Prv. Mable
Leże sobie w pokoju i rozmawiam przez telefon z Pacyfikom
-Jedno mnie zastanawia - wzięłam głęboki oddech i zaczęłam mówić- Jak Bill żyje-
-Też mnie to zastanawia, ale, żeby się tego dowiedzieć musimy się go spytać albo Dipper coś wie na ten temat- zastanowiłam się przez chwilę i spanikowałam-
-Ale Dipper by mi powiedział... chyba...-
-Może on też nie wie- odpowiedziała po chwili-
-Czuję, że go tracę... nie wiem co mam zrobić- nawet nie zauważyłam kiedy pojedyncze łzy zaczęły spływać mi po policzkach-
-Mable nie płacz... może powinnaś z nim porozmawiać-
-Jak mam z nim porozmawiać jak jego prawie nie widzę?- mój głos zaczął być cichy i niezrozumiały - On ciągle chodzi gdzieś z Billem i nie wraca na noc. Nie mam nic do jego związku, ale boje się, że wpadnie w jakieś kłopoty i nie wieże w to, że Bill po prostu przyszedł odpokutować... przecież to nadal Bill ten sam co kilka lat temu- tłumiłam płacz poduszką, nie chciałam rozmawiać z Stanem na ten temat -
-A co jeśli tak jest... może się zmienił. Trzeba być dobrej myśli-
-Wróciłem!- usłyszałam głos Dippera dobiegający z dołu-
-Dipper wrócił?- pomyślałam głośno. Nie wyłączając telefonu wytarłam twarz o sweter i zbiegłam na dół-
Gdy go zobaczyłam mocno go przytuliłam.
-Gdzie ty byłeś?- spytałam - Znowu...-dodałam po chwili-
-Heh, zmieńmy temat...-
-Ciszej tam bo serial leci!- usłyszałam wuja z drugiego pokoju-
Odsunęłam się i spojrzałam na jego
-Płakałaś?- spytał, ale ja nie odpowiedziałam tylko poszłam do naszego wspólnego pokoju-
Dipper wszedł za mną zamykając drzwi
-Dipper jeśli tak długo spotykasz się z Billem to na pewno wiesz jakim cudem on żyje- przerwałam niezręczną ciszę-
-Szczerze mówiąc to się nad tym nie zastanawiam...-
-Nawet nie wiesz jaki ma w tym interes?!- podniosłam głos, ale potem ucichłam przypominając sobie o wujaszku i jego serialu-
-Czy każdy musi mieć powód?- Dipper się zezłościł, a mi zrobiło się głupio-
-No nie...- stwierdziłam cicho-
-No właśnie- położył się na swoim łóżku obracając się do mnie plecami- Dobranoc- zgasiłam światło i położyłam się na swoim łóżku jak najbliżej ściany. po krótkiej chwili zasnęłam-
Obudziłam się cała spocona przez koszmar w, którym byłam w Gravity Falls tylko podczas Weirdmageddon, było tam tak samo strasznie jak kiedyś... niebo było krwiste, a dookoła wszystko było zniszczone. Dobrze, że to był tylko koszmar. Wstałam z łóżka i rozejrzałam się po pokoju, Dipper jeszcze spał co było dziwne zawsze wstawał bardzo wcześnie. Włóczyłam telefon i sprawdziłam która jest godzina. Była prawie 6, poszłabym jeszcze spać, ale nie mam najmniejszej ochoty przeżywać tego snu na nowo. Pójdę zrobić sobie śniadanie, a potem coś wymyślę.
-!-
Witam moje kochane liski lub drogie, kto co woli :3
Zostało mi tak po Alastorze xD
Napisałam ten rozdział ledwo co, ale to dlatego, że nie mam weny
Podziękujcie gamerkowi bo truła mi dupę tą książką cały czas qwp
Więc jest rozdział moja droga!
Teraz ty robisz kolejny tylko się nie spiesz xD
Życzę wam miłego dnia, reszty dna bądź snu
Papa :3
CZYTASZ
Mój demon || Billdip
FantasyA więc to jest Billdip, jakby jeszcze ktoś nie zauważył xD. Jest on pisany przez dwie osoby, dlatego jeden rozdział wygląda tak, a drugi tak. Piszemy go dla dobrej zabawy i żeby po prostu się pośmiać. Więc jak ktoś humoru nie ma to proszę tu nie zag...