11. Eren [modernAU] [nsfw]

1.1K 59 54
                                    

Ogromnie przepraszam za opóźnienie, ale po ponad miesiącu od ostatniego rozdziału wjeżdża shocik dla kochankahisoki! Tym razem pokusiłam się o modern AU, bo w taki sposób bardziej naturalnie można rozwinąć relację, o którą nam tutaj chodziło 😏

Beztroski czas nauki w liceum dobiegał kresu, a lada chwila nadejść miały egzaminy końcowe, do których jeszcze nie zaczęłaś się uczyć i jakoś nie mogłaś się do tego zmobilizować. Myślami byłaś już na najdłuższych wakacjach swojego życia, myśląc o tym, w jaki sposób najlepiej je spędzić, by zapamiętać ten czas na zawsze. Tak więc rozmarzona przemierzałaś szkolne korytarze, jedząc kanapkę, ale nie bardzo zwracając uwagę na otoczenie, w efekcie czego nieuwaga prędko się na Tobie zemściła. Z impetem na kogoś wpadłaś, przez co kanapka rozpłaszczyła się na Twojej twarzy i wymazała ją całą kremowym serkiem. Podniosłaś wzrok, żeby zobaczyć, kto był tym nieszczęśnikiem, z którym się zderzyłaś i dostrzegłaś, że to Eren, który też Cię nie zauważył, bo szedł ze wzrokiem wlepionym w ekran telefonu.

- Super - mruknęłaś sama do siebie, nawet nie szukając konkretnego winowajcy tego zderzenia. Obydwoje nie uważaliście, więc nie było sensu przerzucać się winą.

- Wybacz - powiedział chłopak, uśmiechając się z lekkim rozbawieniem, gdy patrzył na Twoją twarz wymazaną kanapkowym smarowidłem.

Twoja relacja z Erenem była... dość niezdefiniowana. Nigdy nie byliście jakoś szczególnie blisko, nie pisaliście, nie spotykaliście się po szkole, może za wyjątkiem większych domówek, na których po wypiciu odrobiny alkoholu nieprzeciętnie was do siebie ciągnęło. Okej, pocałowaliście się parę razy, ale żadne z was nigdy nie zdecydowało się zainicjować żadnej rozmowy na ten temat.

- To nic takiego, po prostu umyję twarz w toalecie - westchnęłaś i już chciałaś go wyminąć, jednak zatrzymało Cię to, że gdy tylko się odwróciłaś, żeby odejść, chłopak zawołał Twoje imię. Zatrzymałaś się więc, chcąc wysłuchać, co ma Ci jeszcze do powiedzenia.

- Jesteś niezła z matmy, nie? Pomogłabyś mi się przygotować do egzaminu? - zapytał, patrząc na Ciebie z rękami w kieszeniach. - Będę ci winien przysługę.

Zdziwiła Cię odrobinę ta prośba, ale nie miałaś powodu, by odmówić. Lubiłaś pomagać innym z nauką, a poza tym zawsze dobrze było mieć dłużników. No i chciałaś spędzić z nim wreszcie trochę czasu we dwoje, ciekawa, co z tego może wyniknąć.

- Nie ma sprawy - odparłaś, uśmiechając się lekko. Chłopak odwzajemnił ten gest. Patrzyłaś na niego jeszcze przez chwilę. Był naprawdę atrakcyjny, kiedy się uśmiechał. - Napisz do mnie po lekcjach, to dogadamy się co do terminu.

Po tej krótkiej wymianie zdań każde z was poszło w swoją stronę, a po lekcjach faktycznie umówiliście się co do miejsca i dnia udzielanych przez Ciebie korepetycji. Tak więc w piątek wieczorem, zamiast kolejnej imprezy ze znajomymi, wybraliście siedzenie przy książkach w twoim mieszkaniu, mając nadzieję, że zaowocuje to dobrymi stopniami na egzaminach końcowych. Nawet Twoi rodzice zdecydowali się na bardziej rozrywkową opcję spędzenia tego czasu i umówili się ze znajomymi na wspólny wypad.

Siedziałaś w swoim pokoju z podręcznikiem na kolanach, pokrótce powtarzając materiał, dopóki nie usłyszałaś pukania w drzwi wejściowe. Wówczas zerknęłaś na zegarek. Królem punktualności to on nie jest, pomyślałaś, wstając ze swojego miejsca i zmierzając na korytarz, by wpuścić kolegę ze szkoły do środka.

SNK ~ One-shoty ~ character x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz