~27~

523 26 4
                                    

- To o czym gadamy? - Zapytał chłopak.

- A o czym chciałbyś pogadać?

- Nie wiem, cokolwiek. O czym gadałyście z mamą? O mnie? - Poruszył zabawnie brwiami, a ja się roześmiałam.

- Ta, powiedzmy. Chciała wiedzieć, czy mnie wykorzystujesz. - Prychnęłam, a chłopak też się zaśmiał. - Jakie jest najlepsze wspomnienie jakie pamiętasz? - Chłopak ucichł i nic nie mówił. - Jak nie chcesz to nie odpowiadaj, nie zmuszam.

- Nie, jest okej. Po prostu przez myśl przeszło mi wiele rzeczy i nie koniecznie tylko te dobre. - Uśmiechnął się, a ja przytaknęłam na znak, że rozumiem.

- To jak? Jakie to wspomnienie? - Dopytuję go dalej.

- Wszystkie wspomnienia z tobą. - Ok, zarumieniłam się, na 100%.

- Na pewno miałeś jakieś lepsze, ja jestem nudna. - Uśmiechnęłam się.

- Przestań. Jesteś wspaniała. - Znów mnie pocałował. - I masz też wspaniałe usta.

- Chce mi się spać. - Powiedziałam nagle.

- Nie jadłaś kolacji jeszcze, skarbie, nie pozwolę ci pójść spać jeśli niczego nie zjesz.

- A ty znowu swoje? Odpuścił byś.

- Nigdy kochanie. - Cieszyłam się, że nie nazywa mnie kotku, misiu, żabko, czy jakkolwiek w ten sposób. Klasyczne skarbie i kochanie mi wystarczają, a nawet to za dużo. Czy ja w ogóle na to zasługuję?

Nieważne, zostawmy ten temat.

Ja poszłam się wykąpać, a Alex jak się okazało poszedł zrobić jakieś jedzenie, chociaż znając życie moja mama mu przeszkodzi i sama ją zrobi.

Po kąpieli uświadomiłam sobie, że nie wzięłam nic w czym mogłabym spać. Jednak na półce zobaczyłam bluzę Alexa, którą mi dał gdy byłam u niego w domu. Była czysta, bo wczoraj trafiła do prania wraz z innymi ubraniami. Po prostu zapomniałam jej mu oddać. Znalazłam jeszcze jakaś czystą bieliznę, więc nie było źle. Najwyżej w pokoju wezmę jeszcze jakieś spodenki czy coś.

Gdy tylko wróciłam do pokoju Alex już siedział na łóżku. Okej, boję się. Weszłam normalnie, choć troszkę się stresowałam. Alex spojrzał na mnie gdy tylko usłyszał moje kroki i wzrokiem wodził od moich stóp aż po oczy. Spojrzałam w ziemie, normalnie się zawstydzilam. On się tylko zaśmiał i wstał.

- Ślicznie wyglądasz. - Powiedział i podniósł moją brodę dwoma palcami. Ja się tylko bardziej zarumieniłam, a on mnie pocałował.

- Nie miałeś robić jedzenia? - Zapytałam, ale chwilę później się za to skarciłam. Uh. Może by zapomniał?

- Spotkałem twoją mamę, a ona kazała mi wracać do pokoju, bo już zaczęła robić nam tosty. Powiedziała też, że mam o ciebie dbać. - Zaśmiał się, a ja cicho prychnęłam. Usiadłam na łóżku i chwyciłam spowrotem laptopa.

- Oglądamy drugą część? - Uśmiechnęłam się niewinnie, a on wywrócił oczami.

- Niech Ci będzie. - Znów się zaśmiał, a potem poszedł się ogarnąć do spanka.

Moja mama przyniosła nam jedzenie, które Alex oczywiście wepchał we mnie normalnie podczas oglądania filmu. Było mi szczerze niedobrze.

- Muszę do łazienki - zatrzymałam film i wstałam z łóżka.

- Ej, chwilka, Lily, spójrz na mnie. - Spojrzałam się na Alexa, a on gdy mnie zobaczył w jednej sekundzie zerwał się z łóżka.

- Dobrze się czujesz? Jesteś cała blada? W porządku? - Lekko posadził mnie na łóżko żebym usiadła, a sam przykucnął przede mną.

- Tak, muszę tylko do łazienki.

- Niech będzie, zaprowadzę się, ale jakby coś się działo to mów.

- Jasne.

Po chwili byłam już w łazience. Byłam przekonana, że Alex stoi pod drzwiami, więc na pewno zorientował by się, gdybym zwróciła jedzenie. Po prostu obmyłam twarz wodą. Nie zdążyłam zakręcić kranu, gdy nagle po prostu osunęłam się na podłogę.

Alex wpadł do pomieszczenia niemal od razu. Jak on to usłyszał?! Już wiedziałam, że nie jest dobrze.

- Lily, co się dzieje?! - przykucnął obok.

Alex złapał mnie za talię i przyciągnął do siebie, a ja tylko modliłam się bym teraz nie zwróciła wszystkiego co zjadłam. Na prawdę okropnie się czułam.

Alex mówił coś do mnie, ale ja starałam się tylko skupić na oddychaniu. Oddychanie to najlepsze co można zrobić w tej sytuacji. Przynajmniej tak myślę. Do pokoju weszła również mama.

pov Alex

- Lily, córeczko, ile ty zjadłaś?! - Krzyknęła kobieta pochylając się nad dziewczyną.

Czułem wyrzuty sumienia, bo ze wcześniejszych słów kobiety wywnioskowałem, że już zdarzyło się to kilka razy gdy tylko Lily została przymuszona do jedzenia.

Świetnie Alex, zjebałeś po raz kolejny.

- Alex, przypilnuj ją proszę, ja muszę gdzieś zadzwonić.

Nie minęło dwadzieścia minut, a do pomieszczenia wszedł wysoki facet. Jak się okazało był to jakiś lekarz. Kazał mi wyjść. Szmaciarz. Nieważne... Ważne jest to, że pomoże Lily. A przynajmniej mam taką nadzieję.

Po jakimś czasie, nawet nie wiem ile minęło, lekarz wyszedł i powiedział, że za jakiś czas powinno być już w porządku. Wszedłem do łazienki i spojrzałem na dziewczynę siedzącą i opierającą się plecami o ścianę. Jej mama w tym czasie wyszła.

- Jak się czujesz? Już lepiej? - Zapytałem troskliwie. Dziewczyna tylko pokiwała głową i uśmiechnęła się blado. - Skarbie, przepraszam, nigdy więcej tego nie zrobię. Ja naprawdę chciałem dobrze.

- Nie przepraszaj, Alex, nie pierwszy i nie ostatni raz się to dzieje. - Powiedziała i wyciągnęła w moją stronę rękę sugerując, abym podszedł.

Podszedłem, ale zamiast usiąść, co dziewczyna mi zasugerowała, wziąłem ją na ręce w stylu panny młodej i zaniosłem do jej łóżka. Położyłem się obok niej i ją przytuliłem.

- Jakby coś się działo, to od razu mów. W nocy o północy.

- Dobrze, a tak właściwie, to która godzina?

Spojrzałem na zegarek w telefonie, który wskazywał dwudziestą trzecią. Pokazałem ekran dziewczynie. Ona jedynie pokiwała głową i zamknęła oczy. Obróciła się do mnie plecami, najwidoczniej było jej tak wygodniej. Nie miałem co zrobić z rękami, więc objąłem ja w pasie, ale nie tak jak zwykle. Tym razem włożyłem swoję ręce pod jej, albo w sumie moją bluzę. Dziewczyna nie protestowała, więc zostając w takiej pozycji zasnąłem.

______________________

Wybaczcie, że znów tak późno, jednakże byłam zajęta  właściwie nie miałam jak wcześniej wstawić

Poprawiała znowu Zuzia <3

suzie_watt

Milo będzie jak ktoś do niej wbije, bo przypominam, że ta książka jest pisana też przez nią, właściwie to 50-50 poszłyśmy I WBIĆ DO NIEJ BO MA SUPER KSIĄŻKI

✨Dziękuję, dobranoc✨

Odejść w zapomnienie [korekta]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz