5

920 50 18
                                        

//per. dipper//

'no świetnie bill zniknął bo naboki sobie przeszedł!? gdyby tylko wiedział że to naboki to może by został ehh etam.'poszedłem do chatki i spojrzałem że nikogo nie ma, a no tak stan ma klientów a ford..? nie wiem , mable też nigdzie nie ma.. poszedłem do swojego pokoju i położyłem się na łóżku myśląc o tym wszystkim co sie działo gdy nagle usłyszałem jak ktoś otwiera drzwi 

"o dipper! dobrze że jesteś chodź musisz nam w czymś pomóc" powiedział ford i szybko poszedł, wstałem z łóżka i poszedłem za nim

"o co chodzi coś się stało?" spytałem ale ford był cicho i się nie odzywał. doszliśmy tak do salonu gdzie siedział stan z poważną miną

"słuchaj pryszczu.."

zaczął stanek

"ja i ford musimy wyjechać na dłuższy czas więc ty się zajmujesz domem. mable jest u pacyfiki ,więc masz całe mieszkanie dla siebie. pamiętaj ZERO jeszcze raz ci to nawet powiem ZERO imprez jasne?!" spytał mnie stanek

"jasne i tak nie mam kogo zaprosić więc jasne rozumiem, ale po co wyjeżdżacie? " 

nagle stanek ucichł a ford go pociągnął i wyszedł z chaty. ja stałem w miejscu jak jakiś idiota, a o idiotach mowa.. może pójdę poszukać billa? a może..

"bill ciper ,bill cipher ,bill cipher!" 

i nagle bill się obok mnie pojawił, miał zdziwioną minę chciał coś powiedzieć ale mu przerwałem

"po pierwsze nie wiedziałem że to zadziała po drugie mam wolną chatę a po trzecie."

przerwałem i pocałowałem go w policzek z uśmiechem na twarzy ,  policzki billa zrobiły się czerwone a on  nie widział co powiedzieć ja tylko zachichotałem i poszedłem do swojego pokoju on musiał się zorientować  ze mnie nie ma bo zaczął mnie szukać, ja sobie po cichu leżałem na swoim łóżku z zamkniętymi oczami gdy usłyszałem jak bill wchodzi to pokoju, gdy otworzyłem oczy on się uśmiechnął i nade mną zawisł nie dając mi żadnej drogi ucieczki. bill wziął moje ręce i splótł nasze palce. nagle się do mnie przybliżył i mnie pocałował, oddałem pocałunek i zamknąłem oczy i dałem się ponieść rozkoszy, bill ugryzł lekko moją dolną wargę a ja otworzyłem lekko usta, no i oczywiście bill to wykorzystał i bawił się jego językiem z moim. 

ten pocałunek trwał jakieś 5?6? minut gdy zabrakło nam powietrza i bill oderwał swoje usta od moich, lekko dyszałem i odwróciłem wzrok bill zszedł niżej i mogłem poczuć jego oddech na mojej szyji "sosenko kocham cię... proszę bądź mój na zawsze" tylko tyle wyszeptał a ja pokiwałem głową na tak, poczułem jak składa lekkie pocałunki na mojej szyji i zostawia malinki, zacząłem  pojękiwać cicho i gdy bill to usłyszał lekko się zaśmiał i przestał. nagle usłyszałem jak ktoś wchodzi do pokoju i...


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

lol to tyle na ten rodział moje  naleśniczki następny rodział pisze catarina,więc oczekujcie na to że coś wieelkiegoo sie stanie. myślicie że kto wszedł do pokoju? :-O catrina to taki pryszcz XD




Mój demon || BilldipOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz