Rozdział 7

752 26 1
                                    

Perspektywa Amin

Ból w ręce po bójce z Adamem wciąż mi dokuczał, ale był do zniesienia. Ani trochę nie żałowałam mojego wybuchu złości. Cela musi być w tragicznym stanie, a ja nie mogłam jej odwiedzić, bo dyrektor zadzwonił do mojej mamy, która kazała wrócić mi prosto do domu. Przeczuwałam, że szykuje się długi szlaban.

- Musimy porozmawiać - usłyszałam głos mojego taty sekundę po tym, jak weszłam do salonu. 

- Daj mi chociaż wytłumaczyć, że ten pajac na to zasługiwał - powiedziałam, ale nie pozwolił mi kontynuować. Kazał mi iść do swojego pokoju i zejść dopiero na kolację. W dodatku dostałam zakaz na wychodzenie z domu aż na dwa tygodnie! Zwariuję, jeśli nie będę mogła spotykać się z Mileną i Celiną.

Nie wiedząc, co ze sobą zrobić, wzięłam się za zaległe zadania z matematyki. No proszę, może na coś przyda mi się ta kara. W pewnym momencie usłyszałam sygnał powiadomienia i spojrzałam na telefon. 

,,Hej, możemy spotkać się i porozmawiać? "- przeczytałam wiadomość Celi, a moje serce zaczęło bić szybciej. Było mi strasznie przykro, że jej związek zakończył się w ten sposób, ale jednocześnie chciałam wykorzystać nadarzającą się okazję i wyznać jej moje uczucia.

,,Dostałam szlaban i nie mogę wyjść z domu. Nie wiem, czy dam radę się dziś wyrwać " - odpisałam jej i zaczęłam obmyślać plan ucieczki z domu. Jeśli wyjdę po kolacji, to istnieje duża szansa, że rodzice nie zauważą mojej nieobecności. 

Celina odesłała mi gifa z kotem czekającym na przytulenie. Słodko. 

Dokończyłam resztę zadań z funkcji kwadratowej i poszłam zjeść kolację. Chociaż zwykle rozmawiamy, dzisiaj rodzice siedzieli przy stole w ciszy. Widziałam, że byli mną zawiedzeni. Nie zamierzałam jednak przepraszać za coś, co zrobiłam w dobrej wierze. Za parę dni o wszystkim zapomną. 

- Idę dziś spać wcześniej, nie czuję się najlepiej - powiedziałam, wchodząc po schodach.

- Dobranoc - odpowiedział mi tata i włączył swój ulubiony program motoryzacyjny w telewizji. 

Nie zamierzałam się położyć, wręcz przeciwnie. Ubrałam się ciepło, bo wieczory były coraz chłodniejsze. Mój pokój jest na piętrze, ale miałam już za sobą parę ucieczek z domu i wiem, jak wyjść przez okno, żeby się nie zabić. Najciszej jak mogłam, zeskoczyłam na trawę i pochylając się, przeszłam obok okna w salonie. Otwierająca się furtka na pewno wzbudziłaby podejrzenia u moich rodziców, więc zgrabnie przeskoczyłam przez płot. Warto było nie opuszczać lekcji wf-u. 

*    *    *

W drodze do Celi wstąpiłam szybko do całodobowego sklepu i skręciłam w alejkę z lodówkami. Pamiętam, jak opowiadała mi o nieziemsko dobrych lodach, które jadła we Włoszech. Wzięłam do ręki czekoladowe Carte d'Or z dodatkiem wiśni. To nie to samo, co miała okazję spróbować w Rzymie, ale na pewno się ucieszy.

Obawiałam się, że mama Celiny mogłaby wygadać się mojej, więc zamiast zadzwonić do drzwi, obeszłam dom i zapukałam do okna. Ktoś podniósł roletę, a ja zobaczyłam Celę w koszulce, którą dostała ode mnie na osiemnaste urodziny. Wyglądała w niej prześlicznie. Otworzyła okno, a ja cicho weszłam do środka. Zaskoczyłam się, gdy nagle mnie przytuliła. Odwzajemniłam uścisk i zastanawiałam się, czy ona też czuje, jak szybko bije moje serce.

- Myślałam, że nie przyjdziesz, skoro dostałaś szlaban - powiedziała. - Swoją drogą, co odwaliłaś?

- No wiesz, rodzice znowu są trochę źli, ale szybko im przejdzie - próbowałam unikać jej świdrującego mnie wzroku. Dobrze wiedziała, że coś ukrywam. 

- I tak po prostu dali ci szlaban? Bez większego powodu? - Celina skrzyżowała ręce na piersi i podniosła brew. Dlaczego wszystko, co robi, jest takie seksowne?

- No dobra, powiem ci, ale obiecaj, że nie będziesz zła. - Czekałam na jej odpowiedź, ale ona nie zamierzała otworzyć ust. - Pobiłam się z Adamem.

Spodziewałam się, że wyrzuci mnie za to z pokoju, ale ona patrzyła na mnie przez 5 sekund, po czym wybuchła śmiechem. 

- Bawi cię to? - spytałam.

- Milena ci się wygadała? Wcale jej się nie dziwię, jesteś strasznie dociekliwa - odpowiedziała i wzięła pudełko z lodami, które wciąż trzymałam w dłoniach. - O, moje ulubione! 

Uśmiechnęłam się i usiadłam obok niej na łóżku. Opowiedziałam jej, jak Adam błagał mnie, abym przestała wykręcać jego rękę. To prawda, że dodałam trochę smaczku do tej historii, ale widziałam, że Cela się rozwesela. Przegadałyśmy całą godzinę i zjadłyśmy większość lodów. Potem zaproponowałam, żebyśmy obejrzały jakiś film. Cela zabrała laptopa na podłogę, a ja wyciągnęłam duży koc z jej szafy.

Usiadłam na podłodze i oparłam się o łóżko. Czekałam, aż Cela włączy Mojego brata niedźwiedzia, którego wspólnie wybrałyśmy. Dosiadła się do mnie i okryła się kocem. W pewnym momencie położyła głowę na moim ramieniu, a ja wyczułam zapach cedrowego mydła, którego używa pod prysznicem.

Po chwili poczułam, jak jej ręka ląduje na moim udzie, a moje serce znów mocniej zabiło. Nie byłam pewna, czy rzeczy nie działy się zbyt szybko. Przecież dopiero co zerwała z Adamem. Jej ręka wciąż czekała na mój ruch, więc delikatnie dotknęłam jej swoją dłonią i zamknęłam ją w uścisku. Celina podniosła głowę i spojrzała mi prosto w oczy. 

- Podobał ci się nasz pocałunek? - spytała. 

- Skłamałabym, gdybym zaprzeczyła. - Spojrzałam na jej usta, a ona przygryzła wargę. Czy mi się wydaje, czy ktoś podkręcił temperaturę w pokoju?

- Bo ja czułam się zajebiście - szepnęła i zbliżyła się do mnie. Nie czekałam ani chwili dłużej i zamknęłam jej usta w delikatnym pocałunku. Celina odsunęła się i znów spojrzała mi w oczy. Zauważyłam, że głośniej oddycha, a jej twarz nabrała rumieńców.

Znów zbliżyła się do mnie i tym razem to ona zainicjowała pocałunek. Moje ciało obszedł przyjemny dreszcz, a ona przyłożyła moją dłoń do swojej piersi. Mogłam poczuć, jak jej serce biło z szaloną prędkością. 

Naszą intymną chwilę przerwał dzwonek mojego telefonu. Z niechęcią odebrałam go i usłyszałam zagniewany głos taty, który kazał mi wracać do domu. Powiedziałam Celi, że muszę już iść i otworzyłam okno. Gdy się odwróciłam, znów poczułam jej usta na moich, a moje ręce powędrowały, by ją objąć. 

Zanim wyszłam z ogrodu, spojrzałam na okno w jej sypialni i nasze spojrzenia się spotkały. Pomyślałam wtedy, że Cela jest dziewczyną, z którą chciałabym spędzić resztę życia.

 Pomyślałam wtedy, że Cela jest dziewczyną, z którą chciałabym spędzić resztę życia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
My heart goes pitter patterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz