7. Zapomnijmy o tym, dobrze?

1K 58 64
                                    

Thorek
Wracamy do Warszawy.

T: Chłopaki śpią? - zapytałem, ponieważ przez dłuższy czas się nie odzywali.

E: Poczekaj, sprawdzę. - odwrócił się do tyłu.
E: O kurde, jak słodko... - szepnął.
E: Zrobię zdjęcie i Ci pokażę! - wymyślił.

T: I oni sądzą, że nic do siebie nie czują. - zaśmiałem się widząc fotografię. Mianowicie Łukasz był wtulony w Dawida, który miał na nim podpartą głowę.

E: Beka, nie? - powtórzył mój wcześniejszy gest.

》》》

Blaszka
Stwierdziłem z Dawidem, że pójdziemy do mnie, więc pożegnaliśmy się z chłopakami.

D: Dobrze, że mieszkasz blisko. - westchnął ze zmęczenia.

B: Racja. - wyjąłem klucze z kieszeni.
B: Odpalę live'a na jakaś godzinę, oki? - zapytałem.

D: Jasne, mogę posiedzieć z Tobą?

B: Mhm, chodź. - powiedziałem włączając komputer.
B: Siemka wszystkim! - krzyknąłem jak przyszło więcej osób.
B: Dzisiaj odwiedził mnie Diables! - oznajmiłem.

D: Część, hejeczka! - przywitał się.

B: Co dzisiaj robimy, czacik? Szczerze nie chce mi się za dużo myśleć, bo jeszcze myślami na wyjeździe. - zaśmiałem się.

D: O, Ewronik na czacie! - zauważył.

B: O, peepoHey! - uśmiechnąłem się.
B: Możemy speedruny, nie ma sprawy. - stwierdziłem czytając prośby widzów.

》》》

B: Dobrze, minęły prawie dwie godzinki, kończymy na dzisiaj. - oznajmiłem.
B: Dziękuję, że byliście! Dużo subów nam przybyło, mega ucieszony jestem. Papatki! - wyłączyłem się.
B: Nie zanudziłeś się? - popatrzyłem na przyjaciela.

D: Nie, było przyjemnie. - odpowiedział, chociaż wydawał się nieobecny.

B: Coś sie dzieje? - zapytałem zmartwiony.

D: Blasia...
D: Przepraszam za to co zaraz zrobię... - szepnął.

B: W jakim se... - przerwał mi kładąc swój palec na moich ustach. Następnie przysunął się bliżej biorąc moją twarz w swoje ręce. Zamknął oczy muskając nasze wargi. Nie wiem czemu tego nie przerwałem. Wszystko stanęło w miejscu. Mam wrażenie, że nawet przestałem oddychać.

D: Nie powinienem, przepraszam... - odsunął się.
D: Zapomnijmy o tym, dobrze? - westchnął.

B: Spoko. -  zarumieniłem się, a jednocześnie zasmuciłem, gdyż nie chciałem nic psuć. Stwierdziłem, że jedynym dobrym wyjściem jest po prostu czekanie na dalszy rozwój sytuacji.

》》》

Thorek
Zostałem u Kamilka. Przez czas kiedy prowadził streama zdrzemnąłem się. Słysząc, że chłopak kończy postanowiłem wstać.

E: Nie śpisz? - spytał wychodząc z pokoju.

T: Wstałem, jak było?

E: A git, tylko nie ma teraz żadnych SOS'ów i muszę szybciej intra kończyć. - zaśmial się.

T: No tak, te dwugodzinne wstępy...

E: Powiedział typ, który sam tak czasami robi! - próbował się bronić.

T: Dobrze, przecież nic nie mówię. - zachichotałem.
T: Pięknie dzisiaj wyglądasz. - podszedłem do niego.

E: Co zrobiłeś, że chcesz mi się przypodobać? - zwrócił na mnie uwagę.

T: Kompletnie nic. - szepnąłem ściskając jego pośladki, a następnie pocałowałem.

E: Ejj, łapy przy sobie! - przełożył moje ręce wyżej.

T: Niech Ci będzie. - powiedziałem, ale i tak się nie posłuchałem. Złapałem go za uda i podsadziłem, aby mógł usiąść na blacie kuchennym. Teraz byliśmy na ten samej wysokości.

E: Powiedzmy, że stosujesz się do wytycznych. - uśmiechnął się pomiędzy pocałunkami. Stoczyliśmy małą walkę o dominację, którą wygrałem.

Skubany specjalnie przegrał.

》》》

Rano obudziłem się wcześniej od mojego towarzysza. Wpadłem na pewnien pomysł, więc napisałem na karteczce wiadomość:

" Hej, Kamilek <3
Nie ma mnie obok Ciebie, więc musisz mnie znaleźć. Idź dzisiaj do parku około godziny siedemnastej i szukaj, będę czekać!

~Stasiu"

- - - -
Przepraszam, że trochę czekaliście <3

Odnaleźć uczucia // HopakiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz