(KOCHAM arta z medi dop. Aut)
Pov.Bakugo
Minęło około 40 minut imprezy, a ja właśnie kończyłem trzecią butelkę piwa czasami pijąc z gównowłosym czystą. Zaczynało się powoli robić nudo i myślałem o tym aby pójść do siebie, bo poza grającą muzyką czasami tańcami i rozmowami to nie za wiele tu sie dzieje, mimo iż jak zdążyłem zauważyć pare osób było już trochę podpitych.Już zbierałem się do wyjścia gdy nagle krzyknęła do mnie kosmitka
- Ejejejejj Bakugo gdzie się wybierasz?
- A CO CIE TO!?
- No chodź my się jeszcze nie rozkręciliśmy.
- Ughhh a co niby chcesz robić?
- Co powiecie na butelkę? - krzyknęła tak aby wszyscy ją usłyszeli
W tym momencie nawet ci powoli nie kontaktujący ze zmęczenia pff słabeusze zaczęli krzyczeć że się zgadzają.
Stwierdziłem, że dobra co mi szkodzi zobaczę co będą robić. Jeżeli dalej będzie nudno - wyjdę.
Wszyscy zebrali się i usiedli w kole. Usiadłem obok Gównowłosego i kosmitki.
- Okej to kto chce pierwszy kręcić? - zapytała różowa
- Ja! - No kto by się spodziewał, że to Pikachu zgłosi się aby rozpocząć rozgrywkę?
Pierwsze wypadło na mieszańca
- Prawda czy wyzwanie?
Ze swoją jakże szczęśliwą twarzą (prosze wyczuć sarkazm) odpowiedział
- prawdaMięczak totalny ale czego można było się po nim spodziewać
- Okej No to hmm... Podoba Ci się ktoś z tu obecnych?
- Tak - odpowiedział kompletnie niezwruszony pytaniem na co większość odpowiedziała głośnym i przeciągłym ,,uuuuu"
Nic ciekawego się nie działo w sumie przez kolejne parę rund do czasu...Następna losowała różowoskóra shiperka i yaoistka jakiej świat nie widział. Wypadło na mnie, no wkońcu.
Ta się nieznacznie uśmiechnęła o co jej chodzi?- Prawda czy wyzwanie Bakuś?
- Pff oczywiście, że wyzwanie
Na moją odpowiedź banan na twarzy jeszcze bardziej się powiększył.Spojrzała na gównowłosego i razem skinęli głowami DO JASNEJ CHOLERY O CO TU CHODZI!?
- Okej Bakuś a więc masz pozwolić Midoriy (chyba tak się to odmienia ale nwm dop. Aut) usiąść na swoich kolanach i macie tak zostać do końca gry.
CO? TEN NERD O MÓJ BOŻE! Nie chciało mi się pić 3 pieprzonych kieliszków czystej bez popitki za nie zrobienie zadania i dodatkowo nie jestem mięczakiem.
- Ughh jeżeli muszę... no dobra ALE NIE UJDZIE CI TO NA SUCHO KOSMITKO!
Spojrzałem na zielonowłosego i jedyne co widziałem w jego oczach to kompletny strach, ale nie... czekaj... pomieszany jakby z nutą... szczęścia? radości? Czy coś w tym stylu.
Nie chciało mi się czekać więc wstałem pociągnąłem go lekko za nadgarstek i usadowiłem sobie na kolanach. Był spięty, ale gdy widział, że jestem kompletnie obojętny na to co się dzieje i jak NARAZIE nic mu nie zrobię lekko się rozluźnił, a gra toczyła się dalej.
▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎▪︎
Słowa bez notki: 425Okej okej wiem, że krótki możecie mnie za to zabić albo spalić żywcem hahaha ale mam coś na swoją obronę:
1) szkoła i egzaminy próbne które mam za tydzień
2) brak pomysłu jak napisać ten rozdział aby był jakoś logicznie napisany
3) Poprawa z geografii 🥲
Mam nadzieje że mi wybaczycie że taki krótki no ale chcialam chociaz coś wam dać. Może wzamian za to dam cos fajnego w następnym rozdziale bo uwaga: coś się jeszcze na tej imprezie wydarzy 🤫
Miłego dnia/wieczoru/nocy
M.
CZYTASZ
Już na zawsze razem [bakudeku]
Fanfiction,,Już na zawsze razem" - powiedział do mnie trzymając swoim małym palcem ten mój gdy mieliśmy po 4 lata, oboje nie spodziewaliśmy się ile się jeszcze wydarzy w naszym życiu. ⚠️O OPOWIADANIU⚠️ •BAKUDEKU • sory za błędy orto lub gramatyczne jeżeli si...