Jest to opowieść o dziewczynie ,która stopniowo dowiaduje się prawdy o sobie oraz tym co ją otacza. Jednak czy ta prawda jej nie przerośnie ? A wszystko się zaczęło gdy tylko przekroczyła granicę do miasta Mystic Falls.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Spakowałam książki oraz mój rysunek odczarowując go najpierw po czym zbiegłam na dół do kuchni.Był tam Markus .
-A gdzie tak pędzisz B?-spytał gdy spakowałam drugie śniadanie i złapałam jabłko na śniadanie chcąc już wyjść.
-Chcę o czymś pogadać z Robekah . A i nie będzie mnie od razu w domu bo idę z nią na zakupy.-Poinformowałam
-Ale ty nie cierpisz zakupów-rzekł zdziwiony Markus.
-I to zamierzam zmienić.-Oznajmiłam aby ominąć ten temat, wychodząc już.
Przed domem jednak zobaczyłam znajomy samochód ,a w nim moje ulubione rodzeństwo Mikaelson.Okno zostało opuszczone i zobaczyłam w nim Robekah.
-Hej podwieść cię?-spytała mnie blondynka.
-Tak pięknej damie nie należy odmówić.-Powiedziałam pół żartem wchodząc do auta. Za kierownicą znowu był Kol.
-Od kiedy Bekah jest piękna bo gdzieś mi to chyba umknęło ? -Spytał się mnie Kol przy czym wspomniana osoba go walnęła .
-No chyba cię coś boli Kol-Stwierdziła niebieskooka .
-Teraz tak, moje ramie.-odrzekł Kol
-A tak na poważnie, czyj to był pomysł ,aby po mnie przyjechać?-Spytałam z ciekawości.
-Pomysł mój, na co Kol się zgodził. -powiedziała Mikaelsonówna.Gdy dojechaliśmy do szkoły stwierdziłam teraz albo nigdy.
-Mam do was pytanie .-zaczęłam gdyż nie byłam pewna ich reakcji.
-Pewnie pytaj Bianka ,co jest?-odpowiedział mi Kol
-Wczoraj wieczorem zaczęłam sobie rysować bez ładu i składu ,a wyszło mi to -Powiedziałam wyjmując rysunek z plecaka i podając go Kol'owi -A wiem ,że mocie dużą wiedzę na te tematy.-Dodałam.
Kol gdy zobaczył rysunek się zdziwił po czym zapytał mnie :
-A widziałaś go gdzieś?
-Nie, pierwszy raz widzę ten symbol na oczy.-odparłam zgodnie z prawdą.
-A skąd wiesz ,że znamy się na tym?-Spytała Robekah podejrzliwie .
-Mam bransoletkę ,która informuje mnie kiedy w pobliżu jest jakiś wampir , wilkołak lub czarownica.Przepraszam,że wam o tym nie powiedziałam.-Powiedziałam
-Wiedziałem! A mówiłem ci Robekah że, stawiam iż jest czarownicą ale ty nie ona jest człowiekiem.I miałem rację.-Powiedział Kol
-To jak znacie ten symbol?-Spytałam ponownie.
-Jest to symbol pewnej rodziny czarownic z Nowego Orleanu ,mają wiele tajemnic ,którymi się nie dzielą zresztą nie są zbyt przyjaźni dla osób z poza ich rodziny .Ta rodzina tworzy jeden sabat z dziewięciu w Nowym Orleanie.Nazywa się on sabatem Lunaire et solaire.Ale nie wiem czemu to narysowałaś.-Odpowiedział mi Kol.