Na samym początku chcę podziękować za 30 gwiazdek ♡ i chce przeprosić za to w jaki sposób piszę osobny punkt widzenia ponieważ ciągle pisałam w 3 os. jednak tu mi to nie pasuje.
Miłego czytania!Changbin pov.
Siedziałem przy stole razem z Państwem Lee.
— Czyli.. Zamieszkam tu na dwa tygodnie, i dostanę większe wynagrodzenie? — zapytałem patrząc w oczy farbowanej brunetki.
— Dokładnie. Mógłbyś wracać na noc do siebie, ale boimy się zostawić Felka samego. — powiedziała z przejęciem matka.
— Ej! Ja to słyszę! — krzyknął oburzony Felix z kanapy.
— Dobrze, nie ma problemu. Kiedy wyjeżdżacie? — zapytałem.
— Jutro rano więc jakbyś mógł zabrać ze sobą Felixa podczas gdy będziesz się pakował.
— Oczywiście, pozna przy okazji mojego współlokatora. — uśmiechnąłem się.
— To świetnie, chciałbyś dziś zostać na noc? — spytał starszy Lee.
— Nie chce robić problemu..-
— Changbin, nie wygłupiaj się! Nie robisz problemu. Zostań na noc, zrobimy sobie wieczór filmowy. — poprosiła mnie kobieta.
— Dobrze, tylko na chwilę skoczę do mieszkania. — westchnąłem. Ale oni są uparci.
***
Wracałem ze swojego mieszkania z piżamą w plecaku i ręcznikiem, bo miałem już dość rzeczy od Felka. Nie, że mi nie pasują, tylko dziwnie się czuję gdy ciągle od niego pożyczam ubrania. Przymknąłem oczy i wsłuchałem się w muzykę jednak moje skupienie przerwał ból. Otworzyłem oczy i spojrzałem na tego który mnie zaatakował. Złapał mnie za bluzę i uderzył o ścianę.
— Zostaw mnie kurwa! — krzyczałem gdy kopał mnie w brzuch. — Kurwa, proszę... — kasłałem krwią. Po chwili splunął na mnie i odszedł. Resztkami sił wstałem i trzymając się za brzuch powędrowałem do budynku. Wszedłem do mieszkania i przewróciłem się.
— Bin? Bin, co ci się stało?! — krzyknął zdezorientowany Felix i podbiegł do mnie. Pomógł mi wstać i położył mnie na kanapę. Po chwili z "mojego" pokoju wyszli rodzice chłopaka. Podbiegli do mnie i również spytali co się stało.
— Nie wiem, szedłem do was i nagle ktoś na mnie napadł i zaczął bić. — mówiłem mężczyźnie a kobieta poszła po apteczkę.
***
— Jak się czujesz? — spytał Felek siadając obok mnie na łóżku.
— Już lepiej, mały. — odpowiedziałem i podniosłem się do siadu. Przyłożył rękę do mojego policzka i uśmiechnął się smutno. Wtuliłem się w jego dłoń a po chwili do pokoju weszła Jung-hyun i spojrzała na mnie.
— Przykro mi. — również usiadła — Jednak nici z naszego wieczoru filmowego. — westchnęła — Chodź Yongbok, Chanbin musi odpoczywać. — zdziwiłem się.
— Zaraz... Kto to Yongbok? — spojrzałem na matkę, a Felix spiorunował ją wzrokiem.
— To Koreańskie imię Felixa. — zaśmiała się a ja z nią po chwili.
— Czyli... Felix ma na imię Yongbok? — dalej się śmiałem dopóki nie dostałem w głowę od Felixa — Nie musi iść, nie przeszkadza mi. — uśmiechnąłem się.
— No skoro tak.. to bawcie się dobrze, tylko się zabezpieczajcie! — wybiegła śmiejąc się a Felix spalił buraka.
— Yongbok? — zaśmiałem się.
— Stul pysk. — warknął i położył się ze mną.
-----------
[509 słów]
CZYTASZ
✓ 𝐁𝐀𝐁𝐘𝐒𝐈𝐓𝐓𝐄𝐑 |•| 𝐂𝐡𝐚𝐧𝐠𝐥𝐢𝐱
FanfictionUWAGA!!!!! W TRAKCIE POPRAWEK!! rodzice Felixa zatrudniają opiekunkę 𝐒𝐓𝐀𝐑𝐓 : 28022021 𝐄𝐍𝐃 : 12032021 𝐜𝐫𝐢𝐧𝐠𝐞 12032021 - #6 w seo, #60 w uwu, #55 w lee, #74 w changlix 15032021 - #5 w seo, #30 w uwu, #42 w lee, #50 w changlix 19042021...