9. "Tak"

581 48 3
                                    

Weszli do mieszkania starszego i od razu poczuli zapach wódki. Changbin westchnął i wszedł niepewnie do salonu. Na kanapie leżał Hyunjin a na nim Jeongin. Uśmiechnął się do siebie i pociągnął Felixa do swojego pokoju. Wyjął walizkę i otworzył szafę. Zaczął pakować losowe ubrania i bieliznę.

— Ładnie tu macie. — przyznał Felix rozglądając się po pokoju starszego.

— Dzięki. — powiedział krótko i dalej pakował ubrania. Felek wstał i podszedł do biurka. Chwycił w swoją małą dłoń kartkę z tekstem i uważnie przeczytał. Uśmiechnął się i spojrzał na starszego.

— To twoje? — spytał nadal przyglądając się tekstowi. Bin spojrzał ukradkiem na niego.

— Tak. — powiedział i zamknął walizkę — Idziemy?

— Wow, szybki jesteś. — przyznał Felek i wyszedł z pokoju. Gdy byli w przedpokoju usłyszeli jak ktoś idzie w ich stronę.

— Ale mnie łeb napierdala... — szepnął jakby do siebie Hyunjin.

— Trzeba było nie pić. — uśmiechnął się Changbin — Felek, znasz już Jina. — spojrzał na młodszego który kiwnął głową. Po chwili zobaczyli Jeongina idącego również w ich stronę.

— Jinnie-hyung, czemu uciekłeś? — spytał i przytulił się do jego pleców. Wziął go na ręce i zaniósł do pokoju, uprzednio żegnając się z kolegami. Lee i Seo wyszli z mieszkania i zamówili taksówkę. Po paru minutach byli już w mieszkaniu młodszego. Rozebrali się i poszli do pokoju Changbina.

— Felix? — spytał podczas rozpakowywania rzeczy.

— Tak? — spojrzał na starszego.

— Chciałbyś wyjść dzisiaj, na przykład do kina..? — spytał cichutko. Młodszy poczuł jak jego policzki pieką. Odpowiedział ciche "Mhm" i uciekł z pokoju. Wszedł do łazienki i zamknął się w niej zjeżdżając po drzwiach. Przetarł dłońmi twarz i uśmiechnął się do siebie. Idę na randkę...

*** 

Weszli na salę kinową i poszukali miejsc. Usiedli na nich i spojrzeli na ekran na którym teraz wyświetlały się reklamy. Changbin złapał prawą dłoń młodszego i zaczął gładzić jej wierzch kciukiem. Zerknął na niego i zauważył jak robi się cały czerwony. Uroczy — pomyślał. Gdy seans się zaczął jego wzrok powędrował na ekran. W którymś momencie poczuł jak głowa młodszego opada na jego ramię. Spojrzał na niego i widząc, że zasnął uśmiechnął się do siebie i oglądał dalej film.

***

— Changbin-hyung, gdzie idziemy? — spytał młodszy ciągle mając na oczach bandanę.

— Zobaczysz. — uśmiechnął się i wszedł na wzgórze. Odwiązał chustkę z oczu Lee i spojrzał na niego. Otworzył usta ze zdziwienia. Przed nim był mały domek letniskowy, ozdobiony lampkami i innymi dekoracjami. Na małym tarasie był rozłożony koc i różne owoce. Podszedł bliżej i spojrzał na Changbina. Rzucił mu się na szyję i mocno przytulił. Starszy pogłaskał go po plecach i uśmiechnął się jeszcze szerzej.

— Kiedy to przygotowałeś? — spytał nadal tuląc się do torsu chłopaka.

— Powiedzmy, że mam dobrego kumpla. — odpowiedział przypominając sobie jak czekając na młodszego wykonał krótki telefon do Hyunjina. Ten człowiek był dla niego jak brat. Wziął go na ręce i zaniósł na kocyk. Sam usiadł obok, chwycił truskawkę i zamaczając ją w śmietanie włożył młodszemu do ust. Uśmiechnął się na widok ubrudzonego Felka i wyciągnął w jego kierunku rękę. Starł kciukiem śmietanę i zobaczył jak młodszy się rumieni.

— Uroczy... — powiedział cicho przyglądając się Felixowi.

— Co mówiłeś? — spytał młodszy patrząc na niego.

— Nie nic. — odwrócił wzrok i ugryzł truskawkę.

***

Leżeli na kocu, wtuleni w siebie i oglądali gwiazdy. W pewnym momencie Changbin spojrzał na młodszego i uśmiechnął się. Czuł, że to ta chwila, ten moment, w którym musi wyznać mu uczucia. Zebrał się na odwagę i cicho spytał.

— Felix? — popatrzył młodszemu w oczy i podniósł się do siadu. Po chwili on zrobił to samo.

— Tak? — również popatrzył mu w oczy.

— Chcę ci powiedzieć, że jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Może i znamy się krótko, ale cholernie się do ciebie przywiązałem. — złapał za jego dłonie — Jesteś moją gwiazdką na niebie, moim słoneczkiem, chcę byś był mój, i tylko mój. Kiedy zobaczyłem Sanę, byłem cholernie zazdrosny. Gdy usłyszałem, że jest twoją dziewczyną, nie mogłem wytrzymać. Coś we mnie pękło. Jednak potem, gdy usłyszałem, że to ustawka, cholernie się ucieszyłem. Więc Lee Felix, chcę ci powiedzieć, że cholernie cię kocham i... — wziął wdech — Zostaniesz moim chłopakiem? — spytał patrząc mu w oczy. Ujrzał jak do oczu młodszego napływają łzy a na twarz wpełza nieśmiały uśmiech.

Tak. — wyszeptał cicho i rzucił się na starszego mocno go przytulając. Spędzili tak przytulając się i szepcząc sobie czułe słówka, prawie godzinę. Potem przenieśli się do domu, gdzie położyli się spać a na dobranoc powiedzieli sobie te dwa przepiękne słowa.

— Kocham cię. — powiedział starszy i uśmiechnął się na myśl, że ten malec jest jego.

Ja ciebie też kocham. — odpowiedział mu młodszy i splótł ich palce razem. Changbin przybliżył się do niego i złożył na jego czole czuły pocałunek. Spojrzał na czerwoną twarz młodszego i wtulił się w jego zagłębienie szyi. Długo im nie zajęło zaśnięcie. Po paru minutkach odpłynęli, Changbin wtulony w Felixa, a Felix cały czerwony. Cholernie się cieszyli tą bliskością.

Tylko Felix miał obawy do swojej matki shiperki.

---------

wiem chujowe ale nie mogłam już czekać

[854 słowa]

✓ 𝐁𝐀𝐁𝐘𝐒𝐈𝐓𝐓𝐄𝐑 |•| 𝐂𝐡𝐚𝐧𝐠𝐥𝐢𝐱Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz