3 ~ To Paweł nie mówi za wiele, ja jestem Maciek ~

962 29 45
                                    

*przypomnienie*

-Jak ona mnie bardziej kocha od ciebie- zaczęłam się śmiać jeszcze bardziej.

-Dobra weź bądź cicho- wywrócił oczami i wsiadł do auta co po chwili zrobiłam też ja.

*koniec przypomnienia*

-Nie cichaj mnie- odpowiedziałam a on odjechał. 

-Dobra weź tam, no- chyba zabrakło mu słów. 

-A gdzie jedziemy tak w ogóle?- zapytałam.

-Nie pamiętam czy mówiłem czy nie ale i tak ci nie powiem- debil.

-Nie wiem też nie pamiętam, ale chociaż jakąś podpowiedź może?- spojrzałam na niego. 

-Nie spierdalaj- stanął na światłach, a ja korzystając z okazji przyjebałam mu w potylicę.

-NO KURWA PROWADZE- oddał mi i tak zaczęliśmy się trochę tłuc nie zważając na to, że światło zmieniło kolor na zielony, zareagowaliśmy dopiero gdy zaczęli na nas trąbić. Szybko się ogarnęliśmy i Karol odjechał. 

-JAK MI WŁOSY ROZJEBAŁEŚ TO JA CI NIE WIEM CO ZROBIE- nie wiedząc dokąd jadę musiałam wyglądać dobrze, bo nie wiadomo co tam na mnie czeka.

-Mówiłem ci, że i tak jak menel wyglądasz to co to za różnica- zaparkował przed jakąś firmą.

-Dobra weź tam pizdę sklei- wysiadłam niepewnie. 

-Ja mam chuja- wysiadł, a ja na we słowa wywróciłam oczami. Gdy on ruszył do budynku poszłam za nim no bo co miałam zrobić jak nawet nie wiedziałam gdzie jestem.

-Na pewno jak tam wejdę nie zobaczę jakiej sekty co tylko czeka na ofiarę, którą jestem ja?- zapytałam trochę rozbawiona nawet nie mam pojęcia czemu.

-Same kanibale tam wiesz, chociaż nie zjedliby cię bo ty koścista- weszliśmy do środka -SIEMA- wydarł się na cały głos przez co moje uszy pękały.

-Zamknij się a przede wszystkim nie drzyj aż tak- ruszyłam głębiej za nim a moim oczom ukazał się napis SBM. Mogłam się domyślić, że zabierze mnie do swojej wytwórni, znaczy bardziej swojej i Mateusza. Pamiętam jak byłam świadkiem pisania przez nich pierwszych wspólnych kawałków, tylko nie za wiele z nich wtedy rozumiałam. W sumie byłam tu kilka razy jak przyjechałam z rodzicami do Karola albo łaskawie brał mnie do siebie na kilka dni za namową Magdy, ostatni raz miałam zaszczyt gościć tu pod koniec 2018 roku, wiele od tego czasu się na pewno pozmieniało. 

Przywitałam się z każdym po kolei jak i zapoznałam, zostało mi tylko 2 chłopaków więc do nich podeszłam. 

-Hej, Natalia miło mi- uśmiechnęłam się i wystawiłam dłoń w stronę niższego chłopaka. Ten już miał odpowiedzieć, ale wszedł  mu w słowo zapewne jego brat bo są podobni a poza tym Karol mówił, że mają braci w wytwórni.

-To Paweł nie mówi za wiele, ja jestem Maciek- uścisnął moją dłoń.

-Miło mi, ale mógłbyś też dać dojść do słowa bratu- zwróciłam mu uwagę. 

-I tak by się pewnie nie odezwał- spojrzał na niego. 

*pov. Maciek* 

Siedziałem w studiu ustalając z Pawłem i Owczarkiem co dalej z naszą płytą, ale w pewnym momencie usłyszałem darcie mordy Karola, i że ktoś go ucisza, jakiś damski głos, którego nawet nie kojarzę. Zaintrygował mnie to. Po kilku chwilach ujrzałem piękną brunetkę witającą się z ludźmi. Czekałem, aż podejdzie do mnie.

-Hej, Natalia miło mi- wystawiła rękę w stronę Pawła.

-To Paweł nie mówi za wiele, ja jestem Maciek- uścisnąłem jej dłoń.

-Miło mi, ale mógłbyś też dać dojść do słowa bratu- nie wiem co jej nie pasuje on i tak się nie odzywa.

-I tak by się pewnie nie odezwał- spojrzałem na niego wzrokiem takim, aby się domyślił, że ma się nawet nie nastawiać na to, iż będzie do niej zarywał.


Dobry, kolejny rozdział, równiutko 600 słów. Z dedykacja dla Natalii (nie umiem ozn na kompie XDDD i rusz dupe z rodziałem u siebie kc) i to na tyle. ZOSTAW GWIAZDKĘ I PAPAAA.


Nie ma innej opcji || Maciej KacperczykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz