4.

278 17 0
                                    


Dni w bazie mijały dość spokojnie. Coraz lepiej odnajdywałam się w tym świecie. Dzisiaj miała odbyć się impreza z okazji mojego przyjazdu tutaj.

Siedziałam właśnie przy toaletce i patrzyłam na wszystkie kosmetyki które dała mi Pepper. Wiedziałam jak ich sie używa bo podobne mialam w Asgardzie. Po nałożeniu podkladu wzielam korektor i zaczelam go nakładać. Najwiecej pod oczy poniewaz moje cienie nadal byly widoczne. Wanda dała mi specjalny krem na nie oraz robiłam sobie okłady i musialam przyznac ze pomalu pomagały. Po zrobieniu twarzy przeszłam do oka. Potawiłam na granatowe cienie oraz czarny, mocną kreske oraz trochę błysku. Makijaż dopełniłam blyszczykiem oraz srebrnym rozswietlaczem.

Po skonczonym makijażu założyłam moją sukienkę(zdj na górze) oraz szpilki w takim samym kolorze. Założyłam srebrne kolczyli oraz naszyjnik z zawieszką w kształcie księżyca. Za pomoca magi zakreciłam sobie włosy. Podeszlam do lustra i spojrzałam na swoje odbicie. Musiałam przyznać ze prezentowalam sie calkiem nieźle. Psiknełam się jeszcze jakimiś perfumami i zeszłam na dół. Było już całkiem sporo ludzi wiekszości praktycznie nie znałam.

- O wow czyżbym widział anioła - Tony podszedł do mnie.

- Oh nie przesadzaj - uśmiechnęłam się.

- Nie przesadzam moja droga - spojrzał na mnie - Bardzo przepraszam że odkąd tutaj jesteś nie miałem czasu żeby z Tobą pogadać. Miałem bardzo dużo pracy ale mam nadzieje że poradziłaś sobie.

- Tak reszta pomagała mi - powiedziałam.

- Cieszy mnie a teraz pozwolisz przedstawie ci wszystkich którzy tutaj są - wziął mnie pod ramie i zaczął oprowadzac mnie po wszystkich.

Dużo ludzi było agentami Tarczy. Słyszałam od niej od Thora. Podobno zwalczali zagrożenie na całym świecie. Kiedy już Tony zapoznał mnie z innymi postanowiłam że spróbuję w końcu midgardzkiego alkoholu. Podeszlam do baru i zobaczyłam Natashe stojącą za nim.

- Mówiłam ze w kwestii alkoholu zajme się Tobą - uśmiechnęła sie i podała mi dziwny kolorowy napój - to jest drink tak na sam początek potem dam ci coś mocniejszego.

Kiwnełam głową i napiłam się drinka. Był całkiem smaczny wyczuwałam chyba truskawke ale był bardzo lekki jakbym piła sok.

- Masz coś mocniejszego? - spojrzałam na Nat.

- Dobra czyli widze że jesteś taka sama jak Thor - zaśmiała sie i podała mi alkohol o rdzawym kolorze - to jest Whisky ma ponad 43% wiec jak to cie nie kopnie to ja juz nie wiem co - nalała mi alkoholu do szklanki i podała mi ją.

Wzięłam łyk alkoholu i skrzywiłam sie. Miała racje jest mega mocne.

- A cos lżejsze macie - spojrzałam na nią.

Natasha chwile pogrzebała w barze i po chwili wyciągnęła butelke z przezroczystym napojem. Przelała go do szklanki dodała jeszcze jakis inny napój oraz cytryne i postawila to przede mną.

- Wódka z cola i cytryną troche banalne ale napewno ci zasmakuje - uśmiechnęła się.

Napiłam się i musialam przyznac ze było dobrze i to nawet bardzo. Dopiłam do końca i podałam Nat szklankę.

- Zrób jeszcze jedno - powiedziałam a Natasha zaśmiała sie i wzięła ode mnie szklankę.

Po kilku godzinach impreza rozkreciła się na dobre. Wszyscy śmiali sie tańczyli. W między czasie poznałam również Clinta. Był naprawdę bardzo zabawnym facetem. Właśnie siedziałam z nim na kanapie i rozmawiałam gdy Steve podszedł do nas.

- Mogłabym cie prosić do tańca - wyciągnął do mnie rękę i uśmiechnął się.

- Widze Rogers że nawyki zza czasow wojny zostały - Clint zaśmiał się.

- Pewnie - podałam rękę Steve'owi a ten pociągnął mnie na parkiet.

Tańczyło nam się naprawdę świetnie. Steve doskonale umiał prowadzić w tańcu i miał świetne ruchy.

- Gdzie ty się tak nauczyłeś tańczyć? - spytałam.

- Wiesz na wojnie było dość dużo potańcówek i tu cie zaskocze nie tanczyłem na nich lecz obserwowałem i teraz po prostu powtarzam ruchy - uśmiechnął się.

Popatrzyłam na niego z podziwem. Po skończonej piosence do tańca porwał mnie Sam a następnie Clint, Tony i tak przez ponad godzine wirowałam na parkiecie. Kiedy zmęczenie zaczelo mi doskwierac podeszłam do baru i usiadlam przy nim.

- Widzę ze nieźle sie bawisz - Natasha uśmiechnęła sie do mnie i podała mi wódkę z colą tylko tym razem dorzuciła lodu.

- Tak - uśmiechnęłam sie i napiłam sie - Nawet w Asgardzie tyle nie przetańczyłam.

Pogrążyłam się w rozmowie z Natashą gdzie nagle poczułam jak ktoś szturcha mnie palcem. Odwróciłam się i zobaczyłam Buckiego.

- Zatańczysz? - spytał i wystawił rękę.

Zszokowana spojrzałam na Natashe która spojrzała na mnie wzrokiem mówiącym abym poszła bo inaczej skopie mi dupe. Ujełam dłoń Buckiego i poszłam z nim na parkiet. Znowu poczułam w sobie to dziwne uczucie wtedy kiedy podczas sparingu pochylił się nade mna. Kiedy weszliśmy na parkiet piosenka zmieniła sie na coś wolniejszego. Zaczelam przeklinac w duchu tego kto puszczał muzyke. Buckiemu jednak to nie przeszkadzała poniewaz przeniósł moje rece na swoje ramiona a sam objął mnie delikatnie w talii i przyciągnął do siebie. Zaczęliśmy się kolysac pomału w rytm muzyki. Patrzyłam ciągle w dół ponieważ wiem ze gdybym spojrzała w górę i natrafiła na jego spojrzenie chyba bym sie roztopiła w środku. Po kilkunastu sekundach zaczęłam jednak pomału sie rozluźniać. Mężczyzna wyczuł to bo złapał mnie pewniej w talii. W końcu odwarzyłam sie podnieść wzrok bo miałam nadzieje ze on nie patrzy na mnie. Unioslam głowę i pierwsze co napotkałam to jego spojrzenie. Cholera wiedziałam że tak będzie. Zrobiłam się cała czerwona i nie potrafiłam oderwac wzroku od jego oczu. Dopiero z bliska zobaczyłam jakie one są piękne.

- Pięknie dziś wyglądasz - szepnął lekko zachrypnietym głosem a moje ciało zadrżało a oddech przyśpieszył jeszcze bardziej.

Nie miałam pojecia co sie ze mną działo. Miałam ochote żeby ta chwila trwała wieczność i żeby on już nigdy nie wypuścił mnie ze swoich ramion.

- Dziękuję - powiedziałam.

Patrzyliśmy tak sobie w oczy i żadne z nas nie zamierzalo odwracać wzroku. Wyczuwałam od niego woń jakiś perfum, alkoholu oraz cytrusów. Był to naprawdę przyjemny zapach. Uśmiechnęłam się myśląc o tym. Bucky widząc uśmiech na mojej twarzy również sie uśmiechnął i przyciągnął mnie bliżej do siebie. Znowu dzieliło nas kilka centymetrów tak jak podczas sparingu. Patrzył mi bardzo intensywnie w oczy. Zobaczyłam na jego twarzy delikatny rumieniec.

- Czemu chciałeś ze mną zatańczyć? - spytałam.

- A czemu by nie - odpowiedział.

- Odpowiedz po prostu - powiedziałam.

- Po prostu każdy już z Tobą tańczył a ja nie więc no

Kiwnełam głowa ale wiedziałam że kłamał. Muzyka ucichła a my dalej staliśmy przytuleni do siebie. Próbowałam odsunąć się od niego ale dalej mocno mnie trzymał.

- Em Bucky piosenka sie już skończyła - spojrzałam na niego.

- A tak przepraszam - puścił mnie i odszedł.

Odprowadziłam go wzrokiem a potem wróciłam do baru.

Icy HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz