Przez kilka dni nie miałem kontaktu z Eijim. Nie wiem czemu, ale zacząłem go unikać, w sumie i tak zbytnio się nie widywaliśmy. Powiedział mi, że dziś zabiera mnie ze sobą do jakiegoś kolegi na urodziny. Wiem jedno, będzie tam ta laska co mu się podoba. Może być problematycznie jeśli zazdrość mnie przewyższy i coś odwalę, wtedy bym zjebał konkretnie. Właśnie się szykuję na te całe przyjęcie, za pół godziny mam wyjść sam, bo Eiji stwierdził, że przyjdzie ze swoją nową przyjaciółką co mnie już zdenerwowało. Ubrałem jakieś czarne podarte rurki i do tego bordową bluzę, a do tego zwykłe czarne vansy, bo dziś było w miarę ciepło. Po drodze kupiłem jakieś czekoladki i książkę bo z tego co wiem osoba która ma urodziny je uwielbia. Po 20 minutach byłem już na miejscu, zadzwoniłem do drzwi i otworzył mi je solenizant.
-Cześć, ty jesteś Ash tak?-Spytał chłopak
-Tak-Odparłem i wszedłem po chwili do środka.
-Nie ma z tobą Eiji'ego?-Spytał zamykając drzwi.
-A nie miał przyjść z jakąś dziewczyną?-Odparłem zdezorientowany tym, że chłopaka dalej tu nie ma.
-No niby tak, ale myślałem, że przyjdziecie razem.
-Jak widzisz woli chodzić z dziewczynami niż ze mną.-Odparłem szczerze ukazując moją zazdrość.
-Chodźmy do reszty i najwyżej poczekamy na nich-Powiedział łapiąc moją rękę i ciągnąc do pokoju.
Siedzieliśmy tak z 20 minut, zdążyłem poznać wszystkich gości i wydawali się być na prawdę spoko. Gadałem sobie z solenizantem czyli z Hiroshim, okazał się być zajebisty i mega się z nim gadało, ale rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Hiroshi podbiegł do drzwi i w rogu stanęła jakaś dziewczynę i mój obiekt westchnień.
-Przepraszamy za małe spóźnienie, ale Mayumi nie wiedziała w co się ubrać.-Powiedział Eiji trzymając dziewczynę za rękę.
To za dużo... Nie mogę patrzeć jak osoba którą kocham trzyma się za rękę i zakochuje się w kimś innym...
***
Impreza minęła nawet okej, spokojnie bez alkoholu, rozmowy, kulturka. Jedna rzecz psuła mi całą atmosferę, a dokładniej Eiji i ta wytapetowana laska. Ja tylko siedziałem piłem herbatę i patrzyłem jak Eiji przymila się do tej dziewczyny. Myśli przerwał mi Hiroshi.-Ej Ash, co jest?- Przysiadł się przyglądając się mojej twarzy.
-Nic takiego-Odparłem upijając łyk herbaty owocowej.
-Chodzi o Eiji'ego?-Spytał lekko szturchając mnie w ramię żebym na nich nie patrzył.
-Tsa-Odpowiedziałem chowając nos w kubku.
-Jesteś zazdrosny o niego?-Dopytywał raczej znając odpowiedź.
-Nawet nie wiesz jak bardzo...
-Wiesz, wydaję mi się, że on nie ma szans na dobry związek z tą dziewczyną.
-Dlaczego? Wydaje się, że się dobrze dogadują.
-Ona jest raczej typem tej co zmienia chłopaków co tydzień. Ostatnio chodziła z dwoma na raz. Jest też bardzo toksyczna i wredna.
-To czemu się z nią zadajecie?
-Bo jest kuzynką jednego ze znajomych, mamy jej pilnować dopóki on nie wróci z zagranicy, bo ostatnio odjebała taką akcje, że chciała ćpać.
-Przecież jak ona coś zrobi Eijiemu to ją zabije.
-Spokojnie mam ich relacje na oku, nie pozwolę mu z nią być.
-Przynajmniej tyle... A on nie wie o tym co ona odwala?
-Wie, ale zawsze ma ją za świętą, bo jest dla niego miła, a tak na prawdę obgaduje go za plecami.
-Nie możecie mu powiedzieć?
-Mówiłem mu, ale nie wierzy.
-Ehh
***Wracaliśmy z Eijim do domu. Postanowiłem, że dopytam go o relacje z tą dziewczyną.
-Eiji, kim dla ciebie jest ta dziewczyna?
-Przyjaciółką, ale ja czuje do niej chyba coś więcej.
-Hiroshi mi mówił, że cię obgaduje.
-Bo jest zazdrosny i wymyśla...
-No nie wiem... Eiji ona nie wydaje się zbyt dobrze nastawiona wobec ciebie.
-Ja tego nie widzę, jest bardzo miła.
-Eiji...
-Nie baw się w Hiroshi'ego, myślałem, że chociaż ty mnie zrozumiesz-Powiedział wchodząc do mieszkania.
-Eiji to nie tak
-Nie w ogóle-Odparł i wbiegł na górę.
-O co poszło?-Usłyszałem głos zza pleców, była to Yuko.
-W skrócie Eiji nie wierzy, że dziewczyna która mu się podoba jest toksyczna. Próbowałem mu przetłumaczyć, ale nie wierzy.
-Jak ma na imię ta dziewczyna?
-Mayumi jeśli dobrze pamiętam
-Jezu ta idiotka mu się podoba? On mnie załamuje już.
-A wiesz kto to?
-Tak, wytapetowana zdzira co zmienia chłopaków co tydzień, wredna, dwulicowa i wszystkie najgorsze cechy.
-Masakra
-A co Eiji ci się podoba?-Spytała z typową miną tak zwanej yaoistki.
-Tak-Odparłem prosto z mostu.
-Czekaj czekaj, ty tak serio?
Chyba ją zatkało
-Tak, serio.
-O mój boże, marzyłam żeby mieć przyjaciela któremu podobają się chłopcy.
-No widzisz
-Pomogę ci z moim bratem
-Dziękuje-Podszedłem, do dziewczyny i przytuliłem ją mocno.
-Uu kolego, ale masz mięśnie
-Wiem wiem
-Widzę, że się dobrze dogadujecie- Powiedziała mama Eiji'ego wchodząca do salonu.
-Mamo, wiesz, że Ash jest gejem?
-Musiałaś?
-Tak.
-Oo Ash masz kogoś na oku?-Spytała jego mama biorąc pilot do telewizora. Trochę mnie zdziwił brak reakcji z jej strony.
-Pani syna-Odparłem siadając na kanapie
-Co? Poważnie?-Odwróciła się w moją stronę.
-Tak- Odpowiedziałem opierając głowę o oparcie kanapy.
-Powodzenia życzę-Powiedziała i poczochrała moje włosy.
-Dziękuje, ale może być ciężko.
-Dlaczego?
-Eiji lata za Mayumi-Wtrąciła Yuko.
-Boże święty wybijcie mu to z głowy...
-Nie słucha nas- Mruknąłem lekko załamany tym, że nawet mama Eiji'ego wie jaka jest ta cała Mayumi.
-To ja z nim pogadam-Powiedziała- Jak mnie nie posłucha to yy... Nie wiem wymyśle coś.
-Dziękuje...
=================================
Siemka, proszę o to nowy rozdział. Miłego dnia❤️
CZYTASZ
𝑀𝑦 𝐹𝑖𝑟𝑠𝑡 𝐿𝑜𝑣𝑒
RomanceTo opowiadanie może zawierać błędy np. niezgodność z fabułą banana fish! Dawno temu oglądałam to anime więc nie pamiętam dobrze co tam się znajdowało. Dziękuje za wszelkie poprawki bo dzięki nim moge zauważyć błędy! Zapraszam do czytania 😊