłam i przytulilam kilka osób stojących obok.- Jesteście jedyni w swoim rodzaju!
-Nie... dobrze, że ty jesteś z nami.- Harry przytulił mnie od tyłu i pocałował we włosy- ważne, że już jest wszystko w porządku
-tak, chyba to jest ważne- uśmiech rozprzestrzenił się na mojej twarzy
-Jak juz wyzdrowiejesz to z całą grupą lecimy na gruby melanż. W końcu trzeba coś zrobić przed czterdziestką, albo po.- Sophia pobiegła do nas i dołączyła się do rozmowy
-To dobry pomysł.- Liam podszedł i otulił swoją żonkę ramieniem, a zaraz podszedł Niall, popchnął na mnie i Harrego Lou, a na koniec wyrwał mnie z objęć Loczka, udając, że jest zazdrosny.
Później w nocy większość ludzi była już tak pijana, że pod dom przyjechało jakieś 5 taksówek, a niektórzy mieli WZ, tzw. "Wyznaczonego kierowcę".
-Jaka jestem zmęczona.- jęknąłam zrzucając ciuchy.
-To był bardzo męczący dzień.- Ni popatrzył na mnie zmarwiony, jak bardzo źle wygląda moje ciało.- Ale mam dobry pomysł, jak być bardziej zmęczonym- poruszał znacząco brwiami.
No i tak wyszło, że wraz z Niallem robiliśmy to, czego dzieci nie mogą robić. ^^
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jakiś taki nijaki :/
Kocham
I przepraszam, że tak późno. Nie mam weny :(:(:*
![](https://img.wattpad.com/cover/30141370-288-k282590.jpg)
CZYTASZ
Rehab (Seguel Dope)
FanficZapraszam do czytania. sequel "Dope" przeczytaj pierwszą część zanim przeczytasz Rehab OPOWIADANIE NIE JEST TŁUMACZENIEM. PISZĘ ROZDZIAŁY WTEDY KIEDY MAM CZAS. Komentarze mile widziane, oprócz "next, polub mój profil" -to nie jest darmowe reklam...