Rozdział 6

241 16 7
                                    

Kursywa -wężomowa
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hermiona wstała ze stołka i również pełnym gracji krokiem usiadła przy stole Slytherinu miedzy Harrym a Pansy. Nagle dyrektor wstał i przemówił:

-Dobrze skoro już jesteśmy po ceremonii to zapraszam do jedzenia! Smacznego!!!-na stołach pojawiły się różne potrawy i wszyscy zaczęli jeść.

Po skończonym posiłku,wszyscy zaczęli się rozchodzić do dormitoriów.

-Chodzcie,zaprowadzę was bo nie znacie drogi-powiedzial Draco

-Eemm ale tak się składa że ja znam-odpowiedzial Harry

-Ale jak to?

-Na drugim roku pod postacią Crabbe i Goyle dostaliśmy się tam-wyjasnila Miona

-Ok to jak znacie drogę to idźcie. Ja pomogę Pansy z pierwszakami.

Każdy ruszył w inną stronę. Kiedy Harry i Hermiona dotarli do obrazu i zdali sobie sprawę że nie znają hasła. Harry pomyślał że może spróbuję na weżomowe.

-Salazarze, wpuścisz nas?-zapytal Harry

-Kim jesteście?-spytal portret

-Jestem Harry Riddle a to moja siostra Hermiona Riddle -odpowiedzial

-Aaa tak. Pamiętam. Dzieci samego "Czarnego" Pana i Lily Evans potocznie zwaną Czarną Panią. A odpowiadając na twoje pytanie:tak,wpuszczę was. Ale na następny raz:hasło to"Duma"- powiedział Salazar i otworzył portret.

Harry i Hermiona weszli i nie zauważyli że połowa Slytherinu patrzy się na nich z różnymi emocjami:ze strachem, zdziwieniem,z szokiem jak i z podziwem.

-Co to było?-spytała Pansy

-Co?-zapytalo rodzeństwo

-No to co miało miejsce przed obrazem a i wogóle powiecie nam o co tu chodzi? -spytal Blaise

-Dobra opowiemy wam bo widzimy że nie rozumiecie-powiedziala Miona

Wszyscy weszli już do pokoju wspólnego i ci którzy chcieli najlepiej słyszeć usiedli na kanapach.

-Z Salzarem urządziłem sobie małą pogadankę z zapytaniem czy nas wpuści.Ale do rzeczy-zaczął Harry- Jak już wiecie to ja nie jestem Potter a ona nie jest Granger. To wszytko był plan Ministerstwa i tata nam powiedział że nawet nie wiadomo o co im wtedy chodziło...

-Na początku myśleliśmy że to Dumbledore przekupił Ministerstwo lecz z czasem coraz bardziej w to wątpimy-wtracila Hermiona

-...James Potter żyje i ma się świetnie,podobno nawet odwiedzał Toma. Nasza matka to Lily Evans-Riddle która była Potter. Niestety teraz wyjechała i wróci za dwa tygodnie. Dobra teraz pytania-zakończył Harry

-Kiedy się dowiedzieliście?-zapytala Pansy

-Dowiedzieli się w ten weekend-odpowiedzial Draco który nie wiadomo skąd się wziął

-Kurwa Draco! Możesz mnie nie straszyć?!-Wrzasnął Harry-Poza tym ona pytała mnie i Mionke a nie ciebie.

-Dobra dobra po co te nerwy-odparl jakże spokojny Draco

-A z Draco od kiedy jesteście na pokojowych warunkach?-spytał Blaise

-No tak od... soboty?-odparl Harry-ma ktoś jeszcze jakieś pytania?

Nikt się nie odezwał a że było już późno to wszyscy zaczęli rozchodzić się do swoich dormitoriów. Harry miał wraz z Draco a Hermiona z Pansy. Harremu bardzo spodobało się to że tutaj dormitoria są 2-3 osobowe a nie 3-5 jak w Gryffindorze. Draco i Harry rozmawiali jeszce chwilę. Potem wykonali nocna rutynę i się położyli lecz żaden nie mógł spać gdyż zadręczała ich jedna myśl...

~~~~~~~~~~~~~~~~

*Pov.Harry*

"Czy on mi się podoba?", "On tak pięknie się śmieję, jest taki przystojny i te jego włosy, oczy, uśmiech,usta. Ohhh po prostu ideał!"-myslal Harry-"porozmawiam o tym z Hermioną ale nie dziś,jutro na lekcjach. W końcu po coś jest potrzebna na telepatia"

Z tą myślał zapadł w zadziwiająco spokojny sen.

~~~~~~~~~~~~~~~~

*Pov.Draco*

"Czy ja się w nim zakochałem?" "On jest taki słodki,te jego włosy,mam ochotę ich dotknąć. Jego piękne zielone oczy,ten uśmiech. Po prostu arcydzieło!"-takie myśli zaprzątały głowę Draco-"Szkoda że on pewnie jest hetero więc nie mam szans. Wiem! Może porozmawiam z Hermioną? Ona przecież wie czy Harry jest hetero i czy mam jakieś szanse.!"

Z tą myślą zasnął i równie spokojny sen co Harry.

~~~~~~~~~~~~~~~~

-Harry! Wstawaj!-zaczela się drzeć Hermiona w głowie swojego brata

-Kurwa! Daj mi spać!-wydarl się Harry

-Co się tak drzesz!?-spytał Draco który był ledwo przytomny

-Miona sobie wymyśliła nowy sposób na budzenie mnie:darcie mordy w mojej głowie-powiedzial zirytowany Harry

Nagle do pokoju wpadła Hermiona z Pansy i zaczęły krzyczeć.

-No dawać! Długo jeszcze mamy czekać?! Zaraz zaczyna się śniadanie!-krzyczaly na zmianę

-Dobra zamknąć mordy! Już idziemy!-Wrzasnął Draco

Dziewczyny z uśmiechem wyszły a chłopaki zaczęli się szykować. Harry założył zwykle czarne dżinsy i zieloną koszulkę,na to zażucił szatę i zawiązał krawat. Draco jak to on założył garnitur. "Jezu ale on jest przystojny!"-pomysleli Harry

Zeszli do Pokoju Wspólnego i razem z dziewczynami i Blaisem na śniadanie a potem na lekcje. Pierwsze mieli zaklęcia a że Harry znał już te które dziś omawiali to postanowił porozmawiać z Hermioną.

-Hermiona?
-Tak?
-No jest taka sprawa...
-No mów możesz mi powiedzieć wszystko
-Bo mi się chyba podoba Draco...
-Oooo wiedziałam. Czyli mam rozumieć to w ten sposób że mam się dowiedzieć od niego coś tak?
-Czaswm się zastanawiam dlaczego ty musisz być tak inteligentna. Ale tak jakbyś mogła to....
-Dobra postaram się coś wykombinować.
-Dzieki jesteś najlepsza!
-Wiem.

Harry do końca lekcji siedział zadowolony a Hermiona myślała jak by tutaj podstępem wyciągnąć jakieś i formacje od Draco.
_____________________

Dobra jest kolejny rozdział. Trochę spóźniony ale trudno. Możecie się przyzwyczaić że nie będę dotrzymywać termów ☺️.






Wszystko Jest Inaczej // DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz