-Co ty kurwa robisz?! Mniejsza z tym czemu z Bilem?! - Ford krzyczał na nas, ale Bill miał jednym słowem to w dupie, przerwał na chwilę i zaczął mówić-
-Witaj szósteczko! Mam prośbę albo raczej rozkaz... lepiej wyjdź i nam nie przeszkadzaj, bo sam cię wyprowadzę!- Bill powiedział i usiadł czekając na reakcję Forda-
-Bill wyjdź z tego domu i w ogóle jakim cudem ty, żyjesz?!- Ford wyglądał jakby chciał go zabić po raz kolejny, a ja siedziałem na łóżku i nie wiedziałem co z sobą zrobić-
-Co się drzesz Ford? O kurwa...- Stan stał w drzwiach i nie wiedział co zrobić, tak samo jak ja. A Ford i Bill wyglądali tak jakby z sobą rozmawiali telepatycznie-
-Wróciłam!- krzyknęła Mable- Tęskniliście?- zapytała gapiąc się na wszystkich w pokoju- Mogę wiedzieć co mnie ominęło?- zapytała po chwili niezręcznej ciszy-
-No widzę, że jest cała szczęśliwa rodzinka...- uśmiechnął się Bill, a ja myślałem, że się zaraz spale-
-Wiedziałam! Jesteś gejem!- Mable wyglądała na zadowoloną z siebie, a ja próbowałem schować się za Billem-
-Bill nie masz prawa postawić stopy w tym domu!- Ford był cały czerwony z złości-
-Nie byłbym taki pewny na twoim miejscu, a za dokładnie 5 minut spóźnicie się na swój pociąg- Bill uśmiechną się chytrze, a ja wiedziałem co się święci- Czy to nie było dla ciebie taki ważne? Od zawsze chciałeś tam pojechać, a gdy nadarzyła się okazja ty się spóźniasz...- Bill grał mu na uczuciach, a po Fordzie było widać, że jest wkurwiony i to bardzo, bardzo- Mam dla ciebie propozycję...- Bill podszedł do Forda, co było ryzykujące- Ja pomogę waszej dwójcę dotrzeć na czas, a wy zostawicie nas w spokoju. Co ty na to?- Bill wyciągnął rękę w stronę Forda, a ona zaczęła płonąć niebieskim ogniem- No to co... Deal?- Bill się chytrze uśmiechnął, a po Fordzie było widać, że podejmuje decyzje- Decyzja jest prosta... czas ucieka-
-Musi być jakiś haczyk, wiem o tym chcesz nas zabić!- było widać, że Bill posmutniał-
-Ja ci tu chce tu pomóc, a ty mi mówisz, że chce was zabić?!- smutek przerodziła się w złość-
-Wujku... Bill się zmienił- próbowałem załagodzić sytuację-
-A jaka jest na to pewność?! Przecież to demon!- teraz wuj grał Billowi na nerwach-
-Dobra załatwimy to inaczej. Ja teleportuję cię tak po prostu do twojego miejsca, żaden pociąg nie jest ci potrzebny! Będziesz robił co chcesz w tym twoim "raju". Teraz może się zgodzisz, a jak nie to ja nie wiem jak cię do mnie przekonać...- zrobiło mi się go żal-
-I mam cię tu tak zostawić?- zapytał nie pewny-
-Wujku zaufaj mu proszę- wstałem i podszedłem do Billa-
-Ale Stan zostanie, żeby mieć cię na oku- Stan kiwnął głową tak jakby słyszał tylko jego imię, chyba był myślami gdzie indziej-
-No to w końcu jaka jest decyzja?- zapytał niecierpliwy-
-!-
I tutaj przerwę, ponieważ chciała bym, żeby to moja amigo podjęła
decyzję :3
Do zobaczenia
CZYTASZ
Mój demon || Billdip
FantasyA więc to jest Billdip, jakby jeszcze ktoś nie zauważył xD. Jest on pisany przez dwie osoby, dlatego jeden rozdział wygląda tak, a drugi tak. Piszemy go dla dobrej zabawy i żeby po prostu się pośmiać. Więc jak ktoś humoru nie ma to proszę tu nie zag...