*Ash*
-Ash!-Usłyszałem zza siebie.
-Eiji? Co się drzesz?-Odparłem wychylając twarz zza książki.
-Pójdziemy gdzieś? Nudzi mi się, a oboje mamy wolne w pracy...-Powiedział wchodząc na łóżko.
-A gdzie chcesz iść?
-Nie wiem, gdziekolwiek...
-Wesołe miasteczko?
-Tak!!!-Krzyknął i rzucił się na mnie, tuląc mocno.-Kocham cię-Szepnął i pocałował mnie w policzek.
-Ja ciebie też-Odpowiedziałem i zacząłem głaskać jego mięciutkie włosy.
***
-Ja chce tam!-Krzyknął uradowany Eiji skacząc i wskazując na różne atrakcje.
-Powoli, wszystko obejrzymy-Powiedziałem i złapałem chłopaka za dłoń na co się zarumienił.
Ścisnąłem mocniej jego dłoń i zacząłem ciągnąć go na pierwszą atrakcję, a była nią karuzela z prawdopodobnie jednorożcami które przykuły moją uwagę od początku.
-Ash, pomóż mi wejść...-Mruknął Eiji próbując wspiąć się na jednego z jednorożcy.
Ja na to zacząłem się tylko głośno śmiać, bo wyglądało to komicznie.
-Nie śmiej się!-Podniósł głos i trzepnął mnie w ramie.
-No już już przepraszam-Odparłem uspokajając się.
Pomogłem mu wejść i sam wszedłem na jednego. Mój chłopak wyglądał prze uroczo ciesząc się jak dziecko, co samo spowodowało uśmiech na mojej twarzy.
Przez następne kilka godzin zdążyliśmy być na każdej atrakcji i właśnie kierowaliśmy się do pizzeri.-Ale jestem głoodny-Powiedziałem siadając przy jednym ze stolików.
-Ja tak samo, te atrakcje mnie wykończyły...-Odparł Eiji siadając na przeciwko mnie.
-Przez ile jeszcze masz wolne?-Spytałem po zapłaceniu za pizzę.
-Tydzień, a i dostaliśmy zaproszenie od Hiroshi'ego na jakieś spotkanie, ma nam kogoś przedstawić czy coś.-Odpowiedział patrząc mi prosto w oczy.
-Na kiedy?
-Na jutro
***
-Proszę cię rusz się, bo nie zdążymy-Powiedziałem pukając w drzwi od łazienki.
-No już wychodzę, ubieram bluzkę-Odparł rozbijając się.
-Co ty tam robisz?-Spytałem lekko zdezorientowany hałasami.
-Uderzyłem ręką kilka razy o szafkę przez przypadek.
-To co ty robisz?
-No zakładam bluzkę
-Ehh, lepiej się rusz
-I jak?-Spytał Eiji otwierając szeroko drzwi.
Ubrany był w czarną bluzkę i do tego czarne poprzecierane i lekko podziurawione rurki, oraz kolczyki i nowe buty. Wszystko było tak skompletowane idealnie do jego sylwetki, że wyglądał w tym idealnie.
-Jesteś śliczny-Odparłem składając namiętny pocałunek na jego ustach na co mocno się zarumienił.-Dobra chodźmy bo spóźnimy się jak zwykle.
Po 15 minutach byliśmy już pod mieszkaniem Hiroshi'ego, zapukaliśmy a naszym oczom ukazał się nie kto inny jak wysoki brunet z jasno zielonymi oczami, co jak co, ale Hiroshi jest bardzo przystojny, ze względu na to, że jest mieszanką Amerykanina i Japończyka.
-No nareszcie-Powiedział Hiroshi robiąc dziwną minę i tym samym zapraszając nas do środka.
-Eiji jak zwykle siedział dwie godziny w łazience, bo nie wiedział w co się ubrać.-Odpowiedziałem czochrając włosy wspomnianemu chłopakowi.
-W takim razie Eiji, już ci się znudziła Mayumi?
-I to dawno temu... Teraz dla mnie najważniejszy jest Ash-Odparł lepiąc się do mnie.
-Czyżbyście byli razem?-Spytał Hiroshi ruszając wymownie brwiami.
-Otóż to-Wtrąciłem obejmując Eiji'ego ramieniem.
-W takim razie szczęścia moi drodzy i chyba też powinienem wam kogoś przedstawić.
Weszliśmy do salonu, a po chwili zza roku wyłonił się dosyć niski, ciemnowłosy chłopak z ciemnymi oczami, włosy miał spięte w mały kucyk, natomiast grzywka opadała mu po obu stronach twarzy. (Jak Mio z Umibe no Étranger)
-To jest Akihiko, mój chłopak.-Powiedział Hiroshi łapiąc za dłoń zawstydzonego chłopaka.
-Oo gratulujemy-Powiedział Eiji podchodząc do niskiego chłopaka żeby uścisnąć jego dłoń.
-Miło mi was poznać-Powiedział zawstydzony chłopak mocniej ściskając dłoń wyższego.
-Nam również-Odparłem podchodząc do chłopaka bliżej by również uścisnąć jego dłoń.
-Nie jesteś Japończykiem, prawda?-Spytał chłopak spoglądając na mnie z rumieńcami na twarzy.
-Nie, nie jestem. Jestem Amerykaninem.-Odparłem i uśmiechnąłem się do niższego.
-W takim razie jak poznałeś się z Eijim?
-Wiesz... To długa historia-Wtrącił Eiji opierając się o moje ramie.
- Eiji, źle się czujesz? Jesteś cały blady.-Powiedział Hiroshi patrząc ze zmartwieniem na chłopaka.
-Trochę mi słabo, powinno zaraz przejść-Mruknął i po chwili osunął się na ziemie, przed mocniejszym upadkiem uchroniła go moja szybka reakcja.
-Eiji! Eiji! Obudź się!-Krzyknąłem lekko potrząsając Eijim.
Momentalnie przypomniała mi się sytuacja z Nowego Jorku jak Eiji trafił do szpitala, przez to zacząłem jeszcze bardziej panikować.
-Zadzwońcie po karetkę! -Krzyknąłem wyrywając tymczasem dwójkę zszokowanych chłopaków z transu.
-Eiji...!
===================================
No hej hej hej, witam ponownie, ogólnie to przepraszam za, aż tak długą nieaktywność, ale wydarzyło się kilka nie za fajnych sytuacji, a przez to straciłam chęć na pisanie. Wrócę z regularnością i poprawie rozdziały, bo ten pewnie zawiera dużo błędów. Na przyszłość możecie poprawiać mi moje błędy ortograficzne, bo może być ich na prawdę dużo. Teraz żegnam was i do następnego!❤️
CZYTASZ
𝑀𝑦 𝐹𝑖𝑟𝑠𝑡 𝐿𝑜𝑣𝑒
RomanceTo opowiadanie może zawierać błędy np. niezgodność z fabułą banana fish! Dawno temu oglądałam to anime więc nie pamiętam dobrze co tam się znajdowało. Dziękuje za wszelkie poprawki bo dzięki nim moge zauważyć błędy! Zapraszam do czytania 😊