o i k a g e

1.3K 81 96
                                    

- Mój mały Tobio-chan jest zakochany?! no nie gadaj - pisnął Oikawa, na niespodziewaną wiadomość od swojego przyjaciela.

Suga zadzwonił do niego, z resztą jak codziennie, na "ploteczki". Każdego wieczoru łączyli się przez kamerkę, i opowiadali sobie nowe ciekawostki na temat swoich drużyn. Często były to nowe pary tworzące się w zespołach, jednak obgadywanie znienawidzonych przez nich ludzi, było dla przyjaciół najlepszą rozrywką. Można by nazwać to podłym i nieuprzejmym, zważając na ich pozycje w drużynach, ale to zostawało między nimi. Nikt nie wiedział o czym tak zawzięcie dyskutują. Tak więc kiedy Suga przy dzisiejszej rozmowie wspomniał o uczuciach "ucznia" Oikawy, ten nie ukrywał zdziwienia. Być może poczuł też minimalną nadzieję.

- Nie powiedział tego oficjalnie, jednak moje przeczucie mnie nie zawodzi. Nigdy. - uściślił swoją wypowiedź wicekapitan karasuno.

Tooru nie wiedział co powiedzieć. Jego uczucia chyba jeszcze ani razu nie były tak niejednoznaczne. Cieszył się? Tak. Miał nadzieję, że Kageyama to właśnie do niego coś czuje, więc można tak powiedzieć. Był smutny? Też. Po chwili zastanowienia, zdał sobie sprawę z radykalności tej sytuacji. Ciemnowłosy cały czas spotyka się z Hinatą, a to zmniejsza jego jakiekolwiek szanse, oraz wzbudza ogromną zazdrość. Wpadł zatem na dość ciekawy pomysł.

- 'Kawa? żyjesz tam? - głos szarowłosego uświadomił mu, jak bardzo się zamyślił.

- Wybacz Suga, muszę lecieć - niemalże krzyknął do telefonu, chcąc jak najszybciej wykonać swój "plan".

Na szczęście, kontakty Tobio i Tooru polepszyły się w ostatnim czasie. Spotkali się nawet kilka razy w pobliskim parku, aby straszy mógł nauczyć tego drugiego kilku swoich zagrań. Dlatego plan kapitana Sejioh ma prawo się udać.

Oikawaaa

Jak się masz Tobio-chaaaan

Tobio-chan

Czego chcesz, Oikawa-san

Oikawaa

Czy ja zawsze muszę czegoś chcieć? Niemiły jestesss

Tobio-chan

Ponawiam pytanie, czego potrzebujesz?

Oikawaa

No dobra, dobra masz mnie.

Moje tajne źródła poinformowały mnie, że jesteś zakochany, Tobio-chan

Tobio-chan

SKĄD WIESZ?!!!!!!

z resztą nieważne, to i tak nie twoja sprawa

Oikawaa

Czyli nie zaprzeczasz....

Mogę spróbować zgadnąć kto to?

Kageyama wiedział, że nie zastanie spokoju dopóki się nie zgodzi. Zna się z Tooru zbyt długo, żeby tego nie wiedzieć.

Tobio-chan

Masz 3 szanse

Tooru myślał, i myślał. Jako pierwszą odpowiedź, nie może dać siebie. To z pewnością wyszłoby zbyt desperacko i narcystycznie z jego strony, a na to nie mógł pozwolić. Nie chciał stracić jakiejkolwiek wartości w oczach młodszego. Postanowił, że upewni się najpierw, czy ten uzależniony od mleka chłopak, czuje coś do chibi-chan'a.

Oikawaa

Hinata?

Tobio-chan

Serio myślisz, że mam aż tak niskie oczekiwania? no weź

Nastolatek przeczytał tą wiadomość z niesamowitą ulgą. Miał wrażenie, że jego szanse wzrosły o co najmniej połowę.

Oikawaa

Może Kiyoko? wszyscy ją lubią

Tobio-chan

Nie mój gust, a poza tym jest zajęta

Musiał teraz napisać swoje imię. Po prostu czuł gdzieś głęboko w sobie, że nie będzie tego żałował, a wręcz przeciwnie.

Oikawaa

Ja?

Tobio-chan

co ty

Oikawaa

czy ja ci się podobam, Tobio-chan?

Tobio-chan

Park przy sklepie. Za 15 minut.

*kageyama tobio jest offline*

Pisk Tooru było słychać chyba w całej prefekturze.

-------------------------------------------------------------------

Stresu jaki odczuwał Kageyama, podczas siedzenia na ławce, czekając na starszego chłopaka, nie dało się opisać słowami. Jedyny fakt jaki go pocieszał, to to, że chodzą do innych szkół. Gdyby po odrzuceniu zmuszony byłby patrzeć na twarz Oikawa, pewnie rozważyłby przeniesienie się gdzieś indziej. Nie wiedział jednak o bardzo ważnym fakcie. Jego uczucia nie są jednostronne.

- Tobio-chan.

Głos kapitana Sejioh brzmiał naprawdę radośnie. Kageyamie wydało się to nieco dziwne.

- Umm, Oikawa-san.

Nagle wszystkie słowa jakby przestały istnieć. Pustka w głowie.

- Więc zgadłem? ty też mnie lubisz?

Ciemnowłosy zastygł. TEŻ?!

- też?! co masz na myśli....

Miał nadzieję. Ogromną nadzieję.

- Oj jaki ty jesteś uroczy. No chodź tu do mnie.

Młodszy chłopak, cały zarumieniony, wtulił się w rozłożone ramiona starszego. Kiedy odsunął głowę od jego klatki piersiowej, dopiero zauważył intensywny wzrok na swojej twarzy. Głównie na ustach.

- Mogę?

Czy odpowiedź nie jest oczywista?

- Możesz.

Oikawa chłopak pochylił się lekko, i delikatnie pocałował ciemnowłosego. Oboje marzyli o tym od czasów gimnazjum.


===================================

koooocham ten ship przysięgam 

do następnego 

Haikyuu | First Kiss |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz