~6~

747 37 8
                                    

- Twoja prawdziwa mama miała na imię Helen?

- CZYTAŁEŚ PAMIĘTNIK?! - zdenerwowana odsunęłam się od chłopaka. Jak on mógł.

- Przepraszam, obróciłem tylko stronę i jak przeczytałem kawałek, to tak jakoś wyszło i..

- Jak mogłeś?! Nie dość, że to przeczytałeś, to jeszcze okłamałaś mnie, że tego nie zrobiłeś. Kurwa kto normalny czyta pamiętnik obcych osób? Właściwie jakikolwiek pamiętnik. To podłe.

Poczułam się okropnie i źle. Chłopak się nie odzywał co oznaczało, że albo nie ma nic do powiedzenia, albo mu przykro. Stawiam na to pierwsze.

- Jesteś okropny. - Powiedziałam i wstałam szybko z łóżka. Chciałam wyjść z pokoju, ale chłopak złapał mnie za rękę przy łokciu i pociągnął. Wylądowałam plecami na pościeli, a chłopak był nade mną. Chwilę zajęło mi rozkminienie, co ja tu tutaj robię i jak, a gdy tylko ogarnęłam zarumieniłam się mimo, że byłam zła na Alexa.

- Umm, co robisz? - zapytałam cicho patrząc w jego oczy.

- Sam nie wiem. - odparł tym samym tonem co ja.

Moja klatka piersiowa się miarowo unosiła, a chłopak cały czas patrzył tylko w moje oczy. Wpatrywaliśmy się w siebie jak zaczarowani, no ale to nie moja wina, że ona ma takie ładne oczy.

Poczułam usta chłopaka na moich. Przez chwilę nie wiedziałam co się dzieje, ale po sekundzie odzyskałam świadomość. Mój mózg mówił, abym odepchnęła chłopaka, ale serce jak zwykle coś przeciwnego. Mama zawsze mi mówiła, że mam iść za głosem serca, no cóż, skoro tak mówiła to musi mieć rację.

Oddałam niepewnie pocałunek, ale po chwili poczułam okropny ból w głowie, otworzyłam oczy, ale nic nie mogłam zobaczyć przez zamglony obraz.

Alex gdy poczuł, że przestałam oddawać pocałunki sam się ode mnie oderwał. Po chwili w końcu mogłam coś zobaczyć.

- Coś się stało? - zapytał zaniepokojony.

- Przepraszam - powiedziałam tylko. Tyle i przeniosłam moją rękę z pościeli na jego policzek.

- Po prostu strasznie zabolała mnie głowa i - nie było mi dane dokończyć bo chłopak przyłożył swój palec do moich ust, dając mi znak żebym przestała mówić. Pokiwałam głową na "tak".

Alex musnął moje usta, ale zadzwonił telefon, wiec wstał.

- Przepraszam, to ważne, muszę odebrać.

- Jasne - powiedziałam podnosząc się na łokciach, tak, żeby móc cokolwiek zobaczyć.

- Halo, no. - Zapytał zirytowany. - tak, przeszkadzasz - Spojrzał na mnie na sekundę. - No i co? - Dobra zaraz będę. - Dodał po chwili i się rozłączył. - To.. Ten. Przepraszam, ale muszę jechać. - Wyszedł zostawiając mnie lekko oszołomioną na łóżku.

Opadłam na łóżko i zaczęłam się zastanawiać co się właściwie stało.

Ja nie chce, rozum podpowiada mi, że nie jest odpowiednie rozmawiać z nim ani cokolwiek robić by się chociaż przyjaźnić. A serce? Serce mówi, że to dobre. Mama mówiła mi, że mam słuchać głosu serca.

Po za tym... Przeczytał mój pamiętnik. To niedopuszczalne. Nie mogę w to uwierzyć.. Jak on mógł?

_______________________________

No i kolejny rozdział jest, mamy nadzieję, że się podoba. Starałyśmy się aby był jak najlepszy.

Miłego czytania dalej ( ◜‿◝ )♡

Odejść w zapomnienie [korekta]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz