6

1.9K 64 70
                                    

Y/N POV

—Y/N? Co ty tu robisz? — zapytała moja przyjaciółka patrząc raz na mnie, raz na Felixa — Aaa już pamiętam. To ty jesteś tym syn...znaczy kolegą Y/N z internetu. — dokończyła trzymając Hyunjina za rękę

—Chciałaś powiedzieć coś innego. — zorientował się Hwang

Taeyeon jak Cię proszę wymyśl coś, bo zaraz z Felixem spale się ze wstydu.

—Po prostu się przejęzyczyłam. — dziewczyna zaśmiała się nerwowo

—Hm okej. No bo wiesz, już myślałem, że chciałaś powiedzieć "synkiem". W sumie to nawet bym się nie zdziwił gdyby nasz Feluś był w takiej relacji, lecz mniejsza o to. Więc Y/N my już widzieliśmy się niedawno. Mów mi Hyunjin. — powiedział podchodząc do mnie i całując w rękę

—Czemu nie ma Cię w pracy? — zapytał się Felix

—Taeyeon zaczęła błagać twoją mamę, żeby mnie wypuściła. No i jak widzisz zgodziła się. W końcu pierwszy dzień bycia w związku zobowiązuje do wspólnego spędzenia czasu.

—Gratulacje. — powiedziałam razem z "synkiem"

—Dziękujemy! No właśnie! — dziewczyna była bardzo podekscytowana — Jak ja się cieszę, że pokazałam Ci to porno w tej...znaczy...— moja przyjaciółka się zawiesiła

Kurwa, japierdole...

Wszyscy spojrzeliśmy na nią jak na kosmite.

—O ja cie! Od początku wiedziałem, że jesteś szczerza i nie umiesz ugryźć się w język. — zaczął Hyunjin — I to przez ten filmik Y/N tak strasznie uśmiechała się do twojego telefonu w kawiarni. A więc teraz idziemy do mojego pokoju i pooglądamy to razem. — dodał zabierając moją przyjaciółkę na górę

—Wybacz. — szepnęła Taeyeon

—Powodzenia. — odparłam patrząc jak znika z mojego punktu widzenia — Wiesz, to może ja już pójdę. — dodałam wstając z kanapy

Szczerze to nie chciało mi się słuchać ich jęków.

—Nie idź proszę. — powiedział łapiąc mnie delikatnie za rękę — Chcesz mnie zostawić z tymi zboczeńcami? Przecież widzisz jak oni się zachowują... — zrobił podkówke z ust

—Wybacz, ale ja naprawdę chce iść do domu.

—A mogę Cię odprowadzić?

—Eh no dobra. Tylko po drodze mów mi po imieniu.

–Jasne. — odparł prowadząc mnie do wyjścia

Byliśmy już w drodze do mojego mieszkania.

—Y/N! Y/N! — usłyszałam znajomy damski głos

Mama?
Odwróciłam się żeby mieć pewność. Cholera, czy naprawdę akurat teraz musiała mnie zobaczyć? Co ja jej powiem na temat mojego "syneczka"?

—Cześć córeczko. — powiedziała przytulając mnie — Jak ja cie dawno nie widziałam. — dodała oddalając się ode mnie

No przecież dwa miesiące to strasznie długo.

— Kto to jest? — zapytała wskazując na Felixa

—To jest mój... — zawiesiłam się nie wiedząc co odpowiedzieć

Przyjaciel? Kolega?

—Oj no nie wstydź się. Czemu nic nie powiedziałaś, że masz chłopaka? Jak Ci na imię mój słodki syneczku? — zapytała biorąc jego policzki w ręce

Mamo weź od niego te ręce. Z resztą to mój syneczek nie twój.

—Jestem Felix. — odparł zakłopotany tą całą sytuacją

—O jak słodko. To co Y/N zaprosisz mnie do siebie? Bo jak widzę to Felix też tam idzie.

—On tylko odprowadza mnie do domu. I tak możesz przyjść. — powiedziałam przewracając oczami

—No weź, Felix na pewno też przyjdzie. Zrobimy razem pyszną kolację.

Spojrzałam na niego, bo wiedziałam, że mama oczekuje odpowiedzi. Pokiwałam głową na nie i niech się posłucha. Moja mama czasami jest nie do wytrzymania. Okropnie uparty z niej człowiek.

—Jasne, że przyjdę. — odparł Felek

Oj kochanie. Jak tylko moja mama wyjdzie z domu to czeka Cię kara za złamanie zasady numer 3.

Za kilka minut we trójkę weszliśmy do mojego domu. Jak Cię proszę mamo nie denerwuj mnie jakimiś głupimi pytaniami. Muszę jeszcze trzymać Felixa z daleka od niej, bo najwyraźniej ten chłopak będzie jej non stop przytakiwał i zgodzi się na wszystko.

Zrobienie kolacji zajęło nam 10 minut bo zdecydowaliśmy się na zwykłe tosty ze względu na to, że w mojej lodówce nie było prawie niczego.

Narazie był spokój dopóki nie usiedliśmy do stołu.

—A więc ile się znacie? — zapytała moja mama

No i się zaczyna...

—Jakiś czas temu poznaliśmy się w internecie. Z resztą to nie istotne. — odparłam zajadając sie tostem

Miałam nadzieję, że da sobie spokój z tym wypytywaniem.

—Jak możesz lekceważyć takie tematy? — zapytała z wyrzutami

—Nie lekceważe takich tematów. Po prostu nie lubię być wypytywana, a ty powinnaś to wiedzieć.

—To skoro ty nie chcesz odpowiadać to na pewno Felix to zrobi.

Oj tak mamo, tylko nie nazywaj go syneczkiem. A ty kochanie nie będziesz mógł siedzieć na tyłku jak złamiesz jeszcze jedną zasadę.

—A więdz powiedz mi słodziutki, jak tam z waszym pożyciem seksualnym?




Hej kochani!

Coś ostatnio mam dużo weny, więc macie kolejny rozdział. Jak będą tu jakieś błędy to dajcie znać. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał.

Miłego dnia/nocy 😇


BabyBoy || Lee FelixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz