Per. Mrok
Jack chyba zemdlał bo ugięły mu się nogi i zamkną oczy. Nie chce się obudzić więc zabrałem go do pokoju który został mi przydzielony przez North'a. Łóżko było w miarę wygodne, położyłem Jacka na nim. Nie wiem dlaczego ale mam silną potrzebę chronienia tego chłopaka. Wziąłem apteczkę która była na szafce i opatrzyłem ranę na szyji chłopaka. Wiem że nie będzie już tak samo. Ale chyba zdobyłem jego zaufanie. Chyba dobrze ale czy to jest dobre? Mnie on ufa nawet bardzo, ale nie za bardzo ufa reszcie strażników.
Per. Jack
Obudziłem się w pokoju Mroka. Był zachód słońca więc długo musiałem spać. Obok mnie siedział Mrok. Złapałem go za rękę a on się odwrócił. Gdy zobaczył że już nie śpię to się uśmiechną. Czułem jeszcze delikatny ból ale nie taki jak wcześniej. Usiadłem na łóżku, nie czułem już tego zimna ale i tak przytuliłem się do Mroka, on mnie zaczął głaskać po głowie. Przy nim czułem się bardzo swobodnie. Jedyne co mnie bolało jeszcze to szczęka. I chyba urosły mi kły?! Spojrzałem w lustro które wisiało na ścianie. Moja skóra była śnieżno biała, we włosach było czarne i czerwone pasemko, twarz była normalna. Otworzyłem usta i zobaczyłem wampirze kły. Miałem łzy w oczach bo nie chciałem nikogo skrzywdzić. Mrok wytarł moje łzy i złapał mnie za rękę.
Miałem wrażenie że chce mnie pocałować, nawet chyba chciałem żeby to zrobił. Ale nie zrobił tego. Nie za bardzo chętnie to zrobiłem ale dałem mu delikatnego całusa w policzek za to że mi pomógł. Zaskoczyło go to ale myśle że mu się to podobało. Usiadłem na jego kolanach twarzą do niego. I wtedy wszedł do pokoju North. Spaliłem się ze wstydu.- Ja wytłumaczę -
N- nic nie musisz tłumaczyć - *😏* (zrobił taką mine)
Policzki piekły mnie od rumieńcy. Ale w sumie fajnie że oni zaufali mrokowi.
North wyszedł i zamkną drzwi, ja dalej siedziałem u Mroka na kolanach. Odwróciłem do niego głowę. Patrzyliśmy chwile sobie w oczy. Wiedziałem czego chce. Założyłem mu ręce na kark a on mnie za biodra co mi nawet nie przeszkadzało.
Nasze twarze były coraz bliżej i bliżej. Aż w końcu się pocałowaliśmy. BOŻE JAK ON CAŁUJE. Nie mogłem się powstrzymać i pozwoliłem żeby wprowadził swój język do ust. ROBIŁ TO BAJECZNIE. Kiedy przestaliśmy mocno go przytuliłem.
Po kilku minutach wyszliśmy z jego pokoju. Byłem jeszcze osłabiony i musiałem się podtrzymywać laską. Mrok też mi pomógł iść.W pomieszczeniu gdzie była mapa był tylko North, reszta prawdopodobnie udała się do swoich światów. Świateł wciąż było dużo ale powoli coraz mniej.
- Powinienem sprawdzić co słychać w Śniegolandii - rzuciłem i za pozwoleniem ruszyłem do krainy
3 godziny później
Wszystko było jak zawsze moje śnieżynki robiły dobrą robotę. W jednym momencie zrobiło się ciemniej, a do tego czarna mgła zaczęła się tworzyć wokół mojego "pałacu". Wiedziałem że coś złego się szykuje. Już miałem wzywać strażników gdy czarna mgła otoczyła mnie. Słyszałem tylko dziwny pisk i "krzyki" moich śnieżynek. Laską wysłałem znak na niebo który widzieli strażnicy gdziekolwiek byli. Zacząłem się dusić tą mgłą czy tam pyłem. Kilka minut później leżałem na podłodze bezsilny. Byłem osłabiony, moje ręce coraz bardziej pokrywał szaro-niebieski szron. Usłyszałem czyjeś powolne kroki, to była jedna osoba. Wiedziałem że to może być Hades więc próbowałem udawać że straciłem przytomność. Kroki było słychać coraz głośniej, ale w oddali usłyszałem dzwonki sań North'a. Byłem uratowany, a przynajmniej tak myślałem. ON wiedział że udaje, złapał mnie za ręce i podniósł. Czarna mgła opadła.
Trzymał mnie jedną ręką ale mocno, tak że najmniejszy ruch powodował ból. W drugiej ręce miał moją laskę. Nie miałem siły aby się wyrwać. Złamał moją laskę co spowodowało ból jak dźgnięcie w brzuch. Ból był chwilowy ale bardzo bolesny, miałem łzy w oczach. Po chwili przed nami stanęła reszta strażników i mrok który był zestresowany. W tej chwili przypomniałem sobie chwile kiedy Wróżkoland został zaatakowany przez koszmary. Nawet jedna z moich śnieżynek się uratowała pewnie dzięki Mrokowi. W tedy pomyślałem że ten nasz pomocnik Dave cały czas jest z nami ale tego nie pamięta. Mówię w tej chwili o Mroku. Hades przyciągną mnie bardziej do siebie, tak mocno że poczułem jego dorodność. Było mi nie wygodnie zważając na to że był blisko mnie.
M- ZOSTAW GO!! - przerwał milczenie Mrok. Widziałem jego twarz, bał się o to że mi się coś stanie.
H- Ta mała Śnieżynka idzie ze mną czy wam się to podoba czy nie - ścisną uchwyt mocniej a po moim policzku poleciała łza. Spojrzałem na Mroka i resztę, wiedzieli że nic nie mogą zrobić
- Zęby, wspomnienia, Dave - tylko tyle zdążyłem powiedzieć bo Hades zasłonił mi usta ręką. Ząbek wyraźnie wiedziała o co mi chodzi. Związał mi ręce i wziął mnie jak pannę młodą którą się przez próg przenosi. Powoli się wycofał i po kilku chwilach wylądowaliśmy w jego norze.
--------------------------------------------
793 słów. Następny rozdział nie będzie częścią książki ale bardziej jako taki dodatek. Więcej nie zdradzam. Do zobaczenia.
CZYTASZ
Strażnicy Marzeń 2 (moja wersja) ZAKOŃCZONE
FantasyTo jest moja wersja tego co mogło by się stać w drugiej części filmu. Występuje tu tylko jeden ship. ⚠️Uwaga!⚠️Yaoi⚠️ Jack Frost X Mrok