Maybe...||Louis Partridge

Morning.

Sara!- Krzyknęła moja matka z kuchni.
Idę!!- Odkrzyknęłam.
Dziś pierwszy dzień szkoły po wakacjach. Nie mogę się doczekać aż w końcu zobaczę moich przyjaciół. Nie widziałam ich przez całe wakacje, ponieważ byłam u mojego ojca w Meksyku. Tak mój mieszka w Meksyku, rozwiedli się z mamą więc widuje się z nim jedynie w wakacje.
Zeszłam na dół i zobaczyłam moją matkę podającą mi śniadanie na stół.
Cieszysz się ze idziesz do szkoły?-odparła mama z uśmiecham na twarzy.
Cieszyłaby się bardziej gdyby nie myśl, że spotkam Louisa.- odpadłam z delikatną złością.
Tak Louis, Louis Partridge ten słynny Louis. Nie mam pojęcia czemu nastolatki tak za nim szlają. A ja muszę go widywać codziennie przez 18 lat. Jest tak irytujący że z chęcią zamieniłabym się z tymi dziewczymi które tak pragną go poznać.
Ojj daj spokój Sara, znacie się tyle lat a nadal go nie lubisz?- odparła mama.
Mamo przecież wiesz jaki on jest, samolubny, irytujący a do tego gwiazdorzy. Ja go nie znoszę.-odpadłam z irytacją.
Nie prawda- Odparła z łagodnością mama.
Moja mama może i go lubi bo nie wie jaki on jest. Najgorsze jest to ze w każdy piątek oprócz tych wakacji, muszę go widywać ponieważ moja mama i mama Louisa się przyjaźnią. Dlatego znam Louisa od 18 lat.
Pożegnałam się z mamą i wyszłam z domu do szkoły.

Hey.Jest to moja pierwsza książka więc nie wiem czy wam się spodoba i ciekawe czy ktoś będzie ją czytał hah. Nie wiem kiedy to czytasz, ale życzę ci miłego dnia/nocy🥰