*Daniel McCartney*
Anastazja ciągle chodzi smutna. To pewnie wina tego kretyna, Ivo. Najpierw się z nią 'przyjaźni', a potem coś takiego...
Cały Slytherin mówi tylko o tym. Najbardziej mnie irytuje, że Ślizgoni mówią "szkoda, że jej nie zabił". Może i jestem jednym z nich, ale nie zgadzam się z nimi.
Idę właśnie korytarzem, gdy słyszę Harrego i tego jego kumpla, Rona.
-Ty pewnie mu pomagałeś! - mówi ten pierwszy
-Nie - odpowiadam i ruszam dalej
-Gościu - zaczyna rudy - Nas nie oszukasz! Jesteś taki sam jak on i reszta ślizgonów!
-On nie jest ślizgonem - mówię - poza tym to zwykły kretyn i tyle, ja mam swoją godność i nie zniżył bym się do tego poziomu.
Chwilę nie jeszcze pokłóciliśmy i oni ruszyli w stronę biblioteki, a ja do wielkiej sali. Tam zastałem Anastazję.
Mimo, że Puchoni nie lubią, jak przysiadam się do nich, bo nie mają zbyt dobrych stosunków ze Slytherinem, a ja staram się to szanować, ale tym razem jednak usiadłem obok Nastki.
-Hej - mówię
-No cze - odpowiada mi
-Nie martw się - próbuję ją pocieszyć - zawsze masz jeszcze nas...
-Ale nie mogę uwierzyć, że Ivo naprawdę to zrobił. Przecież się przyjaźniliśmy
-No wiem, ale nie martw się, będzie dobrze.
-Danny
-No?
-No bo ja nie chcę tu być.
Patrzę na nią zdziwiony.
-Chcę wrócić do domu - mówi - na jakiś czas.
-Drops pewnie ci pozwoli, ale... naprawdę?
-Tak - mówi zdecydowanie.
-Szkoda, będzie nam tu smutno...
-No wiem, ale przecież wrócę.
Wstaliśmy i udaliśmy się do gabinetu dyrektora.
-No pewno? - pytam po raz setny.
-Tak.
Więc żegnamy się i ja idę do Angeliny, a Anastazja wchodzi do Dumbledore'a.
*Angelina Potter*
-Cześć! - mówi Daniel. Ale dawno z nim nie rozmawiałam
-Cześć, to u ciebie?
-W porządku. Twój brat się trochę na mnie uwziął, ale jest ok.
Następuje chwila ciszy.
-Anastazja wyjeżdża - mówi w końcu
-Jak to? - pytam
-Powiedziała, że chce wrócić do domu.
-Szkoda, dzięki za info, idę po Harrego i pójdziemy się pożegnać.
-Tylko się pospieszcie.
Odchodzę. Idę do Harrego i potem razem udajemy do dyrektora, gdzie czeka już tata. Żegnamy się Anastazją, a potem idziemy na obronę przed czarną magią.
*Ivo Esposito*
Idę na eliksiry. Gdzieś z plotek dowiedziałem się, że Anastazji nie ma w szkole, bo wróciła do domu.
Ciągle się zastanawiam czemu powiedziała, że to ja ją zepchnąłem z tej przeklętej wieży.
Witam, miłego dnia!
CZYTASZ
Potęga trójki | Anastazja Potter
FanfictionByło pisane dawno, więc nie czytaj tego, bo nawet psycholog już nie pomoże. To już drugi tom serii "Potęga trójki". Nie jest wymagana znajomość pierwszej części ("Potęga trójki | Angelina Potter"), ale lepiej się z nią zapoznać (tylko na początku j...