Draco był pod wrażeniem. Jeszcze nigdy mu się tak dobrze nie spało. Nie była to zbyt namiętna noc, a bardziej romantyczna. Lekko się całowali, ale nie robili nic więcej, aż w końcu ślizgon zasnął na klatce piersiowej Harrego, który jeszcze przez jakiś czas bawił się włosami Dracona. Gdy obudzili się, gryfon natychmiast ubrał zieloną, dużą bluzę należącą do Draco, a on się zgodził. Uważał, że Harry wygląda bardzo uroczo, z przekrzywionymi, okrągłymi okularami, potarganymi włosami i w za dużej bluzie.
Gryfon też był zachwycony, bo kochał perfumy, jakich używał Draco, a jego bluza nimi pachniała. Wyszli razem z dormitorium i usiedli przy stoliku Ślizgonów. Nie było nigdzie miejsca, więc Harry usiadł na kolanach Draco.
- Od zawsze was shippowałam. - Stwierdziła Pansy, którą Draco zdążył przekonać, że Harry nie jest, aż taki zły.
- Serio? Wydawało mi się, że mnie nienawidziłaś. - Odparł gryfon, a Pansy machnęła ręką, jakby mówiła "Nieważne" i zaśmiała się.******
Wiem, że BARDZO krótki rozdział, ale następny będzie długi, ✨spicy✨i mam nadzieję, ciekawy.
CZYTASZ
• zakazana miłość • Drarry • 18+ •
FanfictionNieśmiały, cichy i skromny chłopiec z okrągłymi okularami i blizną w kształcie błyskawicy na czole oraz arogancki blondyn, wyśmiewający się z Harrego Pottera. Czy to wyjdzie?