3. "Przenocujesz do jutra"

707 58 75
                                    

— O, Changbin! Już jesteś. — do środka wpuściła mnie uśmiechnięta kobieta — Felix jest u siebie w pokoju.

— Dobrze. — odwzajemniłem uśmiech i zdjąłem z siebie kurtkę oraz buty.

— My z mężem zaraz wychodzimy. — powiedziała i po chwili do kobiety podszedł mąż. — Na stole masz informację o alergiach Felixa i numery alarmowe. — powiedziała zakładając płaszcz. — Opiekuj się nim dobrze! — złapała klamkę i wyszła.

— A, i jeszcze jedno. — zwrócił się do mnie najstarszy Lee — Pod żadnym pozorem, nie pozwalaj mu palić papierosów.

— Jasne. Do widzenia! — zamknąłem drzwi na klucz i poszedłem do kuchni. Na stole była duża kartka z informacjami i numery. Obok jeszcze były zapisane ulubione dania chłopca.  Uśmiechnąłem się i podszedłem do drzwi Felka. Delikatnie je uchyliłem i ujrzałem chłopaka tańczącego układ taneczny "Twice" - I can't stop me. Zapukałem a chłopak jak oparzony pisnął i przewrócił się na tyłek podczas tańczenia refrenu.

— Człowieku, nie strasz mnie tak! — wstał, otrzepał tyłek z niewidzialnego kurzu i wyłączył muzykę.

— Nieźle tańczysz. — zaśmiałem się i przyjrzałem mu się.

— Dzięki? — odpowiedział cicho lekko zarumieniony — Co tu robisz?

— Twoi rodzice pojechali załatwić jakąś sprawę w firmie. Nie mówili ci? — uniosłem jedną brew.

— Nic nie wspominali... No nic! Zamówimy dziś znowu pizzę? — spytał z błyskiem w oczach.

— Jest dopiero jedenasta. Po za tym chcę ci dzisiaj sam coś ugotować. — uśmiechnąłem się.

— Ugh.. dobra! Ale potem obejrzymy anime! — opadł na łóżko.

— Potem dam ci parę lekcji z Koreańskiego. — usiadłem obok chłopaka — A potem..

— A potem odrobimy lekcje bla blaaa.. — przeciągnął.

— A potem obejrzymy anime. — uśmiechnąłem się a chłopak spojrzał na mnie i przyciągnął mnie do mocnego uścisku.

***

— Mniam, Binnie to jest pyszne! — krzyknął z pełnymi ustami.

— Cieszę się, że ci smakuje. — uśmiechnąłem się w jego stronę i zabrałem się za dalsze jedzenie spaghetti. Po posiłku zebrałem talerze i wstawiłem do zmywarki a Felix odpalił Netflixa na telewizorze.

— Bin chodź! — krzyknął do mnie.

— No idę. — usiadłem obok niego i spojrzałem na ekran — Felix co to jest?! — krzyknąłem na niego.

— Boku no pico, o co ci chodzi? — spojrzał na mnie niewinnie.

— To nie jest dla dzieci! — chwyciłem pilot i wyłączyłem to świństwo.

— Ja nie jestem dzieckiem! — wyrwał mi pilota.

— To dlaczego jestem twoją opiekunką? — spytałem i wyrwałem ponownie urządzenie.

— Bo mam nadopiekuńczych rodziców, oddaj mi to! — krzyknął.

— Nie! — uśmiechnąłem się.

— Nie umiesz się bawić staruchu! — wytchnął mi język.

— Ej nie jestem stary. — zmarszczyłem brwi.

— Jesteś. — uśmiechnął się.

— Weź puść coś normalnego. — oddałem mu pilota a Felix westchnął i puścił Jumanji.

✓ 𝐁𝐀𝐁𝐘𝐒𝐈𝐓𝐓𝐄𝐑 |•| 𝐂𝐡𝐚𝐧𝐠𝐥𝐢𝐱Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz