- Co się tutaj dzieje?!
Pielęgniarka odwróciła się gwałtownie.
,,Ja-pier-do-le" - pomyślałem. Co tu się w ogóle odwala?! Ta chora babka mnie maca, moja future wife wszystko widziała, no po prostu żyć nie umierać.
Ayano uśmiechnęła się do mnie i zamknęła z hukiem drzwi. I ja, i ta kobieta mamy przesrane. P R Z E S R A N E. Spojrzałem na pielęgniarkę, a ona wstała z łóżka i pobiegła za dziewczyną.
Zostałem sam.
Miałem czas na to, żeby przemyśleć, jak wyeliminować kolejną osobę. Juku Ren czy Sakyu Basu? Pedał czy lesbijka? Chłopak trenuje sztuki walk, dziewczyna podobno jest demonem. Taro, na co ty się piszesz. Fakt, oboje są słabsi niż Budo (do którego, debilu, nie powinieneś skakać), ale i tak za silni dla mnie.
Wtedy do gabinetu weszły dwie nauczycielki, Ayano i pielęgniarka. Wszystkie podeszły do łóżka, na którym leżałem, a Kaho Kanon (moja nauczycielka) zapytała:
- Yamada-san, co tutaj zaszło?
,,Sam chciałbym wiedzieć".
- Kina-san [nazwisko pielęgniarki] i Yamada-kun się~
- Ayano Aishi, nie przeszkadzaj. - syknęła Rino Fuka, nauczycielka dziewczyny.
- T-tak jest.. - odparła Ayano.
W tym momencie Muja Kina przejęła głos.
- Nic nie zrobiłam temu chłopcu. Mierzyłam mu temperaturę.
- Gdzie mu włożyłaś termometr?! - krzyknęła Ayano. Błagam, złotko, nie pogrążaj się.
- Jak śmiesz tak do mnie mówić?! - wrzasnęła Muja, po czym rzuciła się na Ayano.
Gdyby nie nauczycielki pobiłyby się. Zostały szybko rozdzielone i skarcone za swoje zachowanie. Ja nadal leżałem na łóżku z totalnym nieogarem.
Chwilę później drzwi znowu się otworzyły i do środka weszła psycholog (guidance counselor, idk). Podeszła do nauczycielek i trochę z nimi porozmawiała, jednak nic nie zrozumiałem. Zrobiło mi się słabo i znowu zemdlałem.
🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸
Hejj ziomy, ogólnie to przepraszam, że rozdział krótki, ale piszę go w szkole i naprawdę mam niski poziom baterii. Spróbuję coś jeszcze dzisiaj albo jutro napisać, mam nadzieję, że wyjdzie.
Zobaczymy się za plus minus tydzień :))
