~Złoto i czerń~ Dream x Reader x Nightmare

✨Rozdział 21✨

Pov. Dream
Od dłuższego już czasu myślę o związku z T/I..
Jak ją o to zapytać?
Może gdzieś zaprosić.. W jakieś romantyczne mjesce..
Spacer minął nam przyjemnie a po powrocie do domu oglądaliśmy filmy.
Kiedy było już późno dziewczyna i mój brat poszłi do siebie.
Ja jakoś nie mogłem usnąć.
Zauważyłem że ostatnio od kiedy mieszkamy razem przestałem spotykać się z Blue i Ink'iem.
T/I też przestała spotykać się ze znajomymi.
Mam dziwną ochotę upić się..
Kiedy tak Siedziałem na kanapie przede mną otworzył się portal a z niego prosto na mnie wylądował Ink.
-Dream! Ukryj mnie!
-Woo Ink co się stało?
-wszystko Ci opowiem tylko mnie ukryj!
Pokazałem Ink'owi szafę a od razu po tym otworzył się kolejny portal a z niego wyszedł Horror.
-Hej, Dream widziałeś Ink'a?
-emmm nieeeee.
-okej to pa.
Z szafy wyszedł Ink i wytłumaczył mi że trzy dni temu miał oddać Horror'owi siekierkę jego ale ją zgubił.
-to nie możesz stworzyć nowej?
-myślisz że Horror by się nie zkapnął?
-to może pomóc ci ją znaleść ją?
-oo taaaak!
No tak oto wkopałem się w szukanie siekiery.
Po około 5 godzinach szukania jest!
Dlaczego Anty-Void jest tak strasznie duży?!
Potem byłem światkiem jak Ink oddawał ją właścicielowi.
Tak jak nie czółem zmęczenia tak teraz już tak.
Teleportowałem się do domku i wtuliłem w kołderke.
Tak właściwie minął cały dzień.

Time skip. Rano
Pov. T/I
Wstałaś z złym chumorem.
Wszystko byłoby idealnie gdyby nie to iż dostałaś okresu.
Świetnie to będą piękne, bolesne i krwawe dni!
Wstałaś z łóżka i wyszłaś z pokoju.
W kuchni zrobiłaś sobie śniadanie a mianowicie gofry. (oczywiście szkieletom też)
Włączyłaś telewizor i w wiadomościach mówili że kolejna osoba nie żyje.
Znowu?
Ale na szczęście tym razem to nie był Nightmare bo złapali już mordercę.
Po patrzyłaś na telefon i dostałaś wiadomość od Lili.
*
-Hej! Spotkamy się dzisiaj?
-heja, dla mnie spoko tylko o której?
-o 12 pasi?
-git, to jesteśmy umówione.
*
Cieszyłaś się na myśl że spotkasz się z przyjaciółką.
Masz jeszcze 2 godziny więc nie musiałaś się śpieszyć.