16:20
Pov. Nexe
Odebrałem Momo i pojechałem na szybkie zakupy bo miałem pustą lodówkę.Time skip 1,5h
Wróciłem do domu , rozpakowałem walizkę i pobawiłem się z psiakiem. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Otworzyłem drzwi i moim oczom ukazał się Kamil z bukietem róż i butelką dobrego wina. Wszedł do środka, dał mi róże i znów go pocałowałem. Chłopak odrazu oddał pocałunek. Całując się poszliśmy do mojej sypialni. Lekko pchnąłem Kamila na łóżko a on pociągnął mnie za sobą. Rozpiąłem mu koszulę, a on zdjął moją bluzę. Niestety ale zupełnie zapomniałem o „pięknej" ozdobie na ciele mojego ukochanego - gdy ujrzałem swoją mordę na jego plecach przeraziłem się i spadłem z łóżka. Niefortunnie uderzyłem ręką o szafkę i coś chrupnęło w moim nadgarstku.
E: nic ci nie jest ?
N: nie wiem, bardzo mnie ręka boli i coś mi chrupnęło
E: chodź opatrzymy toTime skip 30 min
Schłodziłem rękę, ale to nie pomogło. Nadgarstek bardzo mi spuchł i zrobił się siny.
E: może pojedziemy do szpitala?
N: hmmm, no nie wiem...
E: no przecież możesz mieć złamaną rękę!
N: no wsm...Ubraliśmy się i Kamil pojechał ze mną do szpitala. [ jadąc zapytał mnie: ]
E: a tak właściwie czemu spadłeś z łóżka ?
N: zapomniałem o twoim tatuażu i się wystraszyłem widząc siebie na tobie...😆
E: 😂Time skip 15 minut
Dojechaliśmy i praktycznie od razu lekarz mnie przyjął. Po prześwietleniu okazało się, że mam złamaną rękę przy nadgarstku. Założyli mi gips i odesłali do domu. Na izbie przyjęć Kamil cały czas siedział przy mnie i widać było, że się stresuje całą tą sytuacją.
[ w samochodzie ]
N: jesteś jakiś przygnębiony... Czy to ma związek z moim wypadkiem ?
E: n-no bo j-ja mam wrażenie, że to moja wina...
N: co ty za głupoty wygadujesz?!? Przecież to ja jestem debilem, który zapomniał o swojej mordzie na plecach swojego chłopaka...
E: 😆 no wsm fakt, ale i tak mi przykro...[ w domu ]
E: chcesz może...😏
N: chętnie, ale nie za bardzo mam jak...
E: hmmm, no wsm lepiej nie ryzykować kolejnym gipsem...
N: no...😔
E: to może chociaż coś obejrzymy?
N: oooo, jestem za! Byle nie horror...
E: no okeeej...Wybraliśmy komedie romantyczną i zaczęliśmy oglądać. Po chwili chyba Kamilek się nakręcił, bo zaczął całować i podgryzać moją szyję...
N: ooo, widzę że ktoś tu jest napalony...😏
E: nooo, jeszcze jak...😈
N: to może pójdziemy na łóżko?
E: a co z gipsem?
N: damy radę...
E: ooo, widzę że kogoś tu nakręciłem...😉Rozpiąłem bluzę, położyłem się a Kamil mnie obsypał pocałunkami...
[ tu wiadomo co się dzieje 😏]Time skip 2h
Po skończonej zabawie kontynuowaliśmy oglądanie, ale Kamil zgłodniał, więc postanowiliśmy coś zamówić.
E: to co ? pizza, kebab czy burgery?
N: hmmm, a może... sushi?😏
E: ooo, dawno nie jadłem!Zamówiliśmy sushi i poszliśmy z Momo na krótki spacer.
[ na spacerze ]
E: ej...?
N: no?
E: myślałeś może jak powiedzieć reszcie? No wiesz... o Nas?
N: myślałem, ale żaden pomysł nie jest dobry...
E: b-bo n-nie wiem j-jak Ty, a-ale ja się chyba t-trochę boję im to powiedzieć...
N: no ja też, ale nie możemy wiecznie ukrywać tego, że jesteśmy ze sobą - i tak w końcu odkryją prawdę...
E: n-no to może po prostu zapytamy Diablesa o pomoc ? Już i tak nam dużo pomógł, więc może teraz też się uda...
N: niegłupi pomysł...Wróciliśmy do domu , zjedliśmy sushi i postanowiliśmy spotkać się z Diablesem.
[wiadomości]
N: Hej, masz może trochę wolnego czasu jutro ? To bardzo pilne...
D: no jasne! O której i gdzie mam być ?
N: Możesz do mnie przyjechać...
D: okej, a o co chodzi ? Coś nie tak z Kamilem? Pokłóciliście się?
N: nie , ale potrzebuje twojej pomocy...
D: okej, będę jutro o 12, ok?
N: tak...Time skip 1h
01:20
Leżeliśmy na łóżku wtuleni w siebie, gdy nagle Kamil wstał i podszedł do swojej torby. Wyjął z niej coś małego i odrazu ukrył to w kieszeni.
N: co tam masz? 😇
E: aaaa niespodzianka...😉
N: noooo , powiedz...
E: nieeeee😏 , wkrótce się dowiesz...
N: noooo okeeeej...😔Chłopak położył się na mnie i praktycznie odrazu zasnęliśmy.
Time skip cała noc
09:30
Obudziłem się i chcąc się wtulić w Kamila zauważyłem, że nie ma go w pokoju. Trochę się zdziwiłem, bo to zazwyczaj on długo spał. Postanowiłem go zawołać, ale nikt mi nie odpowiedział. Wstałem i podszedłem do drzwi, które jak się okazało były zamknięte od zewnątrz. Po chwili usłyszałem głos mego ukochanego...
E: skarbie musisz jeszcze chwilę poczekać...
N: ale na co mam czekać ?!
E: poczekaj to się dowiesz
N: o jeeeezuuuu, a długo mam czekać?
E: chwilę... coś ty taki niecierpliwy?
N: nic, po prostu chciałem się troszkę poprzytulać...Położyłem się i po chwili przyszedł Kamil ubrany w... mój garnitur.
N: dobrze się czujesz?
E: tak, a teraz zamknij oczy i chodź ze mnąChłopak chwycił mnie za rękę i zaprowadził do pokoju. Otworzyłem oczy i ujrzałem pokój cały przystrojony różami i papierowymi girlandami z serduszek <3.
N: O ! Co to za okazja? Czyżbym zapomniał o czymś ?
E: żadna - po prostu chciałem cię o to już dawno zapytać...W tym momencie obróciłem się i zobaczyłem klękającego Kamilka z małym czerwonym pudełeczkiem w dłoni.
E: Krystianie, wyjdziesz za mnie ?
N: o mój boże...! TAK!Chłopak wstał i pocałował mnie. Zupełnie się tego nie spodziewałem, ale myślę, że zgadzając się podjąłem jedną z najlepszych decyzji mojego życia.
Przytulając się poszliśmy do sypialni i zaczęliśmy 😏. Niestety ale tym razem Kamil miał wypadek bo uderzył się w ramę łóżka i podbił sobie oko... Poszedłem po jakiś okład chłodzący i zdałem sobie sprawę, że za 15 minut Dawid powinien przyjść, więc zaniosłem poszkodowanemu lód, ubrałem się i troszkę ogarnąłem salon.Time skip 15 minut
Przyszedł Diables i gdy ujrzał mnie z ręką w gipsie i Kamila z podbitym okiem zapytał:
D: Jezu co tu się stało ? Jest aż tak źle ?
N: nie debilu... spadłem z łóżka i złamałem rękę a Kamil po prostu nie umie się poruszać w naszej sypialni...
D: aha okeeeej?😏 No dobra to skoro jest dobrze i bezpiecznie to w czym mam wam pomóc?
E: jest lepiej niż dobrze...
D: to znaczy ?
N: pobieramy się 😊
D: naprawdę?!?
E: tak, ale na razie TYLKO TY wiesz...
N: i właśnie po to tu jesteś - żeby nam pomóc...
D: w czym ?
N: w tym jak mamy powiedzieć reszcie...
E: już raz nam pomogłeś za plecami innych i wsm za naszymi też...
D: no😆, ale wyszło wam to na dobre jak widzę...
N: to prawda. To masz jakiś pomysł jak im powiedzieć?
D: hmmm, to może znowu gdzieś razem pojedziemy ?
E: w sensie na kilka dni czy na chwilę?
D: na kilka dni lub nawet tygodni
N: hmmm, wsm niegłupi pomysł - można by wziąć tam ślub..._______________________________________________________________________________________
Kilka słów od Autorki
Hejka! Bardzooo Was przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale tak jak już pisałam wcześniej mam teraz mnóstwo do ogarnięcia ze szkoły i zupełnie nie mam czasu pisać. Mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodoba. Jest on trochę urwany, ale tu właśnie mam do Was pytanie : CHCECIE KONTYNUACJI TEGO FANFICKU CZY JUŻ ZAKOŃCZYĆ TĄ OPOWIEŚĆ ?
Dobranoc 😘/ Miłego dzionka 😇
PS. Rozdział ma 1110 słów 🙈