#12

251 15 24
                                    

*Ash*

-Ash!-Usłyszałem zza siebie.

-Eiji? Co się drzesz?-Odparłem wychylając twarz zza książki.

-Pójdziemy gdzieś? Nudzi mi się, a oboje mamy wolne w pracy...-Powiedział wchodząc na łóżko.

-A gdzie chcesz iść?

-Nie wiem, gdziekolwiek...

-Wesołe miasteczko?

-Tak!!!-Krzyknął i rzucił się na mnie, tuląc mocno.-Kocham cię-Szepnął i pocałował mnie w policzek.

-Ja ciebie też-Odpowiedziałem i zacząłem głaskać jego mięciutkie włosy.

                                   ***

-Ja chce tam!-Krzyknął uradowany Eiji skacząc i wskazując na różne atrakcje.

-Powoli, wszystko obejrzymy-Powiedziałem i złapałem chłopaka za dłoń na co się zarumienił.

Ścisnąłem mocniej jego dłoń i zacząłem ciągnąć go na pierwszą atrakcję, a była nią karuzela z prawdopodobnie jednorożcami które przykuły moją uwagę od początku.

-Ash, pomóż mi wejść...-Mruknął Eiji próbując wspiąć się na jednego z jednorożcy.

Ja na to zacząłem się tylko głośno śmiać, bo wyglądało to komicznie.

-Nie śmiej się!-Podniósł głos i trzepnął mnie w ramie.

-No już już przepraszam-Odparłem uspokajając się.

Pomogłem mu wejść i sam wszedłem na jednego. Mój chłopak wyglądał prze uroczo ciesząc się jak dziecko, co samo spowodowało uśmiech na mojej twarzy.
Przez następne kilka godzin zdążyliśmy być na każdej atrakcji i właśnie kierowaliśmy się do pizzeri.

-Ale jestem głoodny-Powiedziałem siadając przy jednym ze stolików.

-Ja tak samo, te atrakcje mnie wykończyły...-Odparł Eiji siadając na przeciwko mnie.

-Przez ile jeszcze masz wolne?-Spytałem po zapłaceniu za pizzę.

-Tydzień, a i dostaliśmy zaproszenie od Hiroshi'ego na jakieś spotkanie, ma nam kogoś przedstawić czy coś.-Odpowiedział patrząc mi prosto w oczy.

-Na kiedy?

-Na jutro

                                   ***

-Proszę cię rusz się, bo nie zdążymy-Powiedziałem pukając w drzwi od łazienki.

-No już wychodzę, ubieram bluzkę-Odparł rozbijając się.

-Co ty tam robisz?-Spytałem lekko zdezorientowany hałasami.

-Uderzyłem ręką kilka razy o szafkę przez przypadek.

-To co ty robisz?

-No zakładam bluzkę

-Ehh, lepiej się rusz

-I jak?-Spytał Eiji otwierając szeroko drzwi.

Ubrany był w czarną bluzkę i do tego czarne poprzecierane i lekko podziurawione rurki, oraz kolczyki i nowe buty. Wszystko było tak skompletowane idealnie do jego sylwetki, że wyglądał w tym idealnie.

-Jesteś śliczny-Odparłem składając namiętny pocałunek na jego ustach na co mocno się zarumienił.-Dobra chodźmy bo spóźnimy się jak zwykle.

Po 15 minutach byliśmy już pod mieszkaniem Hiroshi'ego, zapukaliśmy a naszym oczom ukazał się nie kto inny jak wysoki brunet z jasno zielonymi oczami, co jak co, ale Hiroshi jest bardzo przystojny, ze względu na to, że jest mieszanką Amerykanina i Japończyka.

-No nareszcie-Powiedział Hiroshi robiąc dziwną minę i tym samym zapraszając nas do środka.

-Eiji jak zwykle siedział dwie godziny w łazience, bo nie wiedział w co się ubrać.-Odpowiedziałem czochrając włosy wspomnianemu chłopakowi.

-W takim razie Eiji, już ci się znudziła Mayumi?

-I to dawno temu... Teraz dla mnie najważniejszy jest Ash-Odparł lepiąc się do mnie.

-Czyżbyście byli razem?-Spytał Hiroshi ruszając wymownie brwiami.

-Otóż to-Wtrąciłem obejmując Eiji'ego ramieniem.

-W takim razie szczęścia moi drodzy i chyba też powinienem wam kogoś przedstawić.

Weszliśmy do salonu, a po chwili zza roku wyłonił się dosyć niski, ciemnowłosy chłopak z ciemnymi oczami, włosy miał spięte w mały kucyk, natomiast grzywka opadała mu po obu stronach twarzy. (Jak Mio z Umibe no Étranger)

-To jest Akihiko, mój chłopak.-Powiedział Hiroshi łapiąc za dłoń zawstydzonego chłopaka.

-Oo gratulujemy-Powiedział Eiji podchodząc do niskiego chłopaka żeby uścisnąć jego dłoń.

-Miło mi was poznać-Powiedział zawstydzony chłopak mocniej ściskając dłoń wyższego.

-Nam również-Odparłem podchodząc do chłopaka bliżej by również uścisnąć jego dłoń.

-Nie jesteś Japończykiem, prawda?-Spytał chłopak spoglądając na mnie z rumieńcami na twarzy.

-Nie, nie jestem. Jestem Amerykaninem.-Odparłem i uśmiechnąłem się do niższego.

-W takim razie jak poznałeś się z Eijim?

-Wiesz... To długa historia-Wtrącił Eiji opierając się o moje ramie.

- Eiji, źle się czujesz? Jesteś cały blady.-Powiedział Hiroshi patrząc ze zmartwieniem na chłopaka.

-Trochę mi słabo, powinno zaraz przejść-Mruknął i po chwili osunął się na ziemie, przed mocniejszym upadkiem uchroniła go moja szybka reakcja.

-Eiji! Eiji! Obudź się!-Krzyknąłem lekko potrząsając Eijim.

Momentalnie przypomniała mi się sytuacja z Nowego Jorku jak Eiji trafił do szpitala, przez to zacząłem jeszcze bardziej panikować.

-Zadzwońcie po karetkę! -Krzyknąłem wyrywając tymczasem dwójkę zszokowanych chłopaków z transu.

-Eiji...!

===================================
No hej hej hej, witam ponownie, ogólnie to przepraszam za, aż tak długą nieaktywność, ale wydarzyło się kilka nie za fajnych sytuacji, a przez to straciłam chęć na pisanie. Wrócę z regularnością i poprawie rozdziały, bo ten pewnie zawiera dużo błędów. Na przyszłość możecie poprawiać mi moje błędy ortograficzne, bo może być ich na prawdę dużo. Teraz żegnam was i do następnego!❤️

𝑀𝑦 𝐹𝑖𝑟𝑠𝑡 𝐿𝑜𝑣𝑒Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz