42

11 3 0
                                    

do młodości

na początku chciałam
żebyś była mleczem
którego płatki będą śmietanką zalewać mi spaloną kawę
aż do zakrztuszenia chłonęłabym skórą słodycz

potem chciałam żebyś
była dmuchawcem który
przepchnęłabym szybko oddechem
nie zostawiajac śladu istnienia za tobą

finalnie okazałaś się być
najnudniejszą różą za sześć złotych
żałośnie żebrzącą gdy nie wymieniałam ci wody
i postanowiłaś zgnić śpiącą główką
na moich kolanach



Nie wiem czy to powrót, ale witam Cię czytelniku z powrotem w nowej odsłonie mnie. Powyższy wiersz to jeszcze okruchy dawnej osobowości.

meadowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz