Prv. Mable
-No i kurwa znowu zostałam sama...- mamrotałam do siebie w swoim pokoju- Nie przepraszam! Jest Stanek, który niby jest, a go niema! Nawet moja świnka ma mnie w dupie i se gdzieś poszła...- nawet nie wiedziałam kiedy złość przerodziła się w smutek-
Postanowiłam zadzwonić do Pacyfiki i spytać się czy wyjdzie na miasto.
-Co tam? - spytała, a ja zaczęłam ryczeć- Co się stało?!- zapłata głośniej, a ja próbowałam stłumić płacz-
-Brat poszedł w tango z Billem, Stan ma wyjebane, a świnka mam mnie w dupie!- płakałam jeszcze głośniej-
-CO?! Bill Cypher?!- zapomniałam, że ona o nim jeszcze nie wie-
-Zapomniałam... dowiedzieliśmy się o nim dzisiaj i zgadnij jak!- próbowałam się uspokoić-
-Mam pomysł pogadamy na żywo i mi wszystko opowiesz- powiedziała-
Omówiłyśmy się w knajpce na już. Po 10 minutach już byłyśmy razem na miejscu.
-Cześć Mable!- krzyknęła w moją stronę, a ja zaczęłam piec do jej-
-Pacyfika!- przytuliłam ją mocno-
-No to opowiadaj- weszłyśmy razem do knajpki i zajęłyśmy pusty stolik-
-O co chodzi z Dipperem i Billem?- zapytała mnie. Obejrzałam się dookoła sprawdzając czy nikogo niema. Czysto-
-Cii...- powiedziałam i wskazałam głową na idącego w naszą stronę kelnera-
-Coś podać drogie Panie?- zapytał i spojrzał na nas pytająco z uśmieszkiem-
-Poproszę dwie kawy- powiedziała Pacyfika. Spojrzałam się na ją, a ona wzruszyła ramionami-
-Coś jeszcze?- zapytał-
-Po...- Pacyfika próbowała coś powiedzieć, ale szybko jej przerwałam, nie chciałam długo tu siedzieć, chociaż lubię tą knajpkę-
-Nie dziękujemy- spojrzałam na Pacyfike mówiąc, że już wystarczy-
-Zaraz zamówienie będzie- odwrócił się do nas plecami i poszedł dalej-
-Po co ci aż dwie kawy? Serce ci siądzie...- stwierdziłam opierając się o podparcie-
-To dla ciebie... wyglądasz jak żywy trup! Widziałaś się może?- zapytała, a ja przecząco pokiwałam głową na nie. Wyciągnęłam telefon z torby i włączyłam aparat, żeby się zobaczyć. Pacyfika miała rację... mam wielkie wory pod oczami, czerwone i zmęczone oczy-
-Nie spałam, to dlatego- schowałam telefon z powrotem-
-To o co chodzi? Ciekawość zjada mnie od środka.-wzięłam głęboki wdech i przemyślałam dokładnie co mam powiedzieć-
-Bill wrócił- szepnąłem, żeby nikt przypadkiem nie słyszał-
-Tego się domyśliłam, ale czego on tym razem chce?- zapytała-
-Nie wiem, wydaje mi się, że przemyślał co wcześniej zrobił i przyszedł odpokutować i nie nie wiem jak on wyszedł z tego posągu-
-A o co chodzi z Dipperem?-
-Mówiłam ci, że Dipper może być gejem i nie zgadniesz jak potwierdziłam swoją teorię- uśmiechałam się szyderczo-
-Proszę moje drogie- ten sam kelner co wcześniej położył tacę z dwiema filiżankami na stoliku-
-Ile płacę?- spytała Pacyfika-
-Na koszt firmy- mrugnął do mnie okiem. Spojrzałam na Pacyfike, była cała czerwona-
-Dziękujemy. Mable musimy już iść bo się spóźnimy!- spojrzała na telefon. Wstała od stołu, złapała mnie za rękę i pociągła mnie w kierunku drzwi. Zdążyłam pomachać do kelnera, był niczego sobie-
-!-
No to tyle moje kochane liski :3
Moja amigo na pewno wymyśli coś fajnego, więc nic tylko czekać.
Papa :D
tutaj gamerek co catrina ona odjebała pacifika nie waż sie zdradzić mable XD
Co ty w moim rozdziale wypisujesz? xD (to było do Mable)
CZYTASZ
Mój demon || Billdip
FantasyA więc to jest Billdip, jakby jeszcze ktoś nie zauważył xD. Jest on pisany przez dwie osoby, dlatego jeden rozdział wygląda tak, a drugi tak. Piszemy go dla dobrej zabawy i żeby po prostu się pośmiać. Więc jak ktoś humoru nie ma to proszę tu nie zag...