[16] Zetknięcie się czołami

175 12 1
                                    

Poniedziałek 20:19

Obudziły mnie krzyki rodziców z kuchni. Obudziłam się z telefonem w ręku. Zerknęłam, który dzisiaj jest dzień. Nadal poniedziałek.

- To był tylko głupi koszmar – przejechałam po twarzy dłońmi. Poczułam ogromną ulgę. - Nadal jest szansa, że Ada nie jest hetero

Rodzice się znów kłócili. Gdy weszłam do kuchni sztucznie udawali przede mną, że wszystko w porządku, jakbym była małym dzieckiem.

- Wszystko w porządku? Spałaś? – mama czule zaczęła pytać. – Nie jadłaś nic odkąd wróciłaś ze szkoły, zrobić ci coś do jedzenia?

- Nie, dzięki. Jakoś nie mam apetytu. Tak właściwie to przyszłam tylko po szklankę wody... - zaczęłam poprawiać swoje potargane włosy i trzeć oczy od nadmiaru sztucznego światła.

- No, ostatnio mama mi mówiła, że na jakiejś imprezie byłaś – tacie przypomniało się, żeby mnie kontrolować na każdym kroku. - Mam nadzieję, że chłopaki ci nie w głowie – spojrzał na mnie surowym wzorkiem, jak na gospodarza domu przystało. – Na razie musisz się skupić na nauce

- Ojj tato, to ostatnia rzecz o jaką mógłbyś się martwić – pomyślałam.

Przyszło mi do głowy, że muszę się przejąć, żeby nie wzbudzić podejrzeń.

- Naprawdę, tato?! – wykrzyknęłam tak, żeby wyglądało to jak najbardziej realistycznie i nalałam sobie pełną szklankę wody. Po czym jak najszybciej poszłam z powrotem do pokoju, żebym przypadkiem nie została zbombardowana niewygodnymi pytaniami.

Piątek 18:09

Nie miałam żadnych planów na weekend, ale również zbytnio nie chciało mi się ich mieć. Korzystając z cennego wolnego czasu, zaczęłam układać sobie podręczniki z biologii i chemii na szafce przy małym akompaniamencie dobrej muzyki z laptopa.

The neighbourhood – Sweather Weather

Na szczęście muzyka nie leciała tak głośno, więc usłyszałam kilkukrotne pukanie w okno. Rzuciłam wszystko co robiłam i podeszłam od razu do okna zobaczyć kto pukał. W oknie zobaczyłam Nelę. Automatycznie uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Wskazywała, żeby ją wpuścić do środka, co jak najszybciej zrobiłam.

- Serio? Oknem? Przecież mamy drzwi... - westchnęłam.

- Pomyślałam, że oknem będzie bardziej cool – wzruszyła ramionami i zaczęła ściągać buty. – Ooooo, komuś się chyba spodobał mój zespół – uśmiechnęła się zadowolona.

- Aaaaaa... po prostu odkrywam nowe kawałki – odparłam lekko speszona i zamknęłam klapkę od laptopa.

- Przepraszam, że tak bez zapowiedzi, ale jakoś tak mi się nudziło i pomyślałam, że do ciebie wpadnę... - usiadła na łóżku krzyżując nogi, a ja obok niej.

Nudziło Ci się i przyszłaś akurat do mnie, Nela?

Poczułam się tak wyróżniona, jak nigdy wcześniej.

- Nie no spoko, ja też nie mam co robić. Możesz wpadać kiedy chcesz, zazwyczaj i tak gnije w tym pokoju

Dla ciebie Nela, zawsze znajdę czas.

- Gnijesz w tym pokoju grając na gitarze? – zauważyła moją gitarę leżącą w kącie, którą dopiero co wyjęłam z szafy tylko po to, żeby ją trochę odkurzyć.

- Czasami lubię sobie coś zagrać i zaśpiewać

- A grasz coś romantycznego?

Skąd to pytanie Nela? Skąd to pytanie?

NENUFARY - nieheteronormatywna powieść romantycznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz