5. Dziewczyna

626 51 25
                                    

Changbin pov.

Wyszedłem z mieszkania i skierowałem się do szkoły blondyna. Już tydzień się nim opiekowałem i coraz więcej o nim wiem. Włożyłem w uszy słuchawki i kiwałem głową na boki jak to miałem w zwyczaju. Postanowiłem jeszcze wejść do sklepu i kupić Felkowi czekoladę bo ostatnio dostał czwórkę z fizyki. Ustałem przed bramą i gdy zobaczyłem seledynową kurtkę uśmiechnąłem się szeroko do siebie. Obok niego szedł jeszcze jakiś chłopak i dziewczyna którą Felix obejmował. Pomachałem mu a ten odmachał nieśmiało.

— Hej Felek. — przywitałem się z chłopakiem gdy do mnie podszedł.

— Hej, Bin-hyung to jest Seungmin mój przyjaciel, a to Sana moja dziewczyna. — po usłyszeniu tego słowa jakby nogi się pode mną ugięły.

— Wraca z nami do domu, rodzice już wiedzą. — kiwnąłem tylko głową i przyjrzałem się dziewczynie. Niższa od Felixa, blondynka z aparatem na zębach. Ubrana była w czarne jeansy z dziurami i pudrowo różowy T-shirt. Skierowałem się do domu a para za mną. Co chwile głośno się śmiali a ja z trudem to wytrzymywałem. Otworzyłem drzwi do mieszkania i wpuściłem dwójkę a po chwili sam wszedłem rozbierając się. Wyjąłem telefon i poszedłem do kuchni. Zamówiłem pizzę i usiadłem przy stole przeglądając media.

— Changbin, obejrzysz z nami film? — zacisnąłem zęby i nie chętnie się zgodziłem. Usiadłem na kanapie jak najdalej od nich i przyglądałem się jak Felix szuka czegoś godnego uwagi.

— Horror? — zaproponowałem. Felix uśmiechnął się ponieważ kochał horrory jednak szybko uśmiech mu zszedł.

— Sana nie lubi horrorów. Komedia? — spytał swojej dziewczyny. Zgodziła się i pocałowała go w policzek. Wstałem, wziąłem paczkę papierosów i zapalniczkę. — Gdzie idziesz? — spytał.

— Zapalić, nic wam się nie stanie przez te pięć minut. — wyszedłem trzaskając drzwiami. Potrzebowałem ochłonąć. Nie wiem czemu tak bardzo się zdenerwowałem gdy usłyszałem, że to jego dziewczyna. Zazdrość? Nie, ja nie jestem zazdrosny. Po paru minutach i trzech wypalonych papierosach, uznałem, że się już uspokoiłem i wróciłem do mieszkania. Jednak to co zobaczyłem jeszcze bardziej mnie zezłościło. Chwyciłem telefon i poszedłem do pokoju gościnnego. 

Changbin:
▷Hyunjin, masz chwilę?

Hyunjin:

▷No a co chcesz

Changbin:
▷Przyjdziesz do mnie?
▷Siedzę u tego dzieciaka i wkurwia mnie jego dziewczyna

Hyunjin:
▷Uu Binnie jest zazdrosnyy!

Changbin:
▷Zamknij ryj, przyjdziesz?

Hyunjin:
▷No ok ale przyślij adres

Changbin:

▷XXXXXXXXXX XXX XX
▷Dzięki jesteś najlepszy

Hyunjin:
▷Ik

Odłożyłem telefon i westchnąłem. Co ten dzieciak ze mną robi? Po piętnastu minutach spędzonych graniem w jakieś gry usłyszałem dzwonek do drzwi. Zerwałem się i otworzyłem je, jednak to tylko dostawca pizzy. Odebrałem jedzenie, zapłaciłem i położyłem je na stole. Usiadłem i wziąłem kawałek. Po kolejnych paru minutach ponownie usłyszałem dzwonek. Otworzyłem je i zobaczyłem stojącego w nich Hyunjina.

— No w końcu. — uśmiechnąłem się i przytuliłem chłopaka.

— Korki były. — również się uśmiechnął wtulając się we mnie.

— Chodź, powiem ci co masz robić. — powiedziałem mu do ucha po czym odkleiłem się i pociągnąłem go do pokoju. — Udawaj mojego chłopaka. — Hyunjin wybuchł śmiechem.

— Chyba cię popierdoliło. — dalej się śmiał ale spoważniał widząc moją minę — Po co?

— Chce zobaczyć czy dzieciak będzie zazdrosny. — założyłem ręce na piersi — Słuchaj, zdobyłem dla ciebie numer Jeongina więc musisz mi się odwdzięczyć. 

— Dobra, chodź. — pociągnął mnie za rękę do salonu — Możemy z wami obejrzeć?

— Jasne, siadajcie. — powiedziała Sana. Głupia suka. Hyunjin usiadł a ja na jego kolanach i wtuliłem się w niego. Po chwili poczułem jego rękę na moim udzie i wzrok Felixa. Uśmiechnąłem się do siebie i pocałowałem Jinniego w szczękę a on ścisnął moje udo. Niby te gesty były zawstydzające jednak mnie ani Jina to nie zawstydzało. Tyle razy zachowywaliśmy się tak po alkoholu więc to dla nas normalne. Zobaczyłem też jak Sana patrzy smutno na Felka.

— Dobra koniec tego. — wstała i wyłączyła film.

— Ale czego? — zapytałem patrząc na nią.

— To ustaw- — Felix zakrył jej usta ręką. Wstałem i zabrałem jego rękę.

— Koniec czego? — zapytałem zimnym tonem.

— Felix chciał bym udawała jego dziewczynę byś był zazdrosny! — krzyknęła na jednym wdechu.

— Sana do chuja! — próbował się wyrwać jednak ja go trzymałem.

— Może lepiej jak już pójdziecie. — powiedziałem a dwójka spojrzała po sobie i chwilę później wyszli z mieszkania. Puściłem Felka i usiadłem na kanapie. — Więc?

— Więc co? — spytał siadając obok mnie i rumieniąc się.

— Po co to zrobiłeś? — spojrzałem na niego.

— Ja... nie wiem... — spuścił wzrok. Uśmiechnąłem się i przytuliłem go do siebie.

— Szczerze, jak tylko ją zobaczyłem od razu byłem zazdrosny wiesz? — spytałem gładząc jego plecy — Hyunjin nie jest moim chłopakiem. Nigdy nie mógł nim być. — cmoknąłem go w czoło i nadal go głaskałem. — Obejrzymy horrorek? — spytałem patrząc na chłopaka. Kiwnął głową i puścił pierwszy lepszy. I tak nie mogliśmy się na nim skupić.

***

— Pa Felciu. — uśmiechnąłem się i złapałem za klamkę.

— Poczekaj! — zawołał i podszedł do mnie. Po chwili poczułem jego miękkie wargi na swoim policzku. Spojrzałem na niego zaskoczony a on spalił buraka. — To tak na drogę... — wyszeptał.

— Jasne. — uśmiechnąłem się i pocałowałem go w czoło — Pa! — wyszedłem z mieszkania w cudownym nastroju. 

Chyba się zakochałem.

---------

Chcecie jakiś poboczny paring?

*jeśli są błędy, to piszcie

[840 słów]


✓ 𝐁𝐀𝐁𝐘𝐒𝐈𝐓𝐓𝐄𝐑 |•| 𝐂𝐡𝐚𝐧𝐠𝐥𝐢𝐱Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz