Wszedłem do pokoju nauczycielskiego i od razu zostałem zalany falą pytań ze strony rodziców: co robiłeś? po co? kochasz pielęgniarkę? nie jesteś za młody?
- Kochani, spokojnie - powiedziała któraś z nauczycielek - To nie wina chłopca.
- W takim razie kogo? - spytał mój ojciec.
- Pani Kiny [gomene za odmianę] - odpowiedziała moja wychowawczyni.
- Suka... - wymamrotała mama.
- Kina-san przyznała się do winy - ciągnęła dalej wychowawczyni.
- Czy pójdzie do więzienia?! - zapytał ojciec.
- Dyrektor nie wypowiedział się jeszcze w tej sprawie i prawdopodobnie nie zgłosi tego na policję.
- Co?! Okropna szkoła! Moje dziecko jest... - zawiesił się - On nie zgłosi, to ja zgłoszę! Pójdzie siedzieć i ona, i on! Żeby tak traktować uczniów... skandal!
Następnie wziął mnie za rękę i razem z matką wyszliśmy. To był okropny dzień.
~ time skip ~
Pomijając fakt, że rodzice prawie wypisali mnie ze szkoły, wszystko jest okej. Od mojego epizodu z pielęgniarką minęły dwa tygodnie, a ona zaczęła mnie omijać szerokim łukiem.
I dobrze.
Rozmyślałem, kogo by wyeliminować i jak to zrobić. Nie było szansy zabić Budo, był za silny. I nadal był blisko Ayano. Po prostu żyć nie umierać.
Wymyśliłem więc inny sposób. Match-making, czaicie? Będę swatką. Znajdę mu kogoś innego. I nawet wiem jak to zrobić.
- Midori.. - powiedziałem do zielonowłosej.
- Nie przeszkadzaj, gram. - odparła szorstko.
- Wiesz, komu podoba się Budo Masuta?
- Oka Ruto go lubi. - odpowiedziała nadal wpatrując się w telefon.
- Oh, dziękuję...
Oka Ruto. Oka Ruto. Kurwa, Oce [sorki] podoba się Budo? Jak? Dlaczego? JEJ?! Rozumiem, że każdy ma jakieś, ekhm, fantazje czy fetysze i może faktycznie podobają się jej mięśnie czy pedalsko postawione włosy, ale Budo jest tępy jak mydło w płynie. Zero umiejętności poza sztukami walk. Z E R O. Zero szyku. Zero pasji. Zero namiętności. Tylko „karate", „taekwondo", „kung-fu". Gdybym to ja miał wybierać, Budo byłby co najwyżej małym skokiem w bok, nie osobą, która by mi się podobała.
ALE
Przedstawienie musi trwać. Przedstawienie, w którym ja jestem główną postacią. Ja i Ayano. Musimy się zmierzyć z licznymi przeszkodami, by zaowocowała nasza miłość.
Pierdolę bez sensu.
„Po prostu jestem zakochany" - pomyślałem, gdy usłyszałem dzwonek i poszedłem na lekcje.~time skip, wieczór tego samego dnia~
W szkole długo rozmyślałem nad tym, jak przekonać Budo do zostawienia Ayano i zajęcia się [😌😏] Oką. Wymyśliłem maaały plan.
Wszedłem na fejkowe konto i wysłałem wiadomość do Masuty:
- Elo mordo.
- Co tam 😂😂?
- Słuchaj, jest sprawa...
- No, mów.
- Taka jedna koleżanka mówiła mi, że chciałaby nauczyć się od ciebie samoobrony. Jutro, 15, za szkołą.
- Nie tylko ona jedna 😂 Imię?
- Ziom, nw czy mogę ci powiedzieć, ale jest ładna jak coś. ;)
- Dobra, weź jej podeślij namiary do mnie. Może też mnie czegoś nauczy 😂😂😏👅
- Spoko, powodzenia byku.
Co. Za. Zboczeniec.
Trochę żal mi Oki. No trudno, może jak już będę z Ayano to mi przejdzie.
Będąc na tym samym koncie napisałem do Oki.
- Hej hej.
- Znamy się??
- Budo Masuta. Znasz typa?
- Tak, a co?
- Pyta, czy chciałabyś, żeby trochę ciebie pouczył samoobrony?
Przez dłuższy czas nie odpisywała. Zaczynałem się już martwić, kiedy dostałem wiadomość.
- Chciałabym, kiedy i gdzie?
- Jutro, 15, za szkołą.
- Będę. Nie pisz do mnie więcej.
Nawet nie wierzyłem w to, że oboje się zgodzą. Teraz wystarczy tylko czekać jak potoczą się wydarzenia...
Jeśli się nie uda, to uduszę Budo jak będzie spał. Nie wiem jak, ale to zrobię.
********************************************
SIE-MA-NECZKO ZIOMECZKI Z TEJ STRONY LI I PRZEPRASZAM ZA BRAK rozDZIALOW ALE SZKOŁA WAKACJE NAUKA KPOP PRACE DOMOWE OBOWIĄZKI ZAJĘCIA DODATKOWE I jakos nie było czasu. :(((((( ale no proszę bardzo tutaj macie rozdział krótki bo krótki ale życie. przepraszam powodzenia w szkole i na egzaminach gimbaza (((((ja))))) i ósme klasy.pa cześć adieu