10 (stare)

392 28 15
                                    

Ostrożnie odłożyłem alkohol na podłogę. Atmosfera wśród uczestników była napięta. Powiedziałem kilku osobom, że idę na zewnątrz się przejść i poczekać na przyjazd policji. Nie wiem, czy ktokolwiek zakodował sobie moje słowa, ale nie obchodziło mnie to w tamtym momencie.

Połowa roboty była już za mną, teraz wystarczyło tylko nie zostać złapanym. To mogło się wydawać proste - w końcu imprezowicze myśleli, że był to tylko wypadek - ale ja nadal miałem przy sobie tonę trutki i śrubokręt. Policja na pewno znajdzie rozkręcony włącznik i odkręcony kran, a stąd prosta droga do przeszukania wszystkich - w tym mnie. Jedynym sposobem na uniknięcie aresztu było pozbycie się zawartości moich kieszeni. W tym celu udałem się w stronę pobliskiego parku. Znajdował się w nim staw, do którego z łatwością mogłem wrzucić śrubokręt. 

Po drodze nikogo nie spotkałem, a wokół nie było kamer. Nikt więc nie mógł udowodnić mojej obecności przy wodzie. Ukucnąłem nad taflą, zamoczyłem narzędzie i je puściłem. Waga metalu szybko pociągnęła je na dno. Chwilę jeszcze wpatrywałem się w odbicie księżyca w wodzie, po czym poczułem wibracje telefonu. Wyciągnąłem urządzenie i spojrzałem na ekran. Dostałem SMS od któregoś z uczestników. Podobno policja mnie szukała. Nie spodziewałem się, że przyjazd zajmie im tak krótko. Od razu skierowałem się w stronę miejsca imprezy, odpisując jednocześnie na wiadomość. Poinformowałem odbiorcę, że poszedłem się przewietrzyć i że jestem w drodze powrotnej.

Wracając minąłem kontenery na śmieci, do których wrzuciłem opakowania z trutką. Włączyłem też na Youtube jakiś film, którego celem było wywołać u mnie płacz. Poskutkowało. Chciałem wyglądać tak, jakbym przejął się wypadkiem Juku. 

Pod budynkiem stały czarno-białe samochody, a wokół nich widziałem policjantów rozmawiających z imprezowiczami. W końcu któryś z nich mnie zauważył i krzyknął moje imię. Momentalnie zostałem otoczony mundurowymi. Zostałem wypytany o masę rzeczy, kazali mi opisać każdy krok od przekroczenia progu budynku, aż do poczucia spalenizny. Oczywiście pominąłem parę szczegółów, jak na przykład rozkręcanie włącznika, ale moje zeznania były całkiem wiarygodne. Dodatkowe alibi zapewnili mi ci, którym serwowałem przy barku drinki. Ponadto Ayano potwierdziła, że poszedłem do piwnicy tylko na chwilę, żeby przynieść alkohol, i że to na pewno był tylko wypadek. 

Pomimo wszystkich oświadczeń zostałem przewieziony na komendę, jako osoba, która ostatni raz widziała i rozmawiała z denatem. Tam ponownie opisałem całą sytuację:

- Ja byłem już w piwnicy chwilę wcześniej, żeby poustawiać skrzynki. Tak było wygodniej je nosić. Było tam trochę wody, ale to nie było nic poważnego.

- I Juku Ren przyszedł później? Co było potem?

- Tak, na pewno wszyscy to potwierdzą. Potem Juku podawał mi skrzynki, a ja je wynosiłem. Boże, gdybym wiedział co się stanie nigdy w życiu nie prosiłbym nikogo o pomoc.

W tym momencie wymusiłem na sobie płacz. Dwaj policjanci siedzący przede mną popatrzyli na siebie, po czym oznajmili, że mogę wracać do domu. Zeznawałem już u nich kilka miesięcy temu, przy okazji sytuacji z Shin'em.  Podejrzewam, że mieli mnie za bezbronnego, wrażliwego dzieciaka, dlatego nie chcieli mnie więcej katować przesłuchaniem. Podobnie jak przy "gw*łcie" oskarżałem samego siebie zaznaczając, że to ja powinienem był zginąć, nie Juku. 

Po kilku minutach do pomieszczenia weszła kobieta w średnim wieku. Przedstawiła mi się jako psycholog Matsuda. Spędziłem z nią trochę czasu opowiadając o wszystkim, co spotkało mnie w ostatnim czasie i mogło mieć negatywny wpływ na moją psychikę. Podobnie jak w przypadku rozmowy ze stróżami prawa zostałem zasypany pytaniami, jednak teraz zauważyłem, że naprawdę jestem słuchany. Co więcej, po twarzy rozmówczyni widziałem, że odczytuje emocje, które starałem się pokazywać. Udawałem jak najbardziej skrzywdzonego i poruszonego. Z tyłu głowy miałem jednak jedną myśl.

,,Co, jeśli ona jest świadoma tego, że kłamię?"

Yandere Simulator v. MęskaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz