wieża astronomiczna

1K 43 22
                                    

Piosenki, które pasują do czytania tego: Oh Children, Wicked Game, Island Song

Minęło trochę czasu odkąd Harry i Draco zerwali, a dokładniej 2 miesiące. Mimo to, relacja pomiędzy nimi nadal była nieco niezręczna. Żaden z nich nie znalazł sobie nowego partnera, bo obydwoje nadal przeżywali ten związek. Był on bardzo intensywny. Obydwoje czuli, że nie chcą na razie z nikim chodzić. Draco powoli wychodził z uzależnienia od samookaleczania, ale zamiast tego często upijał się do zgonu, aby zapomnieć o swoich uczuciach.
- Hermiona? - spytał Harry.
- Tak?
- Idziesz dziś na tą imprezę?
- Nie jestem pewna.. - odparła Hermiona. - Po tym co wydarzyło się z Pansy, dziwnie będzie ją zobaczyć. - dodała.
- No tak. - potwierdził Harry. - Ale nie możesz unikać jej po tym do końca życia. I tak zobaczycie się na lekcjach. Lepiej chyba z nią o tym pogadać na imprezie, niż na lekcji. - Wzruszył ramionami gryfon.
- Chyba masz rację. - odpowiedziała. - Pójdę w takim razie.
- Super! - ucieszył się Harry.

*****

- Chodź Draco. - Powiedziała Pansy do Draco, chwytając go za rękę i wybiegając wraz z nim z dormitorium. - Zaraz się spóźnimy. - dodała. Impreza miała się odbyć w dormitorium Ravenclawu. Przy wejściu do niego stało już sporo ludzi. Draco ujrzał Harrego. Miał na sobie czarne jeansy i niebieską bluzę. Jego włosy były nieułożone i roztrzepane jak zawsze, a jego okulary spadały na jego lekko garbaty nos. Draco pomyślał, że wygląda uroczo, ale od razu odepchnął od siebie tę myśl. Zerwali i nie ma już pomiędzy nimi nic. Draco często żałował tego, że przespał się z Hermioną, bo to ostatecznie wszystko zniszczyło. Cały czas czuje poczucie winy. Harry zauważył, że Draco się na niego patrzy, obrócił głowę w jego stronę, uśmiechnął się lekko i wrócił do rozmowy z Ronem.
Po chwili wyszła Cho i zaprosiła wszystkich do środka. Na stole leżało dużo przekąsek, z głośników leciała głośna muzyka, a światło świeciło się w różnych kolorach. Było bardzo dużo osób, więc ciężko było cokolwiek zobaczyć. Draco stał przy ścianie, obserwując ludzi, głównie Harrego. Zdawał sobie sprawę, że nadal go kocha, ale odpychał cały czas tą myśl. Harry nie tańczył na w tłumie, tylko też stał przy ścianie, popijając coś i rozglądając się. Wyglądał na smutnego, bądź zmartwionego. Chwilę później stanęła obok niego Ginny.
- Cześć!! - przywitała się Ginny.
- Hej - odpowiedział spokojnie Harry i lekko się uśmiechnął. Jednak jego oczy cały czas wyglądały smutno.
- Coś się stało? - zapytała.
- Nie nic, tylko jestem trochę zmęczony. - Odparł.
- Napewno? Wyglądasz na zmartwionego...
- Tak. - Uśmiechnął się do dziewczyny. - Wiesz może gdzie jest Hermiona? - zapytał.
- Chyba rozmawia teraz z Pansy. Wyszły z imprezy do dormitorium Ślizgonów. Hermiona mówiła mi co się stało.
- Zapytam jej potem jak poszło. - odparł Harry.
- Muszę iść, Dean mnie woła. Pa!! - pożegnała się Ginny i wbiegła w tłum. Draco to wszystko obserwował, mimo że nie był w stanie usłyszeć o czym rozmawiają.

- Hej. - Powiedział do niego, chwilę później, gdy do niego podszedł. Harry obrócił głowę w jego stronę.
- Hej. - odparł. - Nudzi mi się. - Stwierdził po chwili.
- Napijemy się? - Spytał Draco.
- Nie jesteś na odwyku?
- Bez przesady, na imprezach mogę się trochę napić, nie?
- No dobra.. - odparł. - Ale nie za dużo.
- Zgoda. To pójdę po piwo. - Powiedział. Gdy odwrócił się, zaczął się lekko uśmiechać. To była ich pierwsza konwersacja od zerwania i nie była taka zła. Wziął sześć puszek piw i wrócił do Harrego.
- Aż tyle!? - zdziwił się Harry.
- No, dla każdego po 3.
- Ja wypiję jedno, lub ewentualnie dwa, ty może lepiej też? W końcu jesteś na odwyku. - Zmartwił się gryfon.
- No to po dwa. - Odłożył dwie pozostałe puszki na stole i podał jedną puszkę Harremu. Obydwoje otworzyli je i napili się po łyku.
- Dawno nie piłem. - wyznał Harry.
- Tak? A kiedy?
- Miesiąc temu?? Albo trochę więcej.
- To dobrze. - odpowiedział Draco i zapadła niezręczna cisza.
- Znalazłeś sobie kogoś? - Wypalił Harry.
- Co? - Draco osłupiał.
- Znalazłeś sobie kogoś? - Powtórzył.
- Nie... - odparł niepewnie ślizgon.
- Ja też nie. A masz kogoś na oku?
- Nie.. - odparł ponownie. Tym razem kłamał. Cały czas podobał mu się Harry. Nie mógł tego powiedzieć.
- Idziemy stąd?
- Gdzie?
- Nie wiem... Może na... Wierzę astronomiczną? - zaproponował. Serce Dracona zaczęło bić szybciej. Wiedział, że to było miejsce ich randek.
- Spoko. - odparł udając, że wcale nie podniosła mu się temperatura i wcale nie zastanawia się nad tym, czy Harry czegoś nie sugeruje.

Gdy dotarli na górę, usiedli obok siebie tak, że ich nogi zwisały z krawędzi. Było już ciemno. Nic nie mówili. Harry popatrzył przez chwilę na Draco, po czym powoli położył swoją głowę na jego ramieniu. Draco lekko się uśmiechnął, jednak nie popatrzył na Harrego. Obydwoje patrzyli w gwiazdy. Żaden z nich nigdy nie zauważył jak pięknym miejscem jest Hogwart. Patrzyli na otaczający go las, jezioro, na przelatujące czasem ptaki i księżyc, oświetlający to wszystko.
- Pięknie tu. - Powiedział Harry. - Tęsknię za tobą. - Dodał, a Draco słysząc te słowa popatrzył mu prosto w oczy.
- Ja też. Tęskniłem cały czas. - Odpowiedział, po czym położył dłoń na policzku Harrego, gładząc go oraz przysuwając go do siebie i pocałował go lekko. Twarz gryfona nadal była objęta dłonią Draco. Obydwoje uśmiechnęli się, po czym położyli się na ziemi. Głowa Harrego leżała na klatce piersiowej Draco, a ich dłonie były splecione. Leżeli tak, rozmawiali i śmiali się, dopóki nie zasnęli.

******

Wolicie takiej długości rozdziały, dłuższe, czy krótsze?
Mam nadzieję, że się podobało <33

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 10, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

• zakazana miłość • Drarry • 18+ •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz