Obojetna twarz

1K 46 6
                                    



Cały wieczór siedzieliśmy i rozmawialiśmy tak naprawdę o wszystkim i o niczym. Polubiłam go naprawdę nie jest zły.

Nadal tak naprawdę nic o nim nie wiem... nie lubi chyba opowiadać o swojej przeszłości przynajmniej jak się go pytałam to unikał tematu.

Dzisiaj kolejny dzień.. ale przynajmniej wstałam punktualnie bo akurat teraz schodzę na sniadanie!

Weszłam do jadalni gdzie większość żołnierzy już spożywała sniadanie. Ruszyłam od razu po moja porcje i usiadłam przy osobnym stole. Nie było jeszcze albo już na stołówce kapitana. Przywitał się ze mną tylko Erwin i Hange.

Nie zjadłam nawet połowy nie byłam głodna wiec tylko wstałam odniosłam talerz do kuchni i ruszyłam w stronę placu na którym kadeci się już rozgrzewali.

Zobaczyłam Lev'ia opierającego się o murek wiec ruszyłam w jego stronę i rzuciłam szybkie:

-Dzień dobry kapitanie!-z promiennym uśmiechem na twarzy

Ten tylko na mnie popatrzył nic nie odpowiedział.

-10 kołek i dołącz do reszty- powiedział z obojętnym wyrazem twarzy.

Nie wiem czemu zabolało mnie to myślałam ze chociaż możemy się nazwać znajomymi po tym co się wczoraj stało po całej nocy rozmów.. jednak chyba się myliłam... może chciał wyciągnąć odemnie tylko jakieś informacje? prawdopodobnie... ah i po co ja sobie zawsze robie nadzieje..

Zaczelam biegać cały czas w głowie miałam jego wczorajsza twarz z troska w głosie i oczach a dzisiejsza jakby nigdy nic obojętna nawet nie powiedział mojego nazwiska..

Amy ogarnij się to nadal twój przełożony...

——-

Heja po dłuższej przerwie, krótki rozdział , przepraszam!!

Do nexta❤️

Będę cię kochać do usranej śmierci...    Levi X OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz