Trzy lata po ucieczce Sasuke z wioski i sprowadzeniu go po wyczerpującej walce z Naruto podczas której obaj stracili ręce, założono sojusz między wielkimi nacjami, a Kakashi i Obito zaczęli przygotowywać dom pod nowych współlokatorów a dokładniej dzieci.
- Jesteś pewien że mamy wszystko?
- Tak Obito mamy wszystko, przestań się cały czas o to pytać.
- A co jeśli nie będziemy czegoś mieć?
- To dokupimy.
Odpowiada już poirytowany Kakashi.- A jeśli nie będzie tego w całej wiosce?
- To wyśle cię do jakiejkolwiek innej wioski żebyś to przyniósł!
Krzyczy już wkurzony postawą swojego męża, Kakashi.- Cześć Obito-sensei, Kakashi-sensei!
Słyszą znajomy głos zza pleców.- O cześć Naruto! Mógłbyś mi pomóc?
Pyta Obito.- Cześć Naruto, widzę że Tsunade skończyła już twoją protezę.
- Eee... Tak już skończyła i jest super!
Naruto wziął od Obito kilka siatek z zakupami.- Sie nie dziwię w końcu została stworzona przez najlepszą lekarkę w wiosce.
- A zmieniając temat. Po co wam te wszystkie rzeczy?
- Mieliśmy wam niedługo powiedzieć ale będziemy mieć dzieci!
Krzyknął wesoły Obito.- Ale jak to?
Naruto nie mógł zrozumieć jakim cudem dwóch facetów mogłoby mieć dzieci.- Z adopcji.
Poinformował Kakashi.- Ale cały proces zajmie wam pół roku zanim będziecie mogli je wprowadzić!
- Tak dokładniej za dwa dni będziemy mogli je wprowadzić.
Odpowiedział zadowolony Obito.- Jak to?
Naruto nadal nic nie rozumiał.- Cały okres próbny zaczęliśmy pół roku temu.
Oznajmił Kakashi.- Czemu wcześniej nie mówiliście?
- Chcieliśmy zrobić wam niespodziankę.
Powiedział Kakashi.- A jak mają na imiona?
- Chłopiec Tobi a dziewczynka Sukea.
Pochwalił się Obito.- Obito mówi że Sukea wygląda jak dziecko moje i Rin.
- A Kakashi mówi że Tobi wygląda identycznie jak ja.
Rozmowa trwała dalej aż dotarli do domu Hatake, do którego niedługo miały wprowadzić się dzieci Obito i Kakashiego.
- To gdzie położyć te torby?
- Choć pokaże ci.
Powiedział Obito.- Chcecie czegoś się napisać?
Krzyknął Kakashi z salonu.- Kawę!
Od krzyknął Obito- A dla mnie wodę!
Krzyknął Naruto.- Dobra Naruto teraz musimy to wszystko poprzyzywać i poukładać w dobre miejsca.
Kiedy Obito i Naruto przyrządzali pokój Kakashi przyszedł z napojami.
- Jak ładnie to wygląda.
Oznajmił Kakashi.- Wiem sam to wszystko wybierałem!
- Naprawdę?
Zaciekawił się Naruto.- Gdyby nie ja to by cały sklep wyniósł.
- Kakashi...
- No co? Mówię prawdę.
- Ale nie ośmieszaj mnie przed swoim uczniem.
- Oj tam przesadzasz.
Kiedy pokój był już w stu procentach gotowy nastał wieczór więc Naruto wrócił do domu a Obito i Kakashi poszli spać. Po dwóch dniach Obito i Kakashi poszli do domu dziecka w wiosce liścia aby odebrać swoje nowe dzieci. Kiedy dotarli do punktu docelowego Tobi i Sukea bawili się na podwórku.
- Cześć dzieci!
Krzyknął Obito podbiegając do nich.- Obito-nichan!
Krzyknęła dwójka widząc Obito.- Nie mówcie do mnie nichan.
- Dlaczego?
Spytała Sukea.- Dlatego że od dziś będziemy rodziną!
- Naprawdę!?
Niedowieżały dzieci.- Tak, tylko będziemy musieli parę papierów podpisać i wsiąść wasze rzeczy.
- Ale super! Choć Sukea musimy się spakować!
- Już biegnę!
- To co my idziemy zająć się resztą?
Pyta Obito wstając z ziemi.- A jak inaczej? Poza tym widać jak bardzo się do nas przywiązały.
Oparł Kakashi.- Bieda się zaprzeczyć.
Po podpisaniu wszystkich papierów i spakowaniu wszystkiego młoda rodzinka zaczęła kierować się do domu, Tobi na barkach Kakashiego a Sukea na Obito. Gdy dotarli do drzwi domu dzieci weszły ze swoich nowych rodziców i toż po otwarciu drzwi wbiegły do salonu.
- Kakashi-otōsan który pokój jest nasz?
- Tata was zaprowadzi ale najpierw powiedzcie co chcecie na obiad.
- Dango!
- Dobra to wy już idźcie i wszystko poukłajcie a ja przyrządzę dango.
Po rozpakowaniu i poukładaniu wszystkich rzeczy Obito wraz z dziećmi przyszli do kuchni zjeść obiad. A już po trzech latach dzieci poszły do akademii. Tak zaczął się kolejny rozdział w życiu Obito i Kakashiego.
CZYTASZ
Cieszę się że cię mam (obikaka) Części 2
FanfictionDruga część Niesamowitej historii. Jeśli nie chcesz się pogubić w fabułę polecam przeczytać pierwsza część.