5. Wesele (+18)

377 16 7
                                    

Jest wiosna, Obito ma już 19 lat a Kakashi 18 choć to nie było ważne. Ważne było to że dziś, 15 czerwca był ich ślub. Obito wraz z Asumą, Genmą i Hayate rozmawiał o tym czy Kakashi powie tak.

- Człowieku wy jesteście razem już 5 lat i się martwisz czy się zgodzi?
Zdziwił się Asuma.

- Z jednej strony jest pewien że się zgodzi, ale z drugiej, nie do końca.
Odpowiedział Obito.

- Przecież znasz go od kiedy byliście dziećmi.
Skomentował Hayate.

- Niby tak ale...

- Zaczyna się! Lepiej już chodźmy.

- J-Już!?

- Tak już, od teraz będziesz panem młodym więc chodź szybko!

- No dobra.

Obito staną na swoim miejscu czekając na Kakashiego.

Kakashi wraz z pomocą Rin, Kurenai i Gaia przygotował się do wejścia i stanięcia przed swoim ukochanym a niedługo też mężem.

- Kakashi, teraz!

- Jak to już!?

- A niby kiedy jak nie teraz?

- W sumie racja.

Kiedy drzwi się otworzyły Kakashi wyszedł w swoim białym smokingu i staną przed Obito z widocznym stresem na twarzy.

- Obi spokojnie to już ostatnia prosta.

- Mam nadzieję...

Kiedy Obito i Kakashi powiedzieli już cała formułkę i została odpowiedź Kakashiego ten postanowił podtrzymać wszystkich zgromadzonych w niepewności i poczekać chwilę z odpowiedźą.

- ...Tak!

- Więc możecie się pocałować.

Obito złapał biodra Kakashiego który opuścił maskę i dał się pocałować.

Obito nawet nie zauważył a Kakashi już niósł go do miejsca w którym odbywać miało się weselę. Ledwo zdążyli wejść do sali a już zaczęli być pchani do tańca.
Wesele znaczyło się kończyć ale Kakashi wiedząc że nie wszyscy będą w stanie wrócić do domów zarezerwował pokoje na tą noc.
Kiedy mieli już kończyć ostatecznie Obito zaczął naskakiwać na Kakashiego ponieważ za dużo wypił, więc Kakashi szybko powiadomił wszystkich gdzie mogą przenocować i zabrał Obito do ich pokoju.

- Kakashi ty nie wiesz jak bardzo cię kocham.
Powiedział zdecydowanie zbyt pijany Obito.

- Wiem, a teraz się kładź i śpij.

- Ale ja nie chcę spać!

- Obito jesteś pijany.

- Ale ja chcę ciebie Kakashi!

- Może jak będziesz trzeźwy.

- Nie kochany teraz albo nigdy!
Obito rzucił się na Kakashiego i przyszpilł go do podłogi.

- Obito!

- Ciii...

Obito zlapal za nadgarstki Kakashiego i umiejscowił je nad jego głową, a wolna ręką zaczął rozpinać jego koszulę.

- Obito, przestań!

- Przecież to lubisz.

Zaczął całować jego szyję robiąc malinki schodząc coraz niżej aż dotarł do spodni. Wziął Kakashiego i położył go na łóżku zdejmując z siebie i niego koszulę. Odpiął pasek od spodni i zdjął je razem z bielizną Kakashiego.Kakashi był zbyt zdezorientowany żeby mu przeszkodzić. Złapał za penisa Hatake i zaczął się nim bawić.

- Obito...

Kiedy usłyszał jęk z przyjemności u ukochanego zaczął jeszcze szybciej pocierać napletek.

- Obito!

Kakashi doszedł ale dla Obito to było za mało, włożył penisa Hatake do ust i zaczął ssać. Kiedy tym razem Kakashi doszedł w jego ustach wziął trzy palce i włożył je do ust Hatake. Gdy były już wystarczająco naślinione wyjął je z jego ust i zaczął pokolenia wkładać je do odbytu Kakashiego. Obito zdjął z siebie spodnie i ustawił się do wejścia, popatrzył na Kakashiego, a ten skinął głową. Kakashi krzyknął najpierw z bulu później z rozkoszy, a Obito coraz szybciej i głębiej zaczął wchodzić. Po tym jak obaj doszli Obito położył się na Hatake i zasną w jego ramionach nie wyjmując penisa z jego otworu.

Kakashi obudził się rano z dyskomfortem w okolicach bioder.

- Czemu pozwoliłem mu to zrobić?
Kakashi próbując odsunąć Obito i wstać obudził nowego członka klanu Hatake który niemalże od razu się podniecił.

- Przynajmniej się obudziłeś, Ha-ta-ke.

- Hatake? Co się stało i czemu nic nie pamiętam?

- Bo się upiłeś cymbale.

- Naprawdę?

- Tak, ale widzę że masz inny problem.
Obito tylko spojrzał w dół.

- Więc może mi z nim pomożesz?

- Nie.

- No proszę, Kashi...

- Ehh... No dobra.

Kakashi uklęknął przed Obito i złapał za jego penisa. Kiedy Obito już miał dojść Kakashi poczuł jak jego mąż zaczął przyciskać jego głowę do swojego penisa. Hatake nie chcąc mieć twarzy w nasieniu otworzył usta i łożył do nich penisa męża. Kiedy skoczył i chciał pójść do łazienki się umyć, Obito rzucił go na łóżko i zaczął ssać jego penisa. Po nawet pięciu wytryskach nie przestawał, dopiero kiedy Kakashi zagroził że potraktuje go chidori ten przestał.

- Kogo ja sobie za męża wziąłem.

- Tego kogo kochasz.

- Ale on chyba woli sex niż inne formy wyrażania uczuć.

- Przecież wiesz że zawsze jak jestem na kacu nie mam granicy na uprawianie seksu.

- Po co ja się zgodziłem.

- Już tego nie cofniesz, a teraz choć się umyć.

Cieszę się że cię mam (obikaka) Części 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz