💥Bakugo Katsuki💥
Razem z dziadkiem wybrałaś się do galerii, aby zrobić zakupy do nowej szkoły. Zmierzałaś w kierunku fontanny na samym środku galerii gdzie byłaś umówiona z dziadkiem. Nagle zostałaś oblana wodą i w dodatku przewróciłaś się....
-Baka- powiedziałaś prawie niesłyszalnie.
-Co ty sobie wyobrażasz idiotko, patrz jak łazisz!!!- zaczął krzyczeć blondyn który cię staranował i w dodatku wylał na ciebie wodę. Zaczęła się mocna afera. Zaczęliście rzucać sobie obelgi na których się nie skończyło. Skakaliście sobie do gardeł, później używaliście mocy przez co uszkodziliście trochę galerię. W taki o to sposób trafiliście na komisariat policji. Blondyn cały czas wpatrywał się w ciebie i lekko uśmiechał.
-Psychiczny czy dumny z siebie jesteś jeżu że się ciągle śmiejesz?- zapytałaś lekko zirytowana jego zachowaniem.
-Żaden chłopak nigdy wcześniej mnie tak nie zwyzywał ani nie obił, a co ważniejsze nie żadna dziewczyna.- zaczął się psychicznie śmiać.
-Najwyższy czas żeby to ktoś zmienił.-powiedziałaś i zaczęłaś rozglądać się po komisariacie.
-Katsuki Bakugo-powiedział z uśmiechem nie schodzącym mu z ust i wystawiając rękę w twoją stronę.
-(T.I)(T.N)- przyjęłaś jego rękę i odwzajemniłaś to.
Tak o to poznałaś Katsukiego.🔥Shoto Todoroki
Stałaś na środku sali przed uczniami klasy 1A. Kiedy zostałaś przedstawiona nauczyciel powiedział tylko abyście byli cicho i że jak ktoś wejdzie to macie udawać że coś robicie. Kiedy nauczyciel to powiedział rozległy się szepty na twój temat, o twoim wyglądzie, dlaczego dopiero teraz doszłaś do ich klasy. Kiedy ruszyłaś się z miejsca od razu w swoje sidła zapały cię nowe koleżanki z klasy. Kiedy miałaś już dość ich pytań przeprosiłaś je i udałaś się w stronę wolnego miejsca które znajdowało się koło chłopaka z biało czerwonymi włosami.
-Przepraszam czy mogę tu usiąść?- zapytałaś chłopaka.
-Emm... Tak jasne, proszę- powiedział zdezorientowany. Chyba wyrwałaś go z zamyślenia.
Zaczęłaś zadawać mu pytania na które niezbyt ochoczo odpowiadał. Mimo to nie zrażałaś się do niego. Od czasu do czasu chłopak zaśmiał się z twojej bezradności. Chciałaś go rozśmieszyć miał śliczny uśmiech. Zaprzyjaźniłaś się z Todorokim. Mimo tego że wydawał się innym skryty i obojętny ty dostrzegłaś coś więcej niż zwykłego syna bohatera.🦈Eijiro Kirishima🦈
Biegłaś przez las nie zwracając uwagi na otaczający cię świat. Byłaś tylko ty i nikt inny. Po dość długim biegu usiadłaś nad małym jeziorkiem na kamieniu gdzie zawsze przychodziłaś o zmroku. Miałaś dziwne wrażenie że ktoś ciebie obserwuje. Usiadłaś na kamieniu ignorując instynkt. Nagle usłyszałaś szelest liści za drzewem. Stanęłaś na równe łapy i skierowałaś swoją głowę w tamtym kierunku. Zza drzewa wyszedł chłopak z czerwonymi włosami. W ręku trzymał kanapkę? Serio? Kanapka? Kiedy to zobaczyłaś nie mogłaś powstrzymać prychnięcia wydobywającego się z twojej wilczycy. Chłopak trochę zmieszany chciał podejść bliżej. Nie chciałaś mu zrobić krzywdy, a tym bardziej tej pysznej kanapce która tak pięknie pachnie.
-Hej nie bój się... Jestem Eijiro Kirishima. Chciałbyś może kawałek kanapki wilczku?- chłopak widocznie lekko był przestraszony. Nie na co dzień spotyka się tak potężnego i nadzwyczajnego wilka. Podeszłaś pomału do chłopaka i usiadłaś przed nim jak grzeczny pies.
-Oho ktoś tu jest głodny.- powiedział i zaśmiał się. W tym momencie zaburczało ci w brzuchu. No tak przed wyjściem mogłaś coś zjeść a nie cały dzień po lesie biegać. Chłopak usiadł koło ciebie na kamieniu dawał po kawałku kanapki.
Nagle wyczułaś ten charakterystyczny zapach. Tak to jest to ugh
Warknęłaś przeciągle na kawałek kanapki w ręce chłopaka. Był tam kawałek cebuli.
-Czyżby wilczek nie lubił cebuli? Hah poczekaj chwilę już ją wyciągam- powiedział chłopak odwracając się do ciebie plecami i wyrzucając kawałek cebuli gdzieś w krzaki. W tym czasie ty zmieniłaś się w człowieka.
-Dzięki- powiedziałaś i wzięłaś ostatni kawałek kanapki od chłopaka któremu mało co oczy nie wyszły na wierzch.
Chłopak nie dowierzał własnym oczom. Przedstawiłaś mu się i opowiedziałaś mu trochę o sobie. Czerwono włosy nie dowierzał chyba dalej. Porozmawialiście jeszcze przez chwilę aż nie usłyszałaś wycia swojego brata. Musiałaś wracać do domu. Pożegnałaś się z chłopakiem i zmieniłaś się w wilka znikając gdzieś za drzewami.