13.

219 13 7
                                    


Zerwałam się jak najszybciej z krzesła i podbiegłam do nich. Przytuliłam ich obu bardzo mocno a po moich policzkach ciekły łzy.

- Nie płacz siostra - Thor pogłaskał mnie po głowie.

Kiwnełam głową i wtuliłam się w niego. Nie mogłam uwierzyć się że w końcu znowu ich zobaczyłam. Oderwałam się od Thora i spojrzałam na Lokiego. Jego wzrok mówiłam abym nie próbowała ale zignorowałam to i przytuliłam go.

- Psujesz mi moją reputację wiesz - powiedział - Jak oni teraz mają twierdzić że jestem bezdusznym zabójcą skoro zgadzam sie na przytulanie - pokręcił głową ale delikatnie objął mnie ramieniem.

- Co wy tutaj robicie? - pierwsza odezwała się Nat - To znaczy że już opanowaliście sytuacje tam u siebie?

- Nie do końca- Thor westchnął - Sytuacja pogorszyła się ponieważ ktoś - tutaj spojrzał na Lokiego - Upił się poszedł z jakimiś panienkami do łóżka i wygadał im cały nasz plan a one poinformowały o tym Odyna dlatego uciekliśmy

- To nie moja wina że tamte mu to powiedziały - Loki burknął cicho.

- Nie wcale nie twoja - Thor podszedł do niego zły - Gdyby nie to być może wcale nie musielibyśmy uciec

- Już spokojnie - dotknełam delikatnie boga w ramię.

- Nie wiem czy mogę być spokojny skoro Odyn być może wysłał teraz po nas armię - powiedział cicho.

- Czekaj czekaj chcesz powiedzieć że jakaś armia władcy Królestwa być może zaatakuje Ziemie przez waszą dwójkę? - do jadalni wszedł Tony.

- Nie jesteśmy tego pew... - zaczął Loki ale Tony natychmiast mu przerwał.

- Ty się nawet nie odzywaj ciesz się że stoisz tutaj jeszcze cały bo gdyby nie młoda już dawno dostałbyś w łeb - powiedział Tony.

- Hej możecie się opanować - Nat wstała z krzesła - Nie pora teraz na kłótnie

- Natasha ma rację musimy zawiadomić Furego o tym że takie niebezpieczeństwo może wystąpić oraz obmyślić plan - Steve spojrzał na wszystkich.

- Dobrze w takim razie ja Steve oraz Natasha pojedziemy teraz do Tarczy a wy macie tutaj zostać szczególnie macie pilnować jelonka - Tony wziął swoją marynarkę i wyszedł z jadalni a za nim Nat i Steve.

- Czy ja będę mógł go potem zabić? - Loki spojrzał na mnie.

- Niestety jest kolejka do tego - Bucky uśmiechnął się.

- Ciebie tutaj wcześniej nie widziałem - Thor popatrzył na Buckiego.

- Dlatego że jestem tutaj od niedawna - brunet wyciągnął do niego rękę - James Barnes ale możesz mówić mi Bucky.

- Thor - uścisnął jego dłoń.

Loki spojrzał na niego podejrzliwie lecz również przedstawił mu się tak samo jak Samowi oraz Wandzie.

- No proszę widzę że Avengersi zwerbowali kolejną piękną kobietę do siebie - Loki uśmiechnął się szarmancko i ucałował jej dłoń. Wtedy też chyba pierwszy raz widziałam Wande tak czerwoną.

Co jak co ale trzeba przyznać że jeśli chodzi o stosunek Lokiego do kobiet to był dla nich prawdziwym dżentelmenem.

- Loki nie podrywaj - zaśmiałam się.

- Wcale tego nie robię ja po prostu wyrabiam sobie dobre zdanie o mnie przed ludźmi którzy mnie nie znają - Loki przewrócił teatralnie oczami i spojrzał na mnie.

- Ależ oczywiście szczególnie kiedy robisz to przed Wandą - Thor zaśmiał się.

- Ehh i ja jestem waszym bratem - Loki westchnął.

- Tak jesteś moim kochanym, małym braciszkiem - przytuliłam go.

- Hej to ja jestem starszy pamiętaj - Loki spróbował odsunąć się ode mnie.

- Zachowujesz się jakbyś był o tysiąc lat młodszy - uśmiechnęłam się szeroko.

Loki zły dał mi dość mocnego kuksańca w bok przez co cicho pisnełam. Bucky poruszył się na krześle gotowy wstać lecz szybko odwiódł sie od tego pomysłu. Thor spojrzał na niego ukradkiem lecz nic nie powiedział. Ja za to uderzyłam Lokiego mocno w brzuch i wysłałam mu kilka ognistych iskierek. Uchylił się szybko przed nimi.

- Hej tylko nie włosy! - krzyknął piskliwym głosem.

Wybuchłam śmiechem słysząc jego pisk przez co Loki szybko i sprawnie powalił mnie na ziemie.

- Ha wygrałem - uśmiechnął się zadowolony.

- Gdyby nie to że się śmiać zaczęłam ty byś tu leżał - podniosłam się z podłogi.

****

- Gdzie oni są - spytał Tony od razu po wejściu do bazy.

- Śpią - odpowiedział Sam.

- Mam nadzieję że jelonek nic nie zrobi podczas pobytu tutaj - Stark usiadł na kanapie.

- Tony spokojnie on naprawdę nie jest zły - spojrzałam na niego.

- Ja wiem że to twój brat i będziesz go bronić ale niestety większość z nas nie ma do niego dużego zaufania - Tony westchnął.

- Wiem... - smutna kiwnełam głową.

- Co powiedział wam Fury - Sam szybko zmienił temat.

- Plan jest taki że narazie czekamy - Steve spojrzał na wszystkich - Tarcza będzie obserwować jakieś zmiany i od razu jak coś zauważą dadzą nam znać dlatego cały czas mamy się mieć na baczności

- Wiecie... Znam trochę Odyna i on mimo że jest zły to nie spuści całej armii na Ziemie - powiedziałam cicho - Przyjdzie sam...

- No to tym lepiej dla nas przecież chyba pokonamy starego dziada - Sam zadowolony uśmiechnął się.

- Sam mówisz właśnie o bogu, władcy Asgardu który zapewne jest potężniejszy od nas wszystkich razem wziętych - Natasha spojrzała na niego.

- Fakt - Sam wzdycha - To jak my go niby pokonamy

- Mamy ją - Tony wskazał na mnie - Oraz dwóch śpiących bogów na górze

- Myślisz że oni dadzą radę? - Natasha spojrzała na niego - To nie tak że w nich nie wierzę ale skoro Loki i Thor nie zdołali obalić Odyna w Asgardzie to czemu mają dać radę na ziemi

- Bo im pomożemy Nat - Steve odezwał się - Lepsza jest nasza pomóc niż nic

- Zgodzę się z Kapitanem - powiedziała Wanda.

- Dobrze resztę ustalimy potem - Tony zerknął na mnie - Miej na uwadze to że jeśli twój brat coś odwali od razu zostaje wysłany do więzienia

Pokiwałam głową. Nie chciałam tego dlatego musiałam pogadać z Lokim. Wstałam z kanapy i udałam się na górę do jego tymczasowego pokoju. Kiedy miałam już zapukać usłyszałam za sobą kroki. Odwróciłam się i zobaczyłam Buckiego który patrzył na mnie zmartwiony.

- O co chodzi Buck? - spytałam.

- Nie chce żeby coś ci się stało - powiedział cicho.

- Hej pamiętaj ja również posiadam moce można by powiedzieć że nawet potężniejsze od Odyna więc jak trzeba będzie załatwie dziada - zaśmiałam się. Bucky również się uśmiechnął i wyciągnął do mnie ręce żeby mnie przytulić lecz przerwało to nagłe otworzenie się drzwi.

Icy HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz