— Cierpliwości Octavio, to jej pierwszy dzień. — odpowiedział jej wysoki niebieskooki brunet.
— Zapominasz drogi Williamie, że nie jest to jej pierwszy dzień w naszej szkole. Niezależnie od tego czy jest uczennicą, czy nauczycielką powinna trzymać się ustalonych godzin. — odparła kobieta odwracając wzrok ze ściany wprost na mężczyznę. Wpatrywali się tak w siebie w milczeniu, a temperatura w pomieszczeniu powoli rosła.
— Dobra darujcie sobie, bo to wcale nie jest takie gorące. — wtrącił się dobrze zbudowany mężczyzna, jednocześnie przeczesując swoje włosy. — Jeszcze skupicie na sobie całą uwagę naszej młodej nauczycielki.
— Odezwała się ikona męskości, wielki Alejandro — rzuciła z sarkazmem młodo wyglądająca Azjatka. Wzrokiem skarciła szatyna, a ten tylko puścił jej oczko.
— Dara, kotku, za bardzo mi pochlebiasz. — mruknął kładąc nogę na nodze.
— Panie Madrano, z pewnością nie muszę Panu przypominać o naszej małej rozmowie. Nie chcemy chyba kolejnego skandalu z pana udziałem. Czyż nie? — wtrącił się William zachowując kamienną twarz.
— To nie moja wina, że mnie okłamała! Z resztą w innym kraju już byłaby legalna– — zaprotestował szatyn, ale natychmiast spotkał się z oschłym spojrzeniem dyrektora. — Dobra, jasne. Wszystko zrozumiane Panie Dyrektorze.
Podczas gdy mężczyźni kłócili się i dyskutowali na temat tego co jest legalne, a co nie, w rogu siedział czarnoskóry mężczyzna. Nie zwracał on zbytnio uwagi na to, co dzieje się w pomieszczeniu, wyczekując przybycia nowej nauczycielki. Zauważyła to Dara, która podeszła do niego oferując mu gliniany kubek herbaty.
— Trochę go podsmażysz i będzie idealny. — zażartowała, po czym jeszcze raz dokładnie sprawdziła kubek. — Poczekaj! Tutaj jest mała... dziura... O! Teraz jest perfekcyjnie, a twoja herbata nie powinna ciec.
— Dzięki Dari, to naprawdę miłe z twojej strony. — odparł mężczyzna i po chwili w jego dłoniach pojawił się płomień. Glina natychmiast stwardniała, tworząc zdatny do picia kubek z herbatą w środku.
— W każdej chwili Joseph. Powinniśmy się wspierać jako nauczyciele. — powiedziała po czym usiadła z powrotem na jej miejscu.
W tym samym momencie do pokoju weszła młoda dziewczyna...
Clara Alonso jako
Camille Russwelt
Żywioł – Powietrze
❝Jedno słowo więcej, a sprawię, że będzie twoim ostatnim Alejandro❞
— Najmocniej przepraszam za spóźnienie, ciężko tu było trafić po latach. — stwierdziła dziewczyna jednocześnie podchodząc do Williama
CZYTASZ
Secrets Of Concordia
Fantasy- Piękny dzisiaj dzień, nieprawdaż? - powiedziała kobieta spoglądając przez okno. Było to kolejne czerwcowe popołudnie przepełnione sprawdzaniem dokumentów, danych osobowych i materiałów edukacyjnych. - Takich dni przed nami jeszcze wiele. - odparł...