14

44 9 1
                                    


a był to miesiąc maj
największy w eu kwadracik śmierdział słodkim potem
klocki lego dorosłych topiły się w polewie
słonecznikowej

stopnie ciepłe wstępowały
gęsią skórką na czoła
od lodów zagracone troskami zimy
marzannami marzenami marzeniami
o których i tak się nie pamięta

ja jak zwykle lałam wode
w szklankę
w szklanne myśli ludzi
zapychałam im pamięć
do większego znudzenia od nudy
słowami
„i wcale nie jest zimno mi"

Jutro przepiszę trochę wierszy z mojego notatnika. Dodawać też rękopisy?

meadowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz