Hange Zoe X F!Reader (aot)

414 17 9
                                    

- [Imię] wstawaj... wstawajjjj miałaś mi pomóc przy badaniach nad nowym tytanem, którego wczoraj złapaliśmy. Nooo... halo obiecałaś. - Wołała Zoe prubując wyrwać ci kołdrę.

- Mmmm.. nie proszę jeszcze chwilę. - Powiedziałaś kręcąc się tak by nie udało się jej wyrwać pościeli z twojej ręki.

-Nieee no obiecałaś mi coś. Za 2 godziny wstanie słońce. Laska no wstawajjjj. - Mówiła, a ty nie potrzebnie otworzyłaś oczy, bo gdy okularnica zaczęła robić minę smutnego psa, która zawsze na ciebie działa odrazu się poddałaś.

-Dobrze, dobrze idę. - Nie mogłaś poradzić na to jak bardzo byłaś w niej zakochana, każdy jej uśmiech sprawiał ci radość.

Poszłaś do toalety, oblałaś wodą buzię, by się trochę rozbudzić.

- Zakładaj i idziemy. - Hanji, uchyliła drzwi łazienki i rzuciła ci bluzę prosto w twarz.

-Mmmm dzięki.

~ Time skip ~

-To prowadź.- Powiedziałaś, gdy wyszłyście już z budynku.

Podążałaś za dziewczyną. Ta skierowała się w kierunku lasu co cię zdziwiło, bo zazwyczaj pojmanych tytanów trzymano w lochach lub nie daleko obozu.

- Po ostatnim incydęcie z zabójstwem, staramy się być bardziej ostrożni. - była dość poważna.

Prowadziła cię w głąb lasu, gdzie na ogromnej polanie znajdowała się wielka przestrzeń ukryta za plandeką przypominającą ogromny ciemno zielony cyrk.
Weszłyście do wielkiego namiotu. Pierwsze co ujrzałaś to około 5 metrowego tylana o szarych włosach z tępym uśmiechem, który spał jeszcze spokojnie.

-Poznaj Arturo. - powiedziała wskazując na tytana.

-Znowu dałaś mu imię?

-Nie podoba Ci się? Mogę je zmienić.

-Nie o to chodzi, ale nadając im imiona bardzej się do nich przywiązujesz i potem płaczesz, gdy ich stracisz.

-Tym razem będzie inaczej.

-Trzymam za słowo.

- Za chwilę wstanie słońce, zaczynajmy zabawę. - Mówiła podchodząc do dużej szafy w rogu pomieszczenia.

-Bądź delikatna dobrze wiesz ze nie lubię jak ich krzywdzisz. - wyszeptałaś podchodząc do mebla.

- Wiem, ale to jedyny sposób by dowiedzieć się jeszcze więcej o tytanach.

Wpatrywałaś się w kobietę stojącą przy tytanie. Poza zwykłymi pomiarami, mierzeniem, robieniem jakichś szkiców totalnie nie wiedziałaś co dziewczyna tak wyprawia. Nie znałaś się na tym i nie miałaś pojęcia dlaczego brunetka chciała byś jej pomagała. Tak naprawdę bardziej jej przeszkadzałaś we wszystkim.

-Mogę spytać po co ci ten nóż? - zdziwiłaś się gdy dziewczyna podniosła z blatu ostry przedmiot.

-Chciałam pobrać materiały do badań, albo przynajmniej spróbować.
-Zaśmiała się. Na co zrobiłaś przerażoną i zdziwoną za razem minę.

-Co ja tu w ogóle robię? Tylko ci przeszkadzam i cię rozpraszam.

-Nie rozpraszasz mnie lubię twoje towarzystwo. Jak jesteś przy mnie lepiej się skupiam. - Powiedziała uśmiechając się szeroko. Gdy to usłyszałaś, na sercu poczułś dziwne ciepło. Głowę skierowałaś ku ziemi starając się ukryć różowe policzki.

Wpatrywałaś się w pracę dziewczyny. Od czsu do czasu twoje myśli i wzrok zachaczały o jej piękne kształty czy cudowne oczy. Z całych sił odrazu starałaś się odpędzić od siebie te wizję.

Opierałaś się o belkę podpierającą konstrukcje namiotu. Z jakiegoś powodu, gdy tytan odzyskał pełnię sił twoje myśli i wzrok spoczoły na nim.
Nie opuszczało cię dziwne wrażenie, że może się coś stać.

-Widziałaś.... - Mówiła odwracając się do ciebie przodem, ale nie zdążyła dokończyć zdania, bo pociągłaś ją za kurtkę ratując ją przed śmiercią bo nazwany przez nią tytan Arturo, właśnie prubowałam ją zjeść.
Dziewczyna spoczęła nad tobą wpatrując ci się w oczy, ty kurczowo przymałas obiema rękami za jej kurtkę. Nastała chwila ciszy, w której obie z rumieńcami na twarzy wpatrywałyście sobie w oczy. Przedziwne ciepło w tym momęcie spoczęło na twoim sercu.
Ciszę tę przerwał siwo włosy potwór.

-Pocałujecie się w końcu?- Spytał.

-Słyszałaś?! Odezwał się aaaaaaa!! Słyszłaś?! - Hange odskoczyła od ciebie jak poparzona krzycząc z szczęścia podbiegła do tytana.

Wybiegłaś bez słowa zostawiając dziewczynę samą. Biegłaś przed siebie z oczu lecieć Ci łzy, sama nie byłaś pewna dlaczego. Czy to przez to, że prawie zginęła twoja ukochana? Czy może przez jej rekcję ?
Wchodząc do budynku nie patrzyłaś, jak biegniesz przez co wpadłaś na Historię i Ymir stojących na korytarzu, przeć co całą wasz trójka upadła na podłogę.

-Uważaj jak biegasz. - podniosła się Ymir i odrazu pomogła wstać swojej błąd włosej dziewczynie a na końcu tobie.

-H-hej [imię], co się dzieje? Hej nie płacz. Co się stało? - Przez jej słowa z oczu poleciały ci kolejne łzy.

-N-nic jest ok... - wyjąkałaś. - H-Hanji tylko...

-Co się stało z Hange? - przerwała Ci Ymir obejmując barkiem Historie, która trzymała ciebie za dłonie.

-Za-Zakochałam się.

-I sero dlatego płaczesz?

-Nie... właśnie prawie zjadł ją tytan, ale ją odciągnęłam i potem miałam ją tak blisko. Normalnie miałam motylki w brzuchu. Nigdy nie miałam z nią kontaktu wzrokowego przez tak długo. Jezu ona ma takie piękne oczy. Na serio. Potem tytan przemówił i ona zaczęła się nim przejmować i wybiegłam. - wybełkotałaś na jednym wydechu przez co dziewczyny zrobiły tylko wielkie oczy i zaczęły się śmiać.

-Może z nią pogadasz a nie uciekasz? Bo widzisz ja wyznałam co czuje i teraz jestem szczęśliwa - powiedziała brunetka o piegowatej twarzy.

-Tym razem nie zaprzeczę. - zaśmiała się niższa dziewczyna, po czym obie zaczęły się wpatrywac w coś za tobą.

Odwróciłaś się by zobaczyć w co lub w kogo się tak wpatrują.

-[I-imię] możemy pogadać? - wyjąkała okularnica, gdy na nią spojrzałaś.

-To my was zostawimy same. - zaśmiała się Ymir mrugając do was jednym okiem, po czym poklepała cię po plecach. Chwyciła blądynki za rękę i odeszły.

-Powodzenia! - wykrzyczała Historia, gdy były już kawałek od was.

Wpatrywałaś się w podłoge nie wiedząc co powiedzieć i mając nadzieję, że nie zauważy twoich zapłakanych oczu.

-Ej czy ty płakałaś?- Spytała odgarniając twoje [kolor] włosy z twarzy.

-Yyy nie... nie. - zaprzeczyłaś i przetarłaś oczy.

-Wiem, że to moja wina przepraszam.
Nie powinnam tak reagować. - potarła twój policzek przez co serce zaczęło walić Ci jak szalone.

Sekundę puźniej na swoich ustach poczułas delikatnie suche usta dziewczyny. Gdy zorientowałaś się co się stało odrazu zamknęłaś oczy i oddałaś pocałunek. Był delikatny, ale bardzo uczuciowy.

-Tytan miał rację, byłam idiotką. - Wyszeptała, gdy wasze usta się rozdzieliły.

-Co?

-Jak wybiegłaś tytan odezwał się jeszcze raz. Cytuję: " Idiotka z ciebie, biegnij za nią". - zaśmiała się Zoe.

___________

Będzie part 2

Mam nadzieję, że się podobało.
Musiałam to napisać, bo jestem totalnie zakochana w Hanji.

Anime Lgbt One Shot Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz