~41~

581 35 8
                                    

Trochę to potrwało, a może więcej niż trochę bo na zewnątrz robiło się już coraz jaśniej zanim weszliśmy do samolotu. W momencie kiedy startowaliśmy byłam tak podekscytowana, jakbym była dosłownie małym dzieckiem. Alex tylko się ze mnie śmiał, ale teraz nawet mnie to cieszyło.

- Co będziesz robić? - Zapytałam Alexa gdy minęło już trochę czasu, a on szukał czegoś w plecaku.

- Nie wiem w sumie. Możemy coś obejrzeć co ty na to? - Chwycił moją dłoń i złączył nasze palce jak zawsze to robił.

- W sumie to chętnie - powiedziałam opierając głowę o jego ramię. - Możemy obejrzeć zmierzch? Proszę.

- Jasne.

Podróż minęła bardzo szybko, a przynajmniej dla mnie. Po wylądowaniu odebraliśmy walizki i udaliśmy się do jakiś autokarów, które miały nas przewieźć do hotelu. Zameldowaliśmy się na recepcji, a facet pracujący tam zaprowadził nas do małego domku niedaleko morza. Mają ich w sumie tu sporo.

- Myślałam że będziemy mieszkać w pokoju, a nie w domu - chyba zabrzmiało to pretensjonalnie trochę, ale wcale nie chciałam tak zabrzmieć. Byłam w sumie szczęśliwa, bo domek był przecudowny. Jak one się nazywają? Bungalowy? Nie mam pojęcia.

- Nie podoba ci się?

- Jeju, co ty, jest wspaniale, nie miałam na myśli nic negatywnego.

- Cieszę się. Niedaleko stąd jest sklep. Możemy tam kupić jakieś stroje kąpielowe.

- Więc chodźmy.

Po kilkunastu minutach byliśmy pod sklepem. W sumie wyglądał całkiem w porządku. Weszliśmy do środka od razu kierując się na dział plażowy.

- Może ten? - Alex wskazał na skąpy strój dwuczęściowy, a moja mina przybrała skwaszony wyraz.

- Nie ma mowy. Wolałabym coś... Takiego - zdjęłam z jakiejś półki prześliczny, błękitno czarny strój. Był jednoczęściowy i nie musiałam się w nim bać, że ktoś mógł by zobaczyć moje blizny.

- Skarbie, idziemy na plażę, a nie na basen uczyć się pływać. Wybierz sobie coś innego, nie musisz się czuć niekomfortowo, bo masz piękne ciało.

- Ale... Jednak naprawdę wolałabym ten.

- Chodzi Ci o blizny, zgadza się? - Zapytał, a ja zamarłam jednak po chwili przytaknęłam. - Nie musisz się przejmować. Jesteś śliczna jak i masz śliczne ciało, a uwierz mi jestem chłopakiem i potrafię oceniać. - Uśmiechnął się delikatnie. Zaczęłam przeglądać dalej stroje kąpielowe. Znalazłam jakiś jednoczęściowy, ale z wcięciami w talii. Pokazałam go Alexowi, lecz on chyba nadal nie był przekonany.

- Naprawdę w takim będę się czuła lepiej. - Spojrzałam na niego niemal bałagając wzrokiem. - Skarbie, noo... - zadziała?

- Niech będzie. - Zadziałało! Wywrócił oczami, a ja aż podskoczyłam z radości.

- Dzięki. - Stanęłam na palcach i pocałował jego policzek. Następnie uciekłam, bo wiedziałam, że będzie mnie gonił. Policzek, a usta to coś totalnie innego dla Alexa.

Alex nalegał żebym oprócz stroju wzięła sobie jakieś ubrania, ale nie chciałam. Lisa spakowała mi kilka ubrań, więc nie odczuwałam potrzeby kupowania ich. Zobaczyłam nagle jakiś top z falbankami w bordowym kolorze, ale gdy zauważyłam jak bardzo jest krótki, to po prostu się obróciłam i skwasiłam minę.

- Co jest? Nic ci się nie podoba?

- To znaczy... Są ładne rzeczy, ale ja będę w nich źle wyglądała i źle się w nich też czuła.

Odejść w zapomnienie [korekta]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz